StoryEditorASF

Bez współpracy z innymi krajami nie pokonamy ASF!

16.10.2018., 14:10h
Dynamika szerzenia się afrykańskiego pomoru świń okazała się trudna do kontrolowania, zwłaszcza wśród dzików. Naukowcy przyznają, że się mylili i na początku podawali inne scenariusze rozwoju sytuacji. Choć minęły cztery lata od pojawienia się wirusa w naszej części Europy, wciąż zbyt mało jest danych na temat zachowania wirusa ASF w populacji dzików.
Jak twierdzi Jose Manuel Sanchez-Vizcaino z Uniwersytetu w Madrycie, który jest także dyrektorem laboratorium referencyjnego OIE dla afrykańskiego pomoru świń w Hiszpanii, populacja dzika i krążenie w niej wirusa odgrywają kluczową rolę w rozprzestrzenianiu się ASF. Jest to spowodowane głównie tym, że liczebność dzików jest większa niż kiedykolwiek. W ciągu ostatnich dziesięcioleci populacja tych zwierząt gwałtownie wzrosła, na niektórych obszarach nawet o 700%. Wpływa to bezpośrednio na łatwość kontaktu między zwierzętami i przenoszenie chorób zakaźnych. Dzik przebiegający wzdłuż naturalnych korytarzy to główne źródło infekcji na obszarach jeszcze wolnych od choroby. Przemieszczanie dzików doprowadziło nie tylko do rozprzestrzeniania się choroby, ale i ponownego wprowadzania wirusów na dany teren. Również zwiększona dostępność pożywienia na polach przyczynia się do wzrostu liczby dzików i ułatwia kontakt między zwierzętami. Wszystkie te czynniki zwiększają rozprzestrzenianie się wirusa afrykańskiego pomoru świń.

Jak podkreśla specjalista z Hiszpanii, gdy choroba krąży dłuższy czas w obrębie danego obszaru, między 2 a 6% zakażonych zwierząt może przeżyć z wirusem w różnych narządach i węzłach chłonnych. Te zwierzęta stanowią potencjalne źródło infekcji dla środowiska i dla zdrowych zwierząt (dziki i świnie).

Przeżywalność wirusa

Zdaniem Jose Manuela Sanchez-Vizcaino jedną z najważniejszych dróg rozprzestrzeniania się zakażeń jest niewłaściwe czyszczenie i dezynfekcja pojazdów. Wirus afrykańskiego pomoru świń może przenosić się poprzez bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami i ich wydalinami, ale także przez pośredni kontakt ze skażonymi przedmiotami.

Wydaliny są ważną drogą transmisji ASF. Hiszpanie przeprowadzili badanie, w którym oceniano stabilność wirusa w kale, moczu i płynie ustnym świń zakażonych szczepem Georgia 2007/1. Wykazano, że okres półtrwania zakaźnego wirusa ASF w kale wynosił od 15 godz. – gdy przechowywany był w temperaturze 4°C, do 8 godz. – gdy przechowywany był w temperaturze 37°C. W moczu natomiast mieści się w zakresie od 52 godz.(4°C) do 10 godz. (37°C). W oparciu o te okresy półtrwania i dawkę wymaganą do zakażenia szacuje się, że kał i mocz pozostaną zakaźne odpowiednio przez 8 i 15 dni w temperaturze 4°C oraz 4 i 3 dni w temperaturze 37°C. Okres półtrwania DNA wirusa ASF wynosił 8–9 dni w kale i 2–3 dni w płynie ustnym we wszystkich temperaturach. W moczu stwierdzono, że półtrwanie DNA wirusa wynosi 32 dni w temperaturze 4°C i 19 dni w temperaturze 37°C.

W Europie głównie u dzików

Epidemie ASF w Europie powodują, że niezbędne jest zidentyfikowanie dróg przenoszenia choroby w celu podjęcia skutecznych strategii kontroli, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń. Wirus na początku rozprzestrzeniał się na Kaukazie, a następnie objął północ i znaczne obszary Rosji, później także Białoruś i Ukrainę. W 2014 roku cztery kraje Unii Europejskiej zostały zarażone ASF, a mianowicie Polska, Litwa, Estonia oraz Łotwa. Od tego czasu wirus był odnotowany w innych krajach europejskich, takich jak Mołdawia, Czechy, Rumunia, Węgry i Bułgaria. W sierpniu bieżącego roku obecność choroby zgłosiły Chiny, gdzie do tej pory ASF wystąpił w ośmiu prowincjach. Z tego powodu uśmiercono tam ponad 90 tys. zwierząt. 14 września, ku zaskoczeniu wszystkich, kilka przypadków choroby u dzików potwierdziła Belgia. Dziś na zakażonym obszarze jest już 70 przypadków ASF u dzików i wprowadzono ubój sanitarny ponad 4 tys. świń, choć ogniska jeszcze nie ma.



  • Rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń zmusza kraje europejskie do ściślejszej współpracy i opracowania wspólnych standardów walki z chorobą

Na Kaukazie, w Rosji, na Ukrainie i w Rumunii choroba dotyka głównie świnie przy mniejszej liczbie przypadków u dzików. W Unii Europejskiej (poza Rumunią) ponad 90% to zachorowania u dzików oraz sporadyczne ogniska w gospodarstwach trzody chlewnej. W Chinach, gdzie niedawno stwierdzono chorobę, wirus rozprzestrzenia się szybko w obrębie populacji świń. Chlewnie przydomowe stanowią najsłabszą część produkcji, więc większość ognisk została zgłoszona w takich właśnie stadach. Ze 109 ognisk stwierdzonych w bieżącym roku w naszym kraju, 74 były w stadach do 50 świń i 12 w gospodarstwach utrzymujących do 100 świń. Najgroźniejsze jest, gdy w sytuacjach awaryjnych ludzie próbują sprzedać zakażone zwierzęta, zanim wykryje się wirusa ASF.


Wymiana informacji pomiędzy krajami dotkniętymi ASF

W roku 2014 z inicjatywy Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) została utworzona grupa ekspertów ds. ASF w ramach Światowego Programu Kontroli Transgranicznych Chorób Zwierząt (GF-TADs) w państwach bałtyckich i Europy Wschodniej (SGE ASF). Do tej pory odbyło się 11 spotkań tej grupy. Inicjatywa ma na celu nawiązanie ścisłej współpracy pomiędzy państwami dotkniętymi ASF, aby walczyć z chorobą według wspólnych zasad. Podczas ostatniego spotkania w Warszawie również podkreślano, że ważna jest przejrzystość działań służb zaangażowanych w zwalczanie afrykańskiego pomoru świń w poszczególnych krajach oraz wymiana aktualnych informacji na temat sytuacji epizootycznej. Zadaniem grupy ekspertów jest formułowanie wspólnych zaleceń dotyczących zwalczania choroby opartych o rzetelne podstawy naukowe i techniczne.

W spotkaniu w Warszawie wzięli udział członkowie Komisji Europejskiej, przedstawicielstwa regionalnego OIE w Moskwie, Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Uczestniczyły w nim państwa dotknięte ASF, jak Białoruś, Rosja, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Ukraina.

Poruszane tematy dotyczyły zarządzania populacją dzików oraz środków biobezpieczeństwa myśliwych, zasad bioasekuracji w gospodarstwach utrzymujących trzodę chlewną, bezpiecznych sposobów wybijania zwierząt w ognisku i zagospodarowania zwłok. Zwracano także uwagę na potrzebę prowadzenia kampanii informacyjnych związanych z zagrożeniem ASF dla rolników, ale także myśliwych, firm transportowych przewożących świnie i produkty wieprzowe, a w szczególności podróżnych (zakaz przywozu żywności w bagażach). Dodatkowo jedno ze spotkań poświęcone było możliwościom diagnostycznym laboratoriów badających ASF.

We wrześniu zostało uruchomione nowe laboratorium diagnostyki afrykańskiego pomoru świń w Krośnie w woj. podkarpackim, które wspiera badania prowadzone przez Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Liczba zwierząt przebadanych na obecność ASF w ramach krajowego programu monitorowania ASF na całym terytorium Polski to 106 170 dzików oraz 665 039 świń – wylicza Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.
Niebezpieczny bagaż



  • Wciąż podnoszona jest kwestia postępowania z ustrzelonymi dzikami tak, aby nie dochodziło do zakażenia środowiska wirusem ASF

Krzysztof Jażdżewski zwraca uwagę na konieczność intensyfikacji kampanii informacyjnej skierowanej do podróżnych w celu zwiększenia ich świadomości (tablice, plakaty, ulotki na przejściach granicznych, informacje na temat zakazów). W 2018 roku służby celne nałożyły 5388 grzywien na podróżnych za przewóz zakazanych produktów pochodzenia zwierzęcego. Kwoty wynosiły od 210 do 4200 zł. Ilość produktów zwierzęcych zatrzymanych na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej w 2018 roku (do 9 września) wyniosła ponad 143 tys. kg.

Po pogorszeniu się sytuacji w Europie Czesi podjęli decyzję, że od 2 października każdy transport wieprzowiny z krajów dotkniętych ASF będzie kontrolowany w celu wykrycia obecności wirusa ASF. Dostawa zostanie zaakceptowana na krajowym rynku po udowodnieniu w autoryzowanym laboratorium, że jest ona ujemna w kierunku tej choroby. Problem mogą mieć przede wszystkim eksporterzy z Polski i z Belgii – państw, które są trzecim i czwartym największym dostawcą wieprzowiny do Czech. Czesi od wielu lat robią wszystko, żeby ochronić swój rynek. Należy nadmienić jednak, że ASF występuje również w samych Czechach.




ASF w populacji dzików

Naukowcy przyznali, że rozprzestrzenianie się wirusa wśród dzików jest wolniejsze niż oczekiwano i wynosi średnio 1–2 km/miesiąc. Niestety, Alexey Igolkin z Rosji twierdzi, że biorąc pod uwagę rozprzestrzenianie się ASF, można mówić o faktach celowego zatajenia do 2017 roku poziomu śmiertelności dzików w Polsce. Ponadto w ostatnim czasie Rosselkhoznadzor, czyli odpowiednik naszych służb weterynaryjnych, zażądał od Unii Europejskiej informacji o środkach podjętych w celu powstrzymania i wyeliminowania choroby w wyznaczonych strefach. Poza tym strona rosyjska postawiła pytanie dotyczące możliwości odwiedzenia ostatnio zarażonych krajów (Belgia, Bułgaria, Rumunia, Czechy) i krajów graniczących (Niemcy) przez rosyjskich specjalistów w celu oceny środków podjętych dla poprawy sytuacji związanej z ASF w państwach członkowskich.

Zdaniem Alexeya Igolkina wydalanie wirusa przez mocz oraz ślinę jest niskie. Również rozprzestrzenianie się wirusa między grupami zwierząt ocenia raczej jako małe, ale już kontakty w obrębie jednej grupy to wysokie ryzyko zakażenia. W przeprowadzonym doświadczeniu świnie przebywające w bezpośrednim kontakcie z chorym dzikiem zaraziły się po 6–12 dniach. Nawet gdy zostały oddzielone od zakażonych dzików do innego boksu bez bezpośredniego kontaktu, przeniesienie wirusa nastąpiło po 21 dniach.


Przeżywalność wirusa ASF
Materiał Czas
Kał (4°C)  8 dni
Kał (37°C) 3-4 dni
Mocz (4°C) 15 dni
Mocz (21°C) 5 dni
Mocz (37°C) 2–3 dni
Krew, mięśnie >90 dni
Tłuszcz 123 dni
Produkty wieprzowe 16 dni (22–27°C)
84 dni (4–6°C)
118 dni
(–18 do –20°C)
Szynka iberyjska 112 dni
Szynka serrano 140 dni


Ważne jest też pytanie, jak długo może zakażać tusza padłego dzika i jak długi jest proces naturalnego jej rozkładu. Przy naturalnym rozkładzie latem w lesie pierwszego dnia muchy składają jaja w małych otworach tusz, a szóstego dnia następuje masowa inwazja larw. Dziki nie są kanibalami, ale zjadają larwy. Choć są bardziej zainteresowane glebą pod i w pobliżu padliny, to prawdopodobieństwo zakażenia w kontakcie z zainfekowaną tuszą jest bardzo wysokie!

Śmiertelność wśród zakażonych dzików specjalista określił na 90–95%, natomiast 78% martwych sztuk jest źródłem wirusa. ASF przemieszcza się średnio 50 km na rok, ale wirus nadal występuje w obszarach wcześniej zainfekowanych. Alexey Igolkin zastanawiał się też, czy jest możliwa pośrednia transmisja wirusa przez inne potencjalne wektory niż tylko bezpośrednio przez zakażone dziki oraz ich szczątki.

Badanie kleszczy w Estonii i Rosji wykazało brak wirusa ASF, natomiast muchy gryzące Stomoxys okazały się wektorem mechanicznym na krótki dystans. Badania much zebranych w gospodarstwach dotkniętych afrykańskim pomorem świń na Litwie były ujemne w kierunku wirusa ASF – wyjaśnia Alexey Igolkin.


Mało danych od myśliwych

Specjaliści zwracali uwagę, że odstrzał dzików jest bardzo ważny w walce z afrykańskim pomorem świń, ale jeszcze ważniejsze jest zachowanie bioasekuracji podczas polowań i pobierania próbek do badań. Jak tłumaczyła Linda Dombrovska z Łotwy, myśliwi to zamknięta grupa, która była atakowana od lat, więc stali się oni bardzo ostrożni w kontaktach z władzami. Niemniej ze względu na zaistniałą sytuację muszą współpracować z rządem i innymi służbami, prowadzić monitoring, zbierać padłe dziki, stosować mądre praktyki łowieckie i bioasekurację. Konieczne są zapłaty za znalezione padłe sztuki, bo to motywuje do działania.

Nasze ministerstwo rolnictwa przedstawiło właśnie projekt rozporządzenia w sprawie wysokości ryczałtu za wykonanie odstrzału sanitarnego dzików. Zaktualizowane w nim stawki za samicę przelatkę i dorosłą samicę to 650 zł, a za pozostałe dziki – 300 zł. Rząd ma nadzieję, że to zachęci myśliwych do zwiększonego odstrzału dzików.

Myśliwi mają liczne spostrzeżenia na temat zachowań dzików, które nie znajdują odzwierciedlenia w żadnym sprawozdaniu, ponieważ EFSA stwierdziła, że potrzebuje danych, a nie opinii – twierdzi Linda Dombrovska. – Na chłodnie do przechowywania tusz ustrzelonych dzików przeznaczyliśmy 1 mln euro. Co z tego, jeśli mamy filmy świadczące o tym, że dziesiątki dzików z Białorusi wciąż przemieszczają się na Litwę.




Oficjalnie kraj ten nie przyznaje się do afrykańskiego pomoru świń, ale wszyscy wiedzą, że to stamtąd wirus prawdopodobnie przedostał się do populacji dzików.

Niemiecka zapobiegliwość

Tymczasem niemiecki Bundestag przegłosował zmiany w prawie łowieckim. Zgodnie z nimi w razie wystąpienia epidemii wśród zwierząt łownych myśliwi – jako osoby prywatne – mogą zostać z urzędu zobowiązani do podjęcia działań w celu jej zwalczania i muszą tolerować czynności prowadzone w ich obwodach łowieckich przez inne podmioty. Zmiany w prawie przewidują jednocześnie system rekompensat z tego tytułu. W przypadku udziału w urzędowo nakazanym odstrzale sanitarnym dzików premie za każdego strzelonego osobnika mają sięgać nawet 800 euro (ok. 3400 zł).

Niemieckim myśliwym biorącym udział w odstrzale sanitarnym przysługuje rekompensata kosztów ośmiokrotnego wyjścia w łowisko w wysokości 100 euro za każdą pięciogodzinną zasiadkę. Tak samo w przypadku zarządzonego urzędowo poszukiwania padłych dzików dzierżawcy obwodów otrzymają prawo do uzyskania środków za dodatkowo poniesione nakłady – zarówno przez nich samych, jak i przez osoby z uprawnieniami do polowania w tych obwodach. Ustawodawca przewiduje stawki w wysokości 50 euro na osobę za każdą godzinę udziału w akcjach, które mają na celu lokalizację i usunięcie martwych dzików. W razie niezadowalającego zaangażowania dzierżawców i właścicieli obwodów urzędy łowieckie po nowelizacji ustawy uzyskują uprawnienie do zlecenia odstrzału i poszukiwań innym podmiotom. Według opublikowanych niedawno statystyk łowieckich za sezon 2017/2018 liczba strzelonych dzików osiągnęła w Niemczech rekordowy poziom 822 tys. sztuk.

  • Pieniądze na inwestycje chroniące przed ASF

    W PROW na lata 2014–2020 przewidziano wsparcie na inwestycje chroniące gospodarstwa przed afrykańskim pomorem świń. Rolnicy, którzy zajmują się chowem lub hodowlą nie mniej niż 50 sztuk trzody chlewnej, mogą otrzymać maksymalnie 100 tys. zł w całym okresie realizacji PROW na wykonanie ogrodzenia chlewni czy utworzenie lub zmodernizowanie niecki dezynfekcyjnej. Przy czym wysokość dofinansowania przyznanego przez ARiMR nie może przekroczyć 80% kosztów kwalifikowalnych przedsięwzięcia. Nabór wniosków prowadzony jest w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w środki zapobiegawcze, których celem jest ograniczenie skutków prawdopodobnych klęsk żywiołowych, niekorzystnych zjawisk klimatycznych i katastrof” na operacje typu „Inwestycje zapobiegające zniszczeniu potencjału produkcji rolnej”.

Dominika Stancelewska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 01:50