StoryEditorInne maszyny

Zboże suszone gazem LPG

23.12.2017., 13:12h
Wielu rolników oraz mieszkańców obszarów wiejskich sądzi, że wykorzystywanie gazu do ogrzewania budynków jest kosztowne. Często dodatkowym problemem dla stosowania takiego rodzaju paliwa jest brak dostępności odpowiedniej infrastruktury, w tym przyłącza do sieci dystrybuującej gaz ziemny. Okazuje się jednak, że producenci rolni z łatwością mogą zainstalować u siebie technologię pozwalającą na wykorzystywanie gazu płynnego LPG. Rozwiązanie takie nie musi być kosztowne i można je wykorzystywać zarówno do ogrzewania budynków mieszkalnych, gospodarczych, a nawet dużych suszarni zbożowych.
Dla nas tak naprawdę nie było alternatywy. Kiedy realizowaliśmy inwestycję związaną z budową kompleksu silosów wraz z suszarnią, musieliśmy wybrać LPG. Powodów było kilka, jednak najważniejszy stanowiły właściwości fizyko-chemiczne tego paliwa. Prowadzimy produkcję zboża i jego skup na dosyć dużą skalę. Uprawiamy kukurydzę, którą trzeba wysuszyć. Dzięki LPG nie musieliśmy wyposażyć suszarni w wymiennik ciepła. Nie ma w jego przypadku szkodliwych spalin. Produkujemy oraz prowadzimy handel zbożem zarówno konsumpcyjnym, jak i paszowym. Wymagania firm, które je wytwarzają są dziś znaczne. Zboże paszowe parametrami dziś praktycznie nie odbiegają od surowca konsumpcyjnego. Musimy dbać o jakość a wykorzystywanie LPG do zasilania suszarni nam to zapewnia – mówi Antoni Świstowski z przedsiębiorstwa DN Green z Dębionka w gminie Sadki.

Bez wymiennika

W jego ramach działa gospodarstwo, które rocznie produkuje 6 – 8 tys. t zbóż, rzepaku i kukurydzy. Druga taka ilość jest skupowana od producentów i rolników indywidualnych. Taka ilość zboża wymaga odpowiednio wielkiej i wydajnej infrastruktury związanej z przechowaniem i zapewnieniem jakości. W przedsiębiorstwie znajduje się bateria pięciu silosów o pojemności 2 tys. t każdy, na potrzeby której działa także suszarnia o mocy całkowitej 4 MW. Jej wydajność jest znaczna. Potrafi na dobę w ruchu ciągłym wysuszyć do poziomu technologicznego 350–400 t rzepaku o wilgotności wyjściowej 12% oraz 250–300 t pszenicy 17–18%. W przypadku kukurydzy proces suszenia dzięki zastosowaniu zbiorników buforowych odbywa się dwuetapowo. Kiedy trafia ona do suszarni, ma wilgotność około 30%. Najpierw jest suszona do wartości 18–20%. Potem zaś proces odbywa się ponownie do wilgotności magazynowej wynoszącej 14%. Taki system pozwala na wysuszenie 250–300 t kukurydzy w ciągu doby.  



  
Takie wyniki osiągamy w normalnym roku, jednak ten był szczególny, bo trudny. Ilość opadów utrudniła zbiory zarówno zbóż, jak i kukurydzy. Rolnicy w naszym rejonie byli w stanie jedynie dostarczyć rzepak, którego nie trzeba było dodatkowo dosuszać. Tylko podczas jego zbiorów opady deszczu nie utrudniały omłotu. W przypadku pszenicy i kukurydzy wilgotność była większa niż zwykle. Przykładowo, kukurydzę musieliśmy niemal przez cały okres zbioru młócić o wilgotności ziarna 40 i więcej %. To przekładało się na większe zużycie gazu. W całym sezonie na wysuszenie wszystkich naszych zbóż i kukurydzy potrzebowaliśmy 196 tys. litrów LPG to o ponad połowę więcej niż w poprzednich latach – wylicza Świstowski.



Warunki instalacji

Wykorzystanie LPG w zbożowym elewatorze wymagało zapewnienia odpowiedniej infrastruktury związanej z przechowywaniem paliwa i jego dostarczeniem do suszarni. W gospodarstwie zdecydowano, że będą to trzy zbiorniki o pojemności 6400 litrów. Ich dodatkowym atutem była możliwość umiejscowienia pod ziemią. Suszarnia do pracy potrzebuje znacznych ilości paliwa. To dlatego LPG ze zbiorników jest pobierane w fazie płynnej i doprowadzane do parownika, który przyspiesza parowanie gazu i jego zmianę w fazę gazową, co znacznie zwiększa moc instalacji. O bezpieczeństwo instalacji dba dodatkowo separator po którego przejściu, paliwo trafia do skrzynki gazowej a następnie kierowane jest do palników suszarni.

O wyborze tej instalacji zadecydowały w główniej mierze warunki, jakie gwarantował producent i jednocześnie dostawca LPG. Określiliśmy nasze wymagania i potrzeby produkcyjne. Doradca nam przedstawił projekt a my go w pełni zaakceptowaliśmy. Niezwykle dogodne było to, że nie musieliśmy kupować zbiorników. W zamian za podpisanie umowy na dostarczanie LPG firma postawiła je w naszym gospodarstwie na czas jej obowiązywania. Dodatkowo, za wykonanie przez nią projektu technicznego przyłącza instalacji zbiornikowej zawierającego uzgodnienia pożarowe, wykonanie kompletnego przyłącza gazowego od zbiornika do skrzynki z reduktorem wraz z zaworem głównym oraz zrealizowanie przez dostawcę formalności związanych z odbiorem zbiornika przez Urząd Dozoru Technicznego zapłaciliśmy 1 zł. Te elementy po zakończeniu obowiązywania umowy pozostaną naszą własnością – opowiada Antonii Świstowski.

Okazuje się, że takie warunki zakupu instalacji LPG nie są dostępne jedynie dla największych gospodarstw i elewatorów zbożowych. Przeciwnie, z paliwa LPG może na takich zasadach skorzystać każdy właściciel domu jednorodzinnego oraz rolnik prowadzący hodowlę lub ogrzewający inne budynki gospodarcze.

Nie ma znaczenia wielkość obiektu ani zużycie LPG. Nasze rozwiązania dostarczamy każdemu klientowi na podobnych zasadach. Instalację analogiczną jak w Dębionku oczywiście na odpowiednio mniejszą skalę możemy dostarczyć każdemu indywidualnemu odbiorcy do ogrzewania między innymi obiektów mieszkalnych. Standardowa umowa podpisywana jest na okres 5 lat. My wykonujemy projekt i część techniczną. Instalacja doprowadzająca LPG do pieca staje się własnością klienta. My pozostawiamy sobie jedynie zbiorniki. Są one u właścicieli budynków tak długo jak kupują u nas LPG. Jest to spowodowane między innymi tym, że konstrukcje te muszą spełniać wymagania Urzędu Dozoru Technicznego. To my odpowiadamy za ich stan techniczny i wszelką wymaganą prawem dokumentacje. Właściciel zaś może bez przeszkód korzystać z zalet LPG. Cały koszt takiej operacji zamyka się kwotą 1 zł – zapewnia Marcin Chodyniecki z firmy Novatek, która dostarcza instalacje oraz paliwo LPG do ogrzewania budynków mieszkalnych, jak i obiektów produkcyjnych.



Przydomowa instalacja

Novatek pozwala także na dosyć swobodny wybór płatności za LPG. Można ich dokonywać jednorazowo lub w systemie ratalnym po dostarczeniu paliwa do zbiornika. Istnieje też możliwość uiszczania rachunków za dokładną ilość zużytego LPG. Do rozliczeń firma wykorzystuje w tym przypadku technologię telemetryczną znaną z ciągników rolniczych. Zintegrowany z gazomierzem system zdalnie odczytuje na bieżąco stan zużycia LPG w zbiorniku i przekazuje szczegółowe dane do dostawcy. W oparciu o nie jest wystawiana faktura, która odpowiada ilości gazu płynnego zużytego w danym okresie rozliczeniowym. LPG składowane w zbiorniku pozostaje zaś własnością Novatek.




W tym rozwiązaniu firma sprawuje monitoring ilości gazu i w odpowiednim momencie sama zapewnia jego dostawę. W przypadku zakupów jednorazowych paliwa istnieją dwa warianty rozliczenia. Można zlecić dodatkowo monitoring pracownikom producenta albo organizować dostawy samodzielnie składając zamówienie w dziale obsługi klienta Novatek.

Standardowy zbiornik, jaki najczęściej trafia do naszych klientów indywidualnych ma pojemność 2700 litrów. Technologia wymaga, aby był on napełniany do 85%, czyli pojemność gazowa wynosi 2295 litrów. Z naszych doświadczeń wynika, że do ogrzania budynku mieszkalnego wraz z podgrzaniem wody dla obiektu mającego 120–130 m2 powierzchni taka ilość paliwa wystarczy na cały rok. Oczywiście zużycie gazu będzie większe, jeśli wystąpią nieprzeciętnie trudne warunki atmosferyczne – zapewnia Marcin Chodyniecki.

Zalety technologii, która świetnie sprawdziła się w gospodarstwie zostały w pełni przeniesione do budynku mieszkalnego.

Do swojego prywatnego domu mogłem zakupić na identycznych warunkach instalację, jak to miało miejsce w przypadku naszego przedsiębiorstwa. W ciągu roku zużywam nawet mniej niż jeden zbiornik gazu a to dlatego, że do ogrzewania wykorzystuję dodatkowo kominek. LPG jest świetnym uzupełnieniem. Daje komfort i swobodę użytkowania. Piec jest obsługiwany elektronicznie i włącza się zawsze wtedy, kiedy jest to konieczne. Warunki zakupu to ogromne udogodnienie. Z perspektywy czasu żałuję tylko, że nie wybrałem zbiornika podziemnego – twierdzi Antonii Świstowski.  

 Tomasz Ślęzak
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. kwiecień 2024 06:50