StoryEditorWiadomości rolnicze

Nie o takie zmiany nam chodziło – brzmią wielkopolscy rolnicy!

04.07.2016., 11:07h
Zasady przeprowadzania ofert pisemnych na dzierżawę gruntów, zmiany w Prawie łowieckim i Prawie wodnym oraz projekt ustawy o zmianie ustawy o izbach rolniczych czy atmosfera niesprzyjająca rozwojowi grup producenckich to tematy, które wywołały wiele emocji wśród rolników uczestniczących w V Walnym Zgromadzeniu Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Wśród najczęściej pojawiających się zarzutów do tworzących nowe prawo był brak poszanowania własności. Dotyczył nie tylko nowych zasad obrotu ziemią rolną, ale także Prawa łowieckiego. Delegaci podkreślali też wielokrotnie, iż rola samorządu rolniczego w ustanawianiu prawa rolnego jest coraz bardziej marginalizowana. Nie do zaakceptowania jest też projekt ustawy o zmianie ustawy o izbach rolniczych przygotowany przez Kukiz’15.
Zdaniem Izby wszelkie zmiany dotyczące zasad funkcjonowania samorządu rolniczego nie mogą być zgłaszane bez wcześniejszych rozmów i konsultacji z jego przedstawicielami.

Gdzie jest poszanowanie własności?
– Nie chcemy odszkodowań za szkody łowieckie, chcemy ograniczenia pogłowia zwierząt wyrządzających szkody. Zwierzyna powinna być w lasach, a jeśli wychodzi na pola, powinna być odstrzelana. Nie może być tak, że wydzierżawia się nasze grunty kołom łowieckim, pieniądze z tego tytułu zasilają budżet gminy, a rolnika, właściciela ziemi nikt o zdanie nie pyta. Jeździmy po Europie, bywamy w Niemczech, w Szwecji – tam własność jest rzeczą świętą – oburzali się rolnicy.

Samorządowcy spodziewali się większego uwzględnienia w nowej ustawie interesów właścicieli gruntów, które tworzą obwód łowiecki. Obawiają się także, że nowo przyjęte rozwiązania będą dla kół łowieckich demobilizujące przy podejmowaniu działań prewencyjnych, takich jak np. ogradzanie upraw, stosowanie odstraszaczy czy pełnienie straży. Za szacowanie szkód łowieckich będą teraz odpowiedzialne nie koła łowieckie, lecz wykwalifikowane służby wojewodów. Koła natomiast na podstawie rocznych planów łowieckich będą płaciły od poszczególnych zwierząt ryczałt. Zasili on budżet, z którego będą wypłacane rolnikom odszkodowania. Dodatkowo wesprą go pieniądze z budżetu państwa.
– Spodziewaliśmy się, że nowa ustawa poszerzy listę gatunków uznawanych za łowne o: bobry, muflony, żurawie, kormorany czy kruki lub też obejmie likwidację szkód powodowanych przez te zwierzęta procedurami przyjętymi w ustawie. Apelujemy więc do rządu o rozwiązanie tego problemu w rozporządzeniach, a jeśli ze względów prawnych nie będzie to możliwe – o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w tym zakresie – zwracali uwagę delegaci.

Kryteria ustaliła Agencja
Wojciech Perczak, dyrektor OT ANR w Poznaniu, przedstawił propozycje kryteriów, które będą brane pod uwagę przy przetargach pisemnych ofertowych na dzierżawę gruntów agencyjnych.
Najwięcej emocji wzbudziło preferowanie młodych rolników. Rolnicy zwracali uwagę, iż o tym, czy ktoś jest młodym rolnikiem, nie powinien decydować wiek, ale czas, w którym prowadzi gospodarstwo rolne.

Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej, w sytuacji narzucenia zasad organizacji przetargów ofertowych trudno jest mówić o uzgodnieniach pomiędzy organizacjami rolniczymi a ANR. Kwestia pozostawienia do ustalenia tylko jednego z kryteriów, w którym liczba przyznanych ofercie punktów wynosi maksymalnie 10 punktów w całym postępowaniu ofertowym, jest zaprzepaszczeniem dotychczasowej pracy na rzecz polskiego rolnictwa wszystkich organizacji rolniczych biorących udział w normalizacji rozdysponowania gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.

Dużej krytyce poddano także powrót do pomiaru odległości wystawionej do przetargu działki od gospodarstwa w linii prostej na podstawie mapy cyfrowej.
– Odległości będą mierzone przez na przykład jezioro, cmentarz, park czy autostradę, co w praktyce jest niemożliwe. Sprawiedliwość oceny tego kryterium na takich zasadach jest nielogiczna i krzywdząca dla rolników faktycznie zamieszkujących w pobliżu oferowanej w przetargu działki – podnosili rolnicy.

Wielkopolscy gospodarze domagają się, aby przeprowadzać ocenę możliwości ekonomicznych gospodarstwa ubiegającego się o dzierżawę lub zakup nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, co może doprowadzić do wyeliminowania tzw. słupów.
– Oczekiwaliśmy większego zaufania do naszych przedstawicieli biorących udział w pracach zespołów roboczych powołanych przy ANR. Nasze doświadczenia wynikające z dotychczasowej współpracy przy pracach komisji przetargowych powodują, że społeczni członkowie tych organów w ostatnim okresie wyrażają coraz mniejszą wolę prac w komisjach – mówili delegaci.

Opłaty są nie do przyjęcia
Suchej nitki nie pozostawiono także na nowelizacji Prawa wodnego. Rolnicy domagają się odstąpienia od planowanego nałożenia opłat za korzystanie z wód powierzchniowych oraz podziemnych przez producentów rolnych. Wielkopolska Izba Rolnicza zrobiła rozeznanie, o ile w poszczególnych działach produkcji rolnej wzrosną koszty produkcji po wprowadzeniu w życie nowych regulacji. I tak przy założeniu, że na 1 ha ziemniaków deszczowanych zużywa się około 2000 m³ wody, koszty produkcji wzrosną o 3280 zł, w przypadku pomidorów o 16 400 zł, natomiast drzew owocowych (jabłoń, śliwa) – o 5000 zł rocznie. Przy produkcji mleka pozyskiwanego od 50 krów koszty wzrosną o 5000 zł rocznie, jednego cyklu brojlerów (40 000 kg) o 300 zł. Utrzymanie hektara stawów rybackich będzie kosztowało rocznie o 1275 zł więcej. Według WIR, proponowane stawki będą najwyższymi w Europie.
Wielkopolscy rolnicy apelują także o rzetelne opracowanie mapy obszarów Polski, w których skupienie zwierząt gospodarskich jest na tyle duże, że stwarza realne zagrożenie dla środowiska.
– Objęcie całego kraju strefą OSN jest przedwczesne i nieadekwatne do faktycznego stanu ochrony środowiska naturalnego w Polsce – zwracali uwagę rolnicy.

Magdalena Szymańska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 02:06