StoryEditorASF

Czy ASF na jesień wyhamuje?

02.09.2019., 14:09h
Od początku bieżącego roku służby weterynaryjne poinformowały o wystąpieniu 44 ognisk afrykańskiego pomoru świń wśród trzody chlewnej oraz 1507 przypadków choroby u dzików. Jesienią liczba ognisk powinna się zmniejszyć, ale nie oznacza to, że nie należy walczyć z wirusem wśród dzików i radykalnie zmniejszać populacji tych zwierząt.
Ostatnie ognisko afrykańskiego pomoru świń stwierdzono 29 sierpnia w gospodarstwie, w którym utrzymywano 10 świń, położonym w gminie Jeziorany, w powiecie olsztyńskim, w województwie warmińsko-mazurskim.

44. ognisko odnotowano w gospodarstwie utrzymującym 193 świnie, w gminie Bartoszyce, w województwie warmińsko-mazurskim. Wcześniejsze, 43. ognisko ASF potwierdzono w gminie Bełżec, w powiecie tomaszowskim w woj. lubelskim, w gospodarstwie, w którym było 165 świń. Jest to 3. ognisko w tym roku potwierdzone w tej gminie. Z kolei na terenie całego woj. warmińsko-mazurskiego w 2019 roku odnotowano 19 ognisk ASF, w wyniku czego ponad 20 tys. świń zostało poddanych likwidacji. Największe ognisko, stwierdzone 25 lipca br., dotyczyło gospodarstwa w gminie Srokowo, w powiecie kętrzyńskim, w którym utrzymywano aż 9435 świń. Było to jak dotąd największe ognisko tej choroby w naszym kraju.

Dzik koło Radomia

Zakażony dzik został ostatnio znaleziony w Pionkach blisko Radomia. To pierwszy przypadek ASF w okolicach Radomia, bowiem poprzednie stwierdzono w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów powiecie kozienickim.

Jak podkreślają służby, ważny jest odstrzał dzików prowadzący do redukcji ich populacji, ale także przeszukiwanie terenów leśnych, by znaleźć i usunąć ewentualne padłe zakażone dziki lub ich szczątki. Na szczęście zbliża się okres jesienny, a z nim nadzieja, że wzorem lat poprzednich występowanie ognisk ASF w stadach będzie malało. Wciąż nie do końca wiadomo, czy aktywność polowa rolników jest główną przyczyną szerzenia się zakażeń, ale każdego roku liczba ognisk w chlewniach rośnie od maja do września.

Chiny potrzebują mięsa

Pomimo trudnej sytuacji w strefach i rozprzestrzeniania się wirusa afrykańskiego pomoru świń zapotrzebowanie na żywiec wieprzowy powinno się utrzymać, co daje szansę na zachowanie wysokich cen w skupach. Wynika to głównie z rosnącego importu w Chinach. Tam ASF wyrządził straszne spustoszenie w chlewniach. Jak się szacuje, dużo większe niż przyznają się do tego Chińczycy.

W oficjalnym komunikacie chińskie ministerstwo rolnictwa podało, że w lipcu br. pogłowie trzody chlewnej spadło w tym kraju o 32% w stosunku rok do roku, a pogłowie macior o prawie 32%. Według analityków, w marcu 2018 roku pogłowie świń w Chinach wynosiło 440 mln sztuk, a po 15 miesiącach spadło o 148 mln sztuk. To prawie o tyle, ile świń utrzymywanych jest w całej Unii Europejskiej. Średni spadek pogłowia wyniósł blisko 10 mln sztuk miesięcznie. Przekłada się to oczywiście na ceny wieprzowiny. Rok temu w sierpniu za żywiec w Chinach płacono 13,25 juanów/kg. Obecnie żywiec wieprzowy w skupach kosztuje ponad 23 juany/kg (około 13 zł/kg).

Pomimo że władze chińskie dość często zwalniają część mrożonego mięsa z zapasów w państwowych magazynach, to i tak będą zmuszone do importu wieprzowiny z UE, aby ograniczyć wzrost cen.

Dominika Stancelewska
Zdjęcie: Archiwum TPR
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 07:12