StoryEditorWiadomości rolnicze

Trudna sytuacja zmusza do protestów

26.01.2015., 14:01h
Rolnicy z powiatu sępoleńskiego w minionym tygodniu protestowali przed budynkiem starostwa. W ten sposób chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z powodu fatalnej sytuacji w rolnictwie.

– To była spontaniczna decyzja rolników z naszego powiatu. Znikąd nie mogą liczyć na pomoc. Wielu mieszkańców obszarów wiejskich naszego powiatu wyjechało do pracy w gospodarstwach niemieckich i duńskich. Tam widzą, że rolnicy czerpią dochody z przetwarzania produktów, które wytwarzają w swoich gospodarstwach. U nas rząd na nic rolnikom nie pozwala. Ich rola ma być ograniczona do dostarczania prostych i nieprzetworzonych wyrobów – mówił Marek Witkowski, jeden z organizatorów protestu.

Powiat sępoleński słynie z hodowli – zarówno bydła mlecznego, jak i trzody chlewnej. 

– To, co dzieje się w branży mlecznej, zakrawa na sabotaż. Zmuszani jesteśmy do płacenia kar za nadprodukcję mleka. Za chwilę zaś kwoty zostaną uwolnione. Rząd nie potrafi nas bronić w Brukseli – mówił Grzegorz Chylewski z miejscowości Dąbrowa.

Rolnik jest czołowym hodowcą bydła powiatu. Jego stado krów mlecznych liczy 11 sztuk o wydajności 11 tys. l mleka. 

– W ubiegłym roku zapłaciłem sporą karę za nadprodukcję. Aby nie zapłacić za kolejny okres rozliczeniowy, musiałem dokupić dodatkową kwotę. Wszystko to przy cenie mleka, która w tej chwili jest na poziomie z roku 2007 – powiedział nam producent.

Protestowali także hodowcy trzody. Przy cenie 3,5 zł za kilogram żywca w ciągu kolejnego cyklu hodowlanego produkcja zostanie wygaszona. 

– Ministerstwo nic nie robi, aby wspomóc hodowlę świń. Fundusz promocji mięsa wieprzowego to kpina. Nie ma też znakowania dobrego polskiego mięsa. Wędliny są robione z jakichś odpadów z Zachodu, a potem konsumentowi wmawia się, że to polska kiełbasa – mówił Józef Kosieniak z Zakrzewskiej Woli.

Rolnik, choć jest na emeryturze, wspiera gospodarstwo, które prowadzi syn. Produkcja 250 tuczników i utrzymanie 25 loch generuje potężne straty. 

– Żądamy znakowania dobrego polskiego mięsa od urodzenia aż po ubój i wytworzenie z niego dobrej wędliny. Niech konsument wie, że ma towar najwyższej jakości – mówił Kosieniak.

Protest w Sępólnie Krajeńskim, choć był spontaniczny, ma być dopiero wstępem do radykalniejszych form wyrażania niezadowolenia.

Tomasz ŚLĘZAK

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 03:57