StoryEditorWiadomości rolnicze

Smuszewskie kroniki pisane sercem

24.02.2020., 11:02h
Gdy umiera stary człowiek, to tak, jakby płonęła biblioteka. Wszyscy czujemy, co znaczą te słowa. Ile razy żałowaliśmy, że nie spisaliśmy czyichś opowieści. Ale są tacy, którzy nie muszą już tego żałować. To mieszkańcy Smuszewa, którzy niedawno podsumowali niezwykły projekt. Przeszukali dla niego najgłębsze zakamarki pamięci, a potem zorganizowali w wiejskiej świetlicy prawdziwie naukową konferencję.

„Ludzie, odchodząc, zabierają ze sobą wszystkie wspomnienia. Gdy masz kogoś, to się nie chce pytać. Gdy zostajesz sam, to masz milion pytań”, napisała we wstępie do albumu „Smuszewo – ocalić od zapomnienia” Kinga Biniewska, autorka publikacji, inicjatorka projektu i rodowita smuszewianka. Pod lapidarnym, ale treściwym wstępem – przedruk przedwojennej pocztówki w sepii. Na niej – smuszewski pałac i trzy budynki. W środku – setki zdjęć i historie rodzin, które mieszkają tam od dziesięcio-, a nawet stuleci. Dawniej szlacheckie rodziny spisywały kroniki zwane silva rerum, czyli lasem rzeczy. Dziś swoje silva rerum ma Smuszewo.

– Co mi odbiło, żeby zacząć to robić? Nie mam pojęcia. Ale niczego bym nie cofnęła. Uwielbiam was i wasze historie, wspomnienia. Każdy z was ma swój udział w tym albumie i dał swoją malutką kroplę do tej rzeki pamięci. Album jest napisany sercem i chaosem – na pewno się go tam czuje. Już taka jestem – powiedziała do zebranych Kinga Biniewska.

Pożytki z braku prądu
Chciała zrobić coś dobrego dla wsi. I wykorzystała do tego swoją największą pasję, krzewioną w niej od dzieciństwa przez najbliższych....

Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 18:09