StoryEditorwiadomości z branży

Piątka dla zwierząt jest odzwierciedleniem nienawiści do rolnika

28.10.2020., 11:10h
11 października Przygodach, w gminie Suchożebry, odbyło się spotkanie dotyczące kontrowersyjnej ustawy o ochronie zwierząt, czyli tzw. Piątce dla zwierząt. Jakie są opinie rolników i ekspertów na temat Piątki dla zwierząt?
Celem spotkania w Przygodach było wspólne znalezienie skutecznego sposobu na zablokowanie „Piątki dla zwierząt”.
Oprócz rolników przyjechało wielu znamienitych gości – między innymi:
  • ksiądz kanonik Stanisław Chodźko, duszpasterz rolników diecezji siedleckiej;
  • Marek Sawicki, poseł na sejm z ramienia PSL i były minister rolnictwa;
  • Anna Maria Siarkowska, poseł na sejm z ramienia PiS;
  • Krzysztof Bujalski, wójt gminy Suchożebry,
  • Łukasz Komorowski, przewodniczący Solidarności RI powiatu węgrowskiego, delegat na walne zebranie Mazowieckiej Izby Rolniczej,
  • Janusz Krasnodębski z Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej,
  • Paweł Wyrzykowski, lider siedleckich struktur Konfederacji;
  • Krzysztof Kosieradzki, wiceprezes zarządu Banku Spółdzielczego w Siedlcach;
  • Krzysztof Borkowski, przedsiębiorca oraz były senator i poseł na sejm;
  • prof. Krzysztof Młynek z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach;
  • Andrzej Borkowski, prezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Bydła.
Przedstawiamy bardzo krótki zarys owej twórczej dyskusji:

– Jak najbardziej utożsamiam się z państwem, z rolnikami. Rozumiem to wszystko i trzymam kciuki, żeby udało się porozumieć i żeby ta sprawa była załatwiona z korzyścią dla wszystkich rolników – powiedział na wstępie wójt Krzysztof Bujalski.

Rolnicy zjednoczmy się !

– Trzeba się jednoczyć żeby nie działać w pojedynkę. Rolnicy powinni być zjednoczeni, a nie tylko na doraźną akcję. Często rolnik jest skazany tylko na siebie, bo nie jest zrzeszony, a powinien należeć do jakiejś grupy. W grupie jest siła i dlatego obecna sytuacja musi nas nauczyć w końcu współpracy. Mówię o tym od dawna, żeby się nie kłócić. W działaniu musimy być jednością – stwierdził ksiądz Stanisław Chodźko.

 – Jestem jednym z posłów PiS, którzy głosowali przeciwko tej ustawie. Cieszę się bardzo widząc państwa aktywność i widząc aktywność rolników w całej Polsce. Bardzo ważny jest państwa sprzeciw przeciw temu co niektórzy politycy w zaciszu swoich gabinetów przygotowali – mówiła  Anna Maria Siarkowska, posłanka Zjednoczonej Prawicy.
– To, że państwo dzisiaj protestujecie i jesteście widoczni jest dla nas ogromnym wzmocnieniem, bo pokazuje, że jesteśmy państwa reprezentantami i to my mamy rację, bo stoimy po stronie społeczeństwa. Kwestie związane z hodowlą zwierząt futerkowych są tylko kroplą w morzu zarzutów, które można mieć do tej ustawy. Dzisiaj powiedzą państwu, że nie można hodować zwierząt na futra, a następnie powiedzą, że nie wolno hodować albo trzeba ograniczyć hodowlę zwierząt na mięso, a potem padną słowa, że człowiek nie powinien korzystać z jajek i mleka. Głosując przeciwko tej ustawie głosujemy także przeciwko temu co w dalszej kolejności może nastąpić. Rolnicy już dzisiaj mają problemy z tzw. organizacjami ekologicznymi, czy z takimi samozwańczymi ekologami. Dzisiaj otwieramy furtkę do tego, żeby sprowadzić jeszcze większe kłopoty na rolników i żeby dać możliwości ludziom, dla których sam fakt utrzymywania zwierząt na mięso czy na mleko jest nieakceptowalny. Inną ważną sprawą dotyczącą tej ustawy jest kwestia wolności religijnej. Ta ustawa nie uderza w wolność religijną chrześcijan, ale dotyczy tych religii, których fundamentalną zasadą jest żywność koszer albo halal – powiedziała Anna Maria Siarkowska.
Od lewej: Marek Sawicki, Anna Maria Siarkowska
  • Od lewej: Marek Sawicki, Anna Maria Siarkowska

Eksport drobiu i wołowiny trafia do państw UE, a minimalny do krajów arabskich

Tą ustawą mówi się, że można bez ogłuszenia zwierzęta zabijać dla potrzeb wspólnot religijnych w Polsce, ale dla wspólnot religijnych w Niemczech, we Francji i w Skandynawii już nie. Przecież eksport drobiu i wołowiny w ponad 85% nie jest prowadzony do krajów arabskich czy Izraela, tylko do Europy na potrzeby wspólnot muzułmańskich i żydowskich. Trzeba użyć wszelkich sposobów, żeby tę ustawę zatrzymać. Jeśli chodzi o wołowinę, to eksportujemy jej ponad 80% jako jedną z najlepszych wołowin na świecie. Producenci mleka nie będą mieli gdzie oddać małych byczków do dalszego opasu, do produkcji towarowej. Wówczas te byczki staną się zwyczajnym odpadem. Może trzeba zastanowić się czy czasem nie przekazać aktem notarialnym każdemu posłowi takiego kilkudniowego byczka z zapewnieniem, że pasze dla niego dowieziemy, ale poseł będzie musiał dać mu schronienie, oporządzać go i dożywotnio utrzymać. Wielokrotnie z trybuny sejmowej oskarżano nas rolników o to, że nie potrafimy zajmować się naszymi zwierzętami. Mówiono, że je źle traktujemy, że je maltretujemy i że się nad nimi znęcamy. Żyjąc z hodowli zwierząt często dbamy o nie lepiej niż o rodzinę. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby fanaberie jednego człowieka, czy małej grupy ludzi zniszczyły produkcję polskiego rolnictwa budowaną przez pokolenia – dodał Marek Sawicki.

– Skupuję z tego terenu dużo drobiu, współpracuję także z rolnikami w zakresie skupu bydła i świń. Wspólnie żyjemy, pracujemy i dzięki rolnikom wielu ludzi ma pracę, bo zatrudniam około 900 osób. Nasze produkty wyjeżdżają wszędzie na cały świat, głównie dlatego, że są ubijane w systemie halal. Nie różni on się niczym od normalnego uboju, ale na taśmie są trzy dodatkowe osoby. Są to muzułmanie, którzy się rytualnie modlą, ale zwierzęta są normalnie ogłuszane, normalnie ubijane. Jeśli wejdzie ta ustawa, to tego uboju w ogóle nie będzie. Dzisiaj Polska zajmuje w Europie pierwsze miejsce w produkcji drobiu, dwa lata ścigaliśmy się z Niemcami i Francją o indyki i też jesteśmy pierwsi. Przesunęliśmy się z 5. na 4. miejsce w produkcji mięsa wołowego, którego 50% kupowane jest w systemie halal. W Europie, jeśli się nie ma mięsa z uboju halal, to nikt oprócz Włochów nie chce go kupować. Nawet Hiszpanie chcą, aby dla nich drób i wołowinę ubijać w systemie halal, gdyż ich produkty sprzedawane są między innymi do Algierii, Tunezji, do innych krajów arabskich. Ubój religijny nas i rolników ratuje w ten sposób, że w obliczu pandemii mamy trochę wyższe ceny. Proszę zauważyć, że eksportujemy nie tylko do Europy, ale do krajów arabskich, które w ogóle nie kupią mięsa nieubijanego w systemie halal. To nie tylko kraje europejskie i zachodnia finansjera z nami konkuruje, ale dzisiaj w tej rywalizacji pojawia się także Rosja. Czyli ci, co przygotowali i chcą wprowadzić tę ustawę, chcą wspierać nie tylko zachodnią finansjerę, ale także rosyjską? To jest likwidacja polskiego rolnictwa – powiedział Krzysztof Borkowski.

Ta ustawa w całości musi zostać odrzucona

-Jestem związkowcem, radnym powiatowym, ale także zasiadam w zespole ds. stabilizacji i wsparcia rynku mięsa wołowego przy ministerstwie rolnictwa. Gdy ASF pustoszył kraj i sytuacja była trudna, prezydent zainicjował porozumienie rolnicze i minister powołał zespoły robocze. Na pierwszym z posiedzeń tego porozumienia minister Ardanowski powiedział, że to co zostało stworzone z inicjatywy rolników ma służyć jako dokument PiS w obsłudze polskiego rolnictwa. Stwierdził wtedy, że po pierwsze, nie można dopuścić do zakazu uboju rytualnego, bo musimy mięso eksportować. Obiecano nam, że to porozumienie rolnicze przy MRiRW będzie opiniować wszystkie akty prawne. Niestety, na posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa w sprawie tej ustawy nie wpuszczono nikogo z nas. Tej ustawy nie da się poprawić, gdyż każdy jej etap niesie kolejne konsekwencje. Ta ustawa w całości musi zostać odrzucona – stwierdził jednoznacznie Łukasz Komorowski.
Od lewej: ks. Stanisław Chodźko, Janusz Krasnodębski, Lukasz Komorowski
  • Od lewej: ks. Stanisław Chodźko, Janusz Krasnodębski, Łukasz Komorowski

PiS traci poparcie wśród rolników

W naszej gminie Suchożebry ponad 70% społeczeństwa głosowało na PiS, który teraz stracił wiarygodność wśród rolników. Jeśli prezydent gwarantował nam, że bez nas nic w naszej sprawie się nie zrobi, a PiS gwarantował, że zawsze obietnic dotrzymuje, to teraz złamał porozumienie społeczne między nami rolnikami. PiS wprowadził tę ustawę do głosowania wbrew rolnikom i nawet wbrew ministerstwu. Minister Ardanowski zachował się tak jak potrzeba i był za nami. Jedyną rzeczą po złamaniu porozumienia społecznego teraz może być tylko przeproszenie rolników przez prezesa PiS i wycofanie się z tej głupoty, jaką jest niszczenie polskiej wsi. Zadajemy sobie pytanie, za co ci ludzie nas tak nienawidzą, że takie coś nam stworzyli.
Te mocne słowa Janusza Krasnodębskiego są doskonałym podsumowaniem tej dyskusji.


Józef Nuckowski
Zdjęcia: Józef Nuckowski, Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. kwiecień 2024 02:25