StoryEditorWiadomości rolnicze

Kochane odkurzacze

13.11.2019., 10:11h
Gdy Marek Kalbarczyk zakupił pierwszą krowę rasy hereford, to jej spokojne usposobienie, mocna budowa, a także wygląd, tak przypadły do gustu żonie Annie, że wymusiła na mężu wymianę wszystkich sztuk krzyżówkowych, jakie wtedy posiadali na czystorasowe herefordki. Od razu też hodowcy weszli pod ocenę Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
– Bydło rasy hereford jest bardzo łagodne. Nie boimy się wchodzić nawet pomiędzy odsadzone buhajki. Jest to bydło genetycznie bezrożne, co jeszcze bardziej zwiększa bezpieczeństwo. To takie duże pieszczochy oraz kochane odkurzacze ponieważ zjedzą niemal wszystko. Na pastwisku nic nie zostawiają, ich łupem padają nawet gałązki oraz liście drzew i krzewów – oznajmiła Anna Kalbarczyk, dodając, że inną ważną cechą użytkową herefordów są bardzo lekkie porody, krowy cielą się same na pastwisku, a cielęta są bardzo żywotne.

Tanie w utrzymaniu
Rolnicy od 4 lat utrzymują bydło rasy hereford, które bardzo dobrze wpisuje się w ich gospodarstwo, wszak posiadają ziemie piaszczyste niskich klas bonitacyjnych, na których przeważają trwałe użytki zielone. W takich warunkach mało wymagające herefordy pod względem żywieniowym czują się jak ryby w wodzie. Jednak Marek Kalbarczyk podkreślił, że herefordy są na pewno tańsze w utrzymaniu, niż bardziej intensywne rasy mięsne jak charolaise czy limousine, ale mają gorsze przyrosty i osiągają znacznie niższą wagę rzeźną.


– To bydło nie lubi ciepła, woli niskie temperatury. Dlatego naw...
Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 13:27