StoryEditorWiadomości rolnicze

Ojcowizny nie sprzedam

12.06.2014., 12:06h
  Utrzymanie rodziny z 6-hektarowego gospodarstwa w dzisiejszych czasach to trudne zadanie, dlatego też Karol Świercz pracuje również poza gospodarstwem jako dekarz, jednak nigdy nie myślał o sprzedaży ojcowizny.

Ojcowiznę sprzedać można bardzo szybko, a kupców nie brakuje. Pieniądze łatwo się wydaje, a co potem? Gospodarstwo to zawsze jakiś dodatkowy grosz i zabezpieczenie na czarną godzinę. Z drugiej strony, człowiek bez pracy głupieje. Dla mnie praca w gospodarstwie to odpoczynek od dekarstwa, wsiadam na ciągnik i się relaksuję – przyznał Karol Świercz.

Herefordy lubią siano

– Pomysł na bydło mięsne zrodził się ponieważ mam ziemię, a w połowie są to trwałe użytki zielone. Chciałem je jakoś wykorzystać. Z drugiej strony bydło mięsne nie wymaga dużo pracy, balot siana z dodatkiem słomy starcza im na 3 dni. Na rozpoczęcie hodowli w 2011 roku zakupiłem 2 jałówki spod Ciechanowa . Wybrałem rasę hereford, gdyż nie jest wymagająca pod względem żywieniowym. Jedynie opasy potrzebują dodatku paszy treściwej, zaś krowy z cielętami i jałówki, można z powodzeniem żywić paszami objętościowymi, takimi jak siano i zielonka pastwiskowa bez udziału kiszonki z kukurydzy. Pasze bogate w energię nie są pożądane, gdyż prowadzą do nadmiernego otłuszczenia tego bydła, które ma skłonności w tym kierunku. Rasa hereford odznacza się bardzo smacznym mięsem tzw. marmurkowym, poprzerastanym cienkimi pasmami tłuszczu, które jest polecane na grilla i doceniane zwłaszcza w USA. Spasamy duże ilości siana, dlatego też bardzo chętnie, jeśli jest taka możliwość, dzierżawimy łąki – stwierdził hodowca.

Sianokiszonka za droga

Bydło jest utrzymywane luzem na głębokiej ściółce. Do obory przylega zadaszony wybieg, z którego zwierzęta korzystają przez cały rok. Pierwszy pokos traw w całości jest zbierany na siano, a gdy trawy odrosną, bydło wychodzi na pastwiska, co przypada na przełom czerwca i lipca. Wypas jest prowadzony dokąd tylko pozwalają warunki pogodowe, oczywiście na jesieni niezbędne jest dokarmianie sianem. Siano jest też główną paszą sezonu zimowego. Cały rok bydło jest żywione bez udziału sianokiszonek, gdyż jak twierdzi hodowca, posiada zbyt małe gospodarstwo, aby zakupić sprzęt do produkcji sianokiszonki, a korzystanie z usług też niemało kosztuje, dużym obciążeniem jest także koszt zakupu folii kiszonkarskiej. Zdaniem Karola Świercza, siano jest najtańszą paszą okresu zimowego, pasującą do takich małych gospodarstw jak jego i trudno się z tym nie zgodzić.

Rozpłodnik musi być

– Jestem na etapie rozbudowy stada i jałówek raczej nie sprzedaję, póki, co stado nie jest liczne, a maksymalnie może liczyć do 8 krów matek, z racji wielkości uprawianych użytków rolnych. Wielu hodowców dziwi się, że dla kilku krów i jałówek utrzymuję buhaja rozpłodnika, który tak naprawdę powinien obsługiwać ok. 20 krów. Na początku i ja nie miałem zamiaru utrzymywać rozpłodnika, co wiążę się z dodatkowymi kosztami. Po pierwsze, na miejsce buhaja mógłbym trzymać krowę, a po drugie, dobry buhaj do krycia swoje kosztuje. Jednak po pierwszych próbach inseminacji było nieciekawie, ciężko było zaobserwować ruję, a następnie unasiennić krowę w odpowiednim momencie. To wszystko prowadziło do wydłużenia okresu międzywycieleniowego i spadku częstotliwości urodzeń cieląt. Odkąd w stadzie jest buhaj, to zawsze wychwyci ruję, u każdej sztuki. Przez trzy dni chodzi za krową w rui i zacielenia są na czas, a krowa rodzi nie rzadziej jak jedno cielę w roku. Zdarza się nawet tak, że pierwsza ruja przypada miesiąc po wycieleniu i już wtedy dochodzi do pokrycia krowy, czyli okres oczekiwania na nowe cielę skraca się do 10 miesięcy. Bez dobrego buhaja kryjącego nie może być mowy o hodowli bydła mięsnego. Przy inseminacji były sytuacje, że krowa zostawała pokryta dopiero pół roku po wycieleniu.

Obecnie kryjącego w stadzie rozpłodnika kupiłem w ubiegłym roku od znanego i uznanego hodowcy bydła rasy hereford Stanisława Szyszki z Koloni Góry Markuszowskie. Jest to buhaj, który wraz z krową matką zdobył tytuł czempiona wystawy w Sitnie. Poprzedni rozpłodnik musiał ustąpić miejsca młodszemu, gdyż w wiek rozrodczy weszły jego córki – wyjaśnił Karol Świercz.

 

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 00:06