StoryEditorWiadomości rolnicze

Za miedzę, do krowy, kozy…

08.07.2014., 14:07h
Nowy sposób naliczania płatności bezpośrednich, choć oparty na sprawdzonym już w Polsce systemie SAPS, będzie wymagał sporej matematyki. Przedstawiamy, na jakiej podstawie oceniane będą kryteria zazielenienia oraz kto skorzysta na dopłatach do produkcji zwierzęcej.  

Jedna trzecia dopłat bezpośrednich będzie zazieleniona, tzn. uzależniona od spełnienia przez rolnika tzw. greeningu. Ci, którzy będą stosować praktyki korzystne dla klimatu i środowiska, otrzymają z tego tytułu 74 euro/ha (oprócz 110 lub 131 euro/ha JPO). Z wymogów tych będą zwolnione drobne farmy, które zdecydują się na przystąpienie do systemu małych gospodarstw. Kryterium dostępu będzie wyznaczane na podstawie sumy wszystkich płatności, do których otrzymania rolnik byłby uprawniony, gdyby pozostał w systemie standardowym (JPO plus płatność za zazielenienie oraz inne płatności, do których się kwalifikuje). Kwota ta nie może przekroczyć rocznie 1250 euro/ha. 

Trzy wymogi albo PROW

Gospodarstwa, które nie zakwalifikują się do tego systemu bądź się na niego nie zdecydują, będą musiały podporządkować się określonym zasadom. Pierwsza dotyczy dywersyfikacji, czyli inaczej różnicowania upraw polegającego na stosowaniu płodozmianu. Druga – utrzymywania powierzchni trwałych użytków zielonych, a trzecia – obszarów proekologicznych. Te trzy zasady można zastąpić przystąpieniem do programów rolnośrodowiskowych w ramach PROW. Chodzi konkretnie o dwa pakiety: rolnictwo zrównoważone oraz ochrona gleb i wód. Co ważne:

 do stosowania odpowiedniego płodozmianu, czyli dywersyfikacji upraw, będą zobowiązane jedynie gospodarstwa powyżej 10 ha gruntów ornych (GO). Reszta będzie zwolniona – bez względu na to, czy znajdzie się w systemie małych gospodarstw, czy też nie;

gospodarstwa większe, tzn. od 10 do 30 ha GO, będą musiały stosować minimum dwie różne uprawy, przy czym główna nie powinna zajmować więcej niż trzy czwarte tej powierzchni;

farmy powyżej 30 ha GO będą zobligowane do zastosowania co najmniej trzech upraw; w tym przypadku uprawa główna nie może również zajmować więcej niż trzy czwarte tej powierzchni, jednocześnie dwie uprawy główne nie mogą zajmować więcej niż 95% areału.

Spełnienie tego wymogu będzie kontrolowane między 15 maja a 15 lipca. Różnicowanie nie wyklucza prowadzenia uprawy danego gatunku na tej samej powierzchni przez kilka lat.

Utrzymywanie trwałych użytków zielonych będzie, jak obecnie, kontrolowane na poziomie kraju. Jeśli zostaną stare zasady, to o tym, czy rolnik może zaorać łąkę bądź pastwisko, zadecyduje kierownik biura powiatowego ARiMR. Jego decyzja będzie uzależniona od tego, w jakim stopniu proporcja TUZ do całego obszaru rolnego w wyniku tej zmiany będzie różniła się od ustalonego wskaźnika referencyjnego. Całkowity zakaz przekształcania i zaorywania TUZ ma dotyczyć tylko wyznaczonych obszarów „Natura 2000”. 

Od 15 hektarów eko

Nieco bardziej skomplikowany będzie sposób oceny utrzymywania obszarów proekologicznych, tzw. EFA. Jednak katalog rzeczy, które się do nich kwalifikują, jest na tyle szeroki, iż samo spełnienie tego obowiązku nie powinno stanowić problemu. Obowiązek ten przewidziany jest dla gospodarstw powyżej 15 ha. 

Planuje się, aby miały one takich obszarów najpierw min. 5%, a po 2017 r. – 7%. 

Obszary proekologiczne to takie, które przyczyniają się do ochrony i zwiększania różnorodności biologicznej w gospodarstwie. Są to elementy krajobrazu (np. oczka wodne, żywopłoty – patrz ramka), grunty ugorowane, strefy buforowe, pasy gruntów wzdłuż obrzeży lasu, zagajniki o krótkiej rotacji, obszary zalesione z PROW po 2008 r., międzyplony lub pokrywy zielone oraz uprawy wiążące azot. 

Wymagany odsetek EFA będzie wyliczany na podstawie współczynników ważenia i konwersji. Będą one dostosowane odpowiednio do powierzchni (metra kwadratowego), długości czy szerokości (metrów) oraz drzew. Ich zastosowanie spowoduje, iż będzie można przyjąć pomiędzy nimi wspólny punkt odniesienia. Trudno bowiem porównać,  np. metr strefy buforowej z metrem kwadratowym roślin strączkowych. Współczynniki mają także nadać poszczególnym elementom znaczenia. Przykładowo                                                                 100 metrów bieżących miedzy śródpolnej po zastosowaniu współczynnika konwersji oraz ważenia da 150 m² EFA.

Dopłaty zwierzęce

Ze względu na rosnące koszty produkcji żywca wołowego resort rolnictwa planuje wesprzeć ten sektor na terenie całego kraju. Pieniądze, tzn. 139 euro/szt., przewidziane są do bydła (byków i jałówek) w dwóch przedziałach wiekowych, tzn. w wieku 6–8 miesięcy oraz 12–24 miesięcy. Przy czym do tej samej sztuki płatność należałaby się maksymalnie dwa razy. Resort zakłada, iż dofinansowanie hodowli bydła starszego przyczyni się do wsparcia zwierząt, które w znacznej części są utrzymywane w gospodarstwach niemających krów mamek. Zwierzęta te po odstawieniu są odsprzedawane do dalszego opasu. Wsparcie bydła młodszego pomoże natomiast gospodarstwom utrzymującym krowy mamki oraz prowadzącym chów bardziej ekstensywny. Płatność ta ma przysługiwać od 3. do 50. sztuki w gospodarstwie. 

Podobne kryterium liczbowe zaplanowano w przypadku krów. Tym razem więc 110 euro/szt. otrzyma rolnik, bez względu na to, gdzie ma gospodarstwo, od 3. do 50. krowy. Krowa musi mieć jednak min. 36 miesięcy. Pomoc ta przysługuje niezależnie od kierunku produkcji (mięsny czy mleczny). 

Resort rolnictwa planuje także wesprzeć hodowlę owiec i kóz. W pierwszym przypadku zależy mu głównie na zagospodarowaniu użytków zielonych, w szczególności w górach. Pomoc przewidziano jednak dla hodowców z całego kraju. Pieniądze będą liczone do maciorek (od 10. sztuki – 30 euro/szt.) oraz samic kóz (15 euro/szt.), które osiągnęły min. 12 miesięcy. 

dr Magadlena SZYMAŃSKA

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 21:01