StoryEditorWiadomości rolnicze

W Żabienku o szminkach i nie tylko

27.11.2019., 15:11h
Ciemno, zimno i... deszczowo, ale jedziemy do Żabienka pod Mogilnem. Ma się tam spotkać kilkanaście koleżanek. Będą gościć kosmetyczkę i rozmawiać o pielęgnacji skóry. To dobra okazja, by pogadać też o tym, czym żyją, co je trapi, a co cieszy.
– Mam dziś bardzo paskudny dzień, Basiu – mówi do koleżanki Sylwia.

– Ale dobrze, że dałaś radę. Już jedna odmówiła, bo głowa, druga – że też nie najlepiej się czuje. A tu trzeba ludzi do spotkania! – cieszy się Barbara Lech, prezeska żabieńskiego stowarzyszenia „Promyk nadziei”.

Nie ma spotkania bez ciasta, więc łapczywie sięgamy po jej sernik.

– Jaki przepis? Myślę, że dobry. Do sera dodaję pół litra śmietanki trzydziestki i budyń. Wszystko na żółtkach z cukrem, ale bez masła. Sernik na czekoladowych herbatnikach. Można robić i spody, ale ja jestem leniwa – żartuje Barbara.

„Promyk” to już stowarzyszeniowy weteran. Powstał piętnaście lat temu, w październiku 2004 roku.

– Coś tam się działo we wsi, mieliśmy koło, które spotykało się bardzo rzadko. Bywało, że raz na kilka miesięcy. A stowarzyszenie powstało, żeby zdobywać więcej pieniędzy na działalność. Mieliśmy to szczęście, że z naszego sołectwa wybrano koleżankę do sejmiku kujawsko- pomorskiego. Przyjechała któregoś razu do nas na zebranie i powiedziała: „Zakładajcie stowarzyszenie, będzie wam dobrze!”. Następnego dnia pojechaliśmy do Bydgoszczy, zaraz mieliśmy n...
Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 06:48