StoryEditorWiadomości rolnicze

Polityczny obornik, czyli gnój

19.09.2017., 16:09h
Prawo i Sprawiedliwość  popełnia coraz więcej błędów w rządzeniu Polską i opozycja liczy, że bez kłopotu odsunie to ugrupowanie od władzy w następnych wyborach parlamentarnych. To mylne przekonanie. Wszak znakomita część społeczeństwa, poza mieszkańcami wielkich miast oraz przedstawicielami elit,  nie bardzo jest zainteresowana – na przykład – niezbyt udaną reformą sądownictwa, w którą musiał wkroczyć prezydent i podjąć próbę jej ucywilizowania.
Ale ta nieszczęsna reforma nie wpłynęła na spadek poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości – podobnie jak zamieszanie związane z szybką przebudową Trybunału Konstytucyjnego. Nadal to ugrupowanie prowadzi w sondażach wyborczych mając 38 procent poparcia, podczas gdy druga w kolejności Platforma Obywatelska ma 16 procent, a PSL tylko 4.

Nie da się ukryć, ostre wejście do politycznej gry prezydenta Andrzeja Dudy tylko umocniło jego  pozycję w rankingu najpopularniejszych polityków. Według ostatniego sondażu – wykonanego na zlecenie Rzeczpospolitej – 56,6 procenta badanych ocenia działalność prezydenta „raczej dobrze” lub „zdecydowanie dobrze”.  Wszak w jego dobre intencje uwierzyła także część zwolenników opozycji. I to jest dobre dla polskiej demokracji, że prezydent zdobył się na rozsądną samodzielność. Bo to też oznacza, że stał się niemal równorzędnym partnerem dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Powiedzmy sobie szczerze, to prezes Kaczyński był do tej pory wyłącznym spoiwem rządzącej koalicji, która bez niego rozpadłaby się w kilka miesięcy, a prawica wróciłaby szybko do etapu rozbicia z początku lat dziewięćdziesiątych. Teraz prezydent Duda stał się drugim bezpiecznikiem chroniącym prawicowy układ przed rozbiciem. Pamiętajmy, że prezes ma już swoje lata i swoje zdrowie i wielu polityków – także z jego ugrupowania – wysłałoby go na odpoczynek.

Dlaczego koalicja PiS ma się tak wyśmienicie? Nade wszystko dlatego, że sytuacja gospodarcza jest dobra i przeciętnemu wyborcy żyje się lepiej niż za czasów poprzedniej ekipy. Ktoś może powiedzieć: sytuacja gospodarcza jest lepsza, bo skończył się światowy kryzys gospodarczy. Ale do rządzenia potrzebny jest tzw. łut szczęścia, a nie opowieści typu, że Polska jest zieloną wyspą. Poza tym, rząd premier Beaty Szydło prowadzi aktywną politykę socjalną. I na pewno, jeżeli w życie wejdzie 500 plus dla seniorów, to zwolenników mu przybędzie. Pamiętajmy też, że cały czas mamy w mediach festiwal afer popełnionych w czasie rządów Platformy-PSL – takich jak Amber Gold czy też reprywatyzacja po warszawsku albo afera podkarpacka ze znanym ludowcem i prezesem NIK-u w rolach głównych. Są też jeszcze nieodtworzone taśmy z restauracji  Sowa i przyjaciele. Mówiąc tak po naszemu, po rolniczemu, jest jeszcze tyle gnoju po poprzedniej ekipie, że ten najlepszy nawóz będzie przez długie lata skutecznie zasilał, a więc i podtrzymywał rządy Prawa i Sprawiedliwości.

Dobrze. Ktoś może zapytać, czy dla tych rządów są jakieś zagrożenia? Owszem, są np. wypchnięcie nas z Unii Europejskiej i ograniczenie albo wręcz pozbawienie środków unijnych. I niedogodności z tym wypchnięciem związane – np. wizy do Niemiec i innych rozwiniętych państw UE. Również kryzys ekonomiczny – czego nie życzymy – może osłabić obecny rząd. Jest jeszcze coś takiego jak demoralizacja władzy – ta choroba bardzo dotknęła poprzednią ekipę. Jej czołowi politycy myśleli, że będą rządzili wiecznie. Niewykluczone, że takie przekonanie skłoni rządzących do niegodnych czynów, które będą zaczynem afer. Tylko patrzeć, jak po zmianie władzy, następcy PiS powołają komisję specjalną ds. wyjaśnienia afery billboardowej (sprawiedliwesady.pl), której teraz jesteśmy świadkami. Wszak my wiemy, że pewni czołowi politycy PiS-u kryją zwykłych szkodników, którzy za chłopskie i publiczne pieniądze, żyją sobie dostatnio, a AUDI A8 jest ich ulubionym samochodem.

Przed tygodniem wzywaliśmy ministra rolnictwa do uruchomienia wreszcie pomocy dla rolników poszkodowanych przez huragan – 1000 zł/ha. Dziś zgłaszamy pomysł, który powinien w takich wypadkach przyspieszyć podejmowanie odpowiednich decyzji. Proponujemy demontaż dachu na gmachu sejmu i odłączenie prądu. Politycy, którym woda leje się za kołnierz, a co gorsza muszą popijać ciepłą wódeczkę byliby bardziej skorzy do zainteresowania losem poszkodowanych obywateli.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 10:42