StoryEditorWiadomości rolnicze

Ciągniki przed urzędem w Białymstoku

29.07.2014., 11:07h
  21 lipca br. rolnicy z województwa podlaskiego protestowali przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Gospodarze domagają się przede wszystkim znacznej redukcji populacji dzików na terenie woj. podlaskiego oraz uczciwego szacowania szkód łowieckich na polach i wypłaty odszkodowań pokrywające poniesione straty.

Niespełna tydzień przed protestem 15 lipca br. w Juchnowcu Kościelnym, rolnicy spotkali się z przedstawicielem Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego. Sala Gminnego Ośrodka Kultury wypełniła się po brzegi, a zebrani rolnicy nie kryli swoich emocji. Gospodarzem spotkania w Juchnowcu Kościelnym był Jarosław Żukowski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku.

– Na dzisiaj podjęta jest decyzja o rozrzedzeniu populacji dzika w strefie z ograniczeniami. Mamy w tej strefie do odstrzelenia ponad 3 tys. dzików. Dziki odstrzelone od momentu rozpoczęcia tej akcji będą zutylizowane. Myśliwi mają otrzymać po 150 zł za ustrzelonego dzika. Ta decyzja już zapadła. W tej chwili potrzeba już tylko podpisania stosownych umów i porozumień i akcję rozpoczynamy – powiedział Jarosław Żukowski.

Zebranych rolników taka wypowiedź nie usatysfakcjonowała i podjęli decyzję o przejściu do bardziej radykalnych działań, czyli protestu w dniu 21 lipca.

O godzinie 9.00 około 40 ciągników rolniczych wyjechało drogą krajową nr 19 z Zabłudowa w kierunku Białegostoku. Protestujący zatrzymali się przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Następnie złożyli na ręce Wojciecha Dzierzgowskiego, wicewojewody podlaskiego swoje postulaty.

Rolnicy domagali się w nich przede wszystkim podjęcia skutecznych działań zmierzających do depopulacji pogłowia dzików, celem zmniejszenia rozmiarów szkód łowieckich oraz zagrożenia chorobą ASF wzorem państw sąsiednich, takich jak Republika Litewska oraz Republika Białoruska. Ponadto, rolnicy domagali się opracowania przez ministerstwo programów operacyjnych i ich wariantów na wypadek przeniesienia się ASF na teren innych województw oraz na wypadek przeniesienia się ASF z dzików na trzodę chlewną.

Wraz w Wojciechem Dzierzgowskim do rolników wyszedł także Jarosław Żukowski oraz Krzysztof Pilawa, podlaski wojewódzki lekarz weterynarii.

Jarosław Żukowski, którego rolnicy obwiniają za obecną sytuację, gdyż koła łowieckie nie wywiązały się z planu odstrzałów dzików stwierdził, że polowanie i strzelanie do dzików jest prawem myśliwego, a nie obowiązkiem.

– A obowiązkiem rolników nie jest pasienie dzików swoją paszą. Te zwierzęta wyszły z lasu z głodu. Tak dbaliście o swoją zwierzynę, że wyszła z lasu i żeruje na naszych polach – powiedział Marcin Szarejko z Zabłudowa.

– Prosimy, żeby jak najszybciej powołał pan niezależny zespół biegłych do szacowania aktualnych szkód łowieckich – zwrócił się do Wojciecha Dzierzgowskiego Andrzej Baranowski z Kuźnicy.

Rolnicy zastrzegli, że jeżeli do 31 sierpnia br. nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, to wówczas rozpoczną się zaostrzone akcje zmierzające do mobilizacji rządu.

Ponadto, 21 lipca w tej samej sprawie protestowali rolnicy z województwa lubelskiego. Około 20 ciągników przejechało drogą krajową nr 2 z Rogoźnicy do Międzyrzeca Podlaskiego.

 

Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 17:19