StoryEditorPolska

Specustawa o kopalniach może uderzyć w rolników

10.10.2019., 19:10h
Posłowie w dzień po wyborach zajmą się zmianą Prawa geologicznego i górniczego. Zaproponowane zmiany niepokoją rolników. Obawiają się, że bez ich zgody na ich ziemi powstanie kopalnia węgla brunatnego. A to oznaczałoby kres istnienia gospodarstw.

Minister środowiska będzie mógł wyznaczyć obszar, na którym będzie można wydobywać węgiel 

W poniedziałek 14 października 2019 roku, bez względu na wynik wyborów parlamentarnych posłowie – jeszcze w składzie z kadencji 2015–2019 –  sejmowa komisja ochrony środowiska zajmie się poselskim projektem ustawy zmieniającym Prawo geologiczne i górnicze. Taki projekt zmian złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości na początku września 2019 roku. 

Posłowie zaproponowali, aby minister środowiska mógł, na wniosek firmy zainteresowanej wydobyciem węgla,  utworzyć obszaru specjalnego przeznaczenia w zakresie wydobywania węgla kamiennego lub węgla brunatnego ze złóż o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Jednak inwestor i tak będzie musiał uzyskać koncesję na wydobycie oraz zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. 

 

Rolnicy i mieszkańcy terenów pod kopalnię pominięci w procedurze 

Takie postępowanie o utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia byłoby bardzo szybkie, zwłaszcza, że stroną w całej procedurze byłby tylko inwestor zamierzający utworzyć kopalnię. Stronami już nie byłyby osoby prywatne, w tym rolnicy. Nawet jeśli odkrywka węgla brunatnego miałaby pochłonąć ich gospodarstwo

Wielkopolska Izba Rolnicza zaapelowała do marszałek sejmu o zaprzestanie prac na zmianą Prawa geologicznego i górniczego. Samorząd rolniczy obawia się, że przyjęcie takiego prawa oznaczałoby szybkie uruchomienie kopalni odkrywkowej w okolicach Krobi i Miejskiej Górki, czy w gminach Babiak i Koło. W swoim apelu izba zwraca uwagę, że budowa kopalni odkrywkowej powoduje zgubne dla rolnictwa i przyrody konsekwencje. 

 

Piotr Walkowski: kopalnie mogą pochłonąć najlepsze gleby w Wielkopolsce 

Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, w piśmie do marszałek sejmu, podkreśla, że w gminie Krobia są jedne z najlepszych gleb pod uprawy rolne i  stanowią one zaplecze surowcowe dla wielu zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego. Podobnie jest w gminie Babiak, gdzie w miejscu, na którym ma powstać kopalnia odkrywkowa dominują pola uprawne o II i III klasie bonitacji. 

Konsekwencją eksploatacji złóż w formie kopalni jest całkowita i bezpowrotna degradacja olbrzymiego terenu, nie tylko samej kopalni, ale również obszarów sąsiadujących z odkrywką oraz zaburzenie stosunków wodnych na znacznym obszarze, co w obecnej sytuacji może mieć katastrofalne skutki dla rolnictwa tego regionu – argumentuje Piotr Walkowski.


Posłowie PiS próbowali uspokoić rolników spod Gostynia i Rawicza 

Podczas spotkania wyborczego z rolnikami z powiatu gostyńskiego i rawickiego poseł Piotr Kaleta (PiS) zapewniał, że pomysłodawcom projektu ustawy chodziło o ustanowienie obszaru specjalnego przeznaczenia w odniesieniu do złoża w Bełchatowie, a nie o złoże Oczkowice. Taką wiedzę poseł ma mieć z rozmów kuluarowych. Jednak słowa parlamentarzysty nie uspokoiły wielkopolskich rolników. 

Co ciekawe, już dwóch posłów PiS, już wycofało swoje poparcie pod projektem ustawy zmieniającej Prawo geologiczne i górnicze.

 

Które złoża mogą być uznane za ważne dla gospodarki narodowej?

Jednak w samym projekcie ustawy nie jest wymienione żaden z pokładów węgla brunatnego czy kamiennego. Taką listę podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej złóż ma dopiero w rozporządzeniu określić minister środowiska. Zgodnie z propozycją zmian w prawie zaproponowaną przez posłów PiS, za pokłady węgla brunatnego ważne dla gospodarki narodowej mogą być uznana złoża o miąższości węgla powyżej 7 metrów. A takich w Polsce – według danych publikowanych przez Państwowy Instytut Geologiczny – jest aż 12, w tym chociażby Złoczew w woj. łódzkim. 

 

Złoczew czy Ościsłowo – bogate złoża ważniejsze niż rolnicy i przemysł spożywczy? 

Dane PIG wskazują, że grubość pokładów węgla brunatnego złoczewskiego złoża może wynosić nawet ponad 50 metrów. Na dodatek złoże to jest położone „zaledwie” 50 km od Elektrowni Bełchatów i pozwoliłoby na pracę elektrowni do 2060 roku.
Zapewne z tego powodu w „Programie dla sektora węgla brunatnego w Polsce” przygotowanego przez Ministerstwo Energii w 2018 roku złoże Złoczew zostało uznane za złoże o charakterze strategicznym. Podobnie jak Gubin 2 i Ościsłowo. 

Jednak rozpoczęcie eksploatacji złoża w okolicach Złoczewa będzie oznaczało koniec istnienia dla wielu gospodarstw rolnych. Może być także poważnym wyzwaniem dla Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu, gdyż wiele gospodarstw mlecznych tworzących spółdzielnie zostanie zlikwidowanych.
Takim przykładem może być gospodarstwo Stanisława Skibińskiego z Janowa, jednego z największych dostawców mleka do wieluńskiej mleczarni. Na terenie jego gospodarstwa ma znajdować się zwałowisko. 

 Nawet do 36 mld złotych strat w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym może spowodować powstanie odkrywki w Złoczewie

  • Nawet do 36 mld złotych strat w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym może spowodować powstanie odkrywki w Złoczewie, wynika z raportu eksperta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu

 

Negatywną opinie o proponowanych zmianach wyraziły już m.in.: 
  • Rzecznik Praw Obywatelskich,
  • Związek Miast Polskich,
  • Śląski Związek Gmin i Powiatów,
  • Wielkopolska Izba Rolnicza.

 

Paweł Mikos
Fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 15:15