StoryEditorWiadomości rolnicze

Nowa opłata paliwowa oznacza gorsze warunki dla rolników

18.07.2017., 13:07h
12 lipca 2017 roku Sejm zdecydował, że dalej będzie pracować m.in. nad nową opłatą paliwową. Wiele ekspertów uważa, że ta opłata podniesie ceny większości produktów, a rolnikom  pogorszy opłacalność produkcji rolnej.
Nowe opłata drogowa została zapisana w projekcie ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, która już zyskała ironiczną nazwę „paliwo plus”. Plus, ponieważ projekt zakłada, że każdy tankujący na stacji będzie musiał zapłacić o 25 groszy więcej za każdy litr benzyny czy oleju napędowego i o 22 groszy więcej za każdy litr gazu LPG. Według projektu, przez nową opłatę pozyskiwane będzie od 4 do 6 mld złotych, które byłyby przeznaczane na remont dróg gminnych i powiatowych oraz na drogi krajowe, „ekspersówki” i autostrady. 

Posłowie wszystkich klubów opozycyjnych: PO, Kukiz ’15, PSL, .N i chcieli odrzucenia tego projektu. Parlamentarzyści, jak i wielu ekonomistów, uważa, że nowa opłata przełoży się na wzrost cen żywności, towarów i usług. Z tych wyliczeń wynika, że więcej zapłacimy też podczas tankowania pojazdów – kierowca, który autem pokonuje rocznie ok. 20 tys. km zapłaci o ok. 500 zł więcej.

Również Krajowa Rada Izb Rolniczych uważa, że nowa opłata przełoży się na kondycje finansową polskich rolników. Jak podaje KRIR, rolnik za zakup paliwa do produkcji rolnej na każdy 1 ha będzie musiał wydać ok. 21,5 zł więcej niż dotychczas, co pogorszy opłacalność produkcji rolnej.

Dlatego samorząd rolniczy zwrócił się do resortu rolnictwa z wnioskiem o zrekompensowanie rolnikom kosztów wprowadzenia nowej opłaty drogowej. KRIR chce, aby zwiększyć limit, do którego przysługuje zwrot podatku za paliwo rolnicze z 86 l do 110 l.

Z kolei przedstawiciele rządu przekonują, że wprowadzenie nowej opłaty drogowej nie musi oznaczać wzrostu cen paliw. Jak twierdzą, koncerny paliwowe mogą zrezygnować z części swoich zysków i tym samym sprawić, że klienci nie odczują podwyżek. Orlen i Lotos – firmy kontrolowane przez Skarb Państwa – wydały oświadczenia w podobnym tonie.

Jednak jak twierdzi Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion, takie założenia są mało realne, ponieważ firmy te mają po kilkanaście groszy zysku na litrze paliwa. Żeby zniwelować 25-groszową podwyżkę musiałyby nie tylko zrezygnować z zysku, ale wręcz dokładać do interesu. A to jest działanie na szkodę spółki, za co grozi więzienie. pm
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 05:22