StoryEditorWiadomości rolnicze

Rekompensaty dla wszystkich producentów świń

12.06.2014., 12:06h
Z Czesławem Cieślakiem, przewodniczącym Komisji Rolnictwa Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, prezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole, rozmawiamy o sytuacji na rynku trzody oraz perspektywach eksportu naszej żywności.

Sejmik Województwa Wielkopolskiego przyjął stanowisko w sprawie sytuacji na rynku trzody. Radni zaapelowali o objęcie rekompensatami producentów tuczników z całej Polski. 

– Po wykryciu afrykańskiego pomoru u dzików i wprowadzeniu przez Rosję zakazu importu wieprzowiny cena skupu świń w Wielkopolsce spadła z ponad 5 zł do 3,5 zł. Producenci ponieśli z tego powodu ogromne straty, a przecież mamy w regionie niemal 40% krajowego pogłowia świń, czyli 3,9 mln z niespełna 11 mln sztuk. W obecnej sytuacji rolnicy ze strefy zagrożonej wirusem otrzymają rekompensaty, a reszta dostawców świń pozostanie zdana na łaskę losu. Ceny jeszcze długo nie wrócą do poziomu z okresu przed wyhamowaniem eksportu. Z tego powodu uważamy, że rekompensaty powinni otrzymać wszyscy rolnicy, którzy produkują trzodę. Pomoc powinna obejmować okres od spadku cen do chwili, aż nasza wieprzowina osiągnie zachodni poziom cen i wróci na eksport.

Polski eksport żywności to nie tylko mięso. Bardzo duży udział w nim mają także przetwory mleczne.

 

Sytuacja na wschodzie nie wróży dobrze naszemu eksportowi żywności do Rosji. 

– Głównym produktem eksportowym mleczarstwa do Rosji są sery twarde. Nasz eksport niestety spada. Już teraz widać, że jest gorzej niż jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Sytuacja na rynku mleka dramatycznie się pogarsza. Prowadzi to do spadku cen jego skupu, który już obecnie sięga kilkunastu groszy na litrze. Należy liczyć się z dużo większym spadkiem. Kolejne problemy mogą pojawić się w związku ze wzrostem produkcji mleka. Powinniśmy też liczyć się z tym, że polityka będzie miała negatywny wpływ na eksport naszych owoców, głównie jabłek. 

 

W takiej sytuacji niezbędne stają się nowe rynki zbytu. 

– Wyjściem dla przemysłu mleczarskiego będzie współpraca z handlowcami z Niemiec i Holandii. Rząd rosyjski będzie musiał nasycić swój rynek żywności, także na Krymie, aby społeczeństwo skojarzyło ekspansję z poprawą sytuacji. Będą więc kupować żywność, w tym także sery, w Niemczech i Holandii. To tam będziemy szukać odbiorców, bo produkcja z tych krajów wyjedzie do Rosji. Ceny, jakie będziemy mogli uzyskać, nie będą jednak takie, jak przy eksporcie do Rosji.

 

Na ile realny jest rozwój eksportu poza Europę?

– Konsumpcja serów twardych poza Europą jest ciągle bardzo niska. To produkty w krajach Azji lub Afryki ekskluzywne. Będziemy mogli sprzedawać tam nasze mleko w proszku i masło. Naszą pozycję może osłabić konkurencja, choćby z Niemiec, gdzie produkcja mleka może wzrosnąć w najbliższym czasie o 5%. 

Jak w obliczu tych wyzwań wygląda sytuacja Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole? 

– Ubiegły rok był jednym z najlepszych w historii spółdzielni. Nasze roczne obroty wyniosły 380 mln zł, a zysk to 24 mln zł netto. Przy czym w grudniu 2013 r. średnia cena mleka wyniosła 1,58 zł netto/l. Nadal utrzymujemy wysoką cenę skupu. Do końca maja nie przewidujemy regulacji cen, ponieważ wyprzedaliśmy zapasy mleka w proszku. Posiadamy najnowocześniejszą proszkownię w Polsce.

Rozmawiał  Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 02:47