StoryEditorWiadomości rolnicze

Różyca – groźna choroba dla świń i ludzi

19.09.2016., 13:09h
Różyca pojawia się najczęściej w stadach niewłaściwie żywionych, zarobaczonych, utrzymywanych w nieodpowiednich warunkach zoohigienicznych i mikroklimatycznych. Objawy, które mogą zaniepokoić rolnika, to – jak w przypadku większości chorób – brak apetytu, a także bardzo wysoka temperatura ciała. Charakterystycznym objawem dla różycy są plamy na skórze, jednak ta forma występuje coraz rzadziej.

Różycę świń wywołuje powszechnie występujący włoskowiec różycy – bakteria, która żyje w środowisku chlewni, zwłaszcza w kale i gnojowicy. Przypadków różycy jest obecnie mniej, gdyż duże gospodarstwa prowadzą profilaktykę i szczepienia zwierząt przeciwko tej chorobie. Występowaniu różycy mogą sprzyjać złe warunki utrzymania lub żywienie, ale przede wszystkim wpływ mają czynniki pogodowe, jak wysoka temperatura i wahania ciśnienia atmosferycznego, a szczególnie niskie ciśnienie. Najczęściej występuje przy upałach, przeciągach oraz wiosennych lub jesiennych zmianach pogody.

Różyca jest chorobą przenoszącą się z jednego zwierzęcia na kolejne, a włoskowce mogą być roznoszone też przez owady lub gryzonie. Największymi siewcami są świnie chorujące na ostrą postać różycy. Zakażenie następuje od innej świni poprzez jej wydzieliny i wydaliny, przez spłuczyny z tusz zakażonych świń poddanych ubojowi, a także paszę. Do zakażenia dochodzi przez przewód pokarmowy lub błony śluzowe. Czynnikiem wspomagającym rozwój zachorowań na różycę jest namnażanie się Escherichia coli.

Chorują głównie starsze

Wystąpienie choroby może spowodować znaczne straty w produkcji trzody chlewnej wynikające z upadków oraz zahamowania przyrostów. Okres inkubacji choroby trwa od 2 do 5 dni. Najczęściej chorują tuczniki, chociaż na różycę zapadają również maciory, u których choroba może prowadzić do poronień.

U chorych świń występuje brak apetytu, gorączka (41–42°C, a nawet 42,8°C), duszności. W przebiegu nadostrym choroba bardzo szybko się rozwija i prowadzi do śmierci zwierzęcia, natomiast przy łagodniejszej formie 1–2 dni po zachorowaniu na ciele świni pojawiają się zmiany na skórze w postaci silnie zaczerwienionych plam. Najpierw obserwuje się jasnoczerwone plamy w kształcie kwadratów, rombów, lekko uniesione nad powierzchnię skóry. Z biegiem czasu stają się ciemniejsze, nawet sinoczerwone.



Do zachorowań na różycę dochodzi często w sytuacjach stresowych wiążących się ze spadkiem odporności – przy nagłych i znacznych zmianach temperatury, w trakcie transportu warchlaków lub bezpośrednio po nim

Świnie, które przechorowały różycę, nabywają odporności na całe życie, ale niestety pozostają nosicielami i siewcami włoskowca.

W przebiegu podostrym może też wystąpić posocznica, chociaż nie jest to regułą. Patogen powoduje zmiany w śródbłonku naczyń włosowatych i drobnych żył. Powstaje zwyrodnienie komórek i zakrzepica naczyń. W naczyniach krwionośnych, stawach i zastawkach serca obserwuje się odkładanie się włóknika, co powoduje uszkodzenie chrząstek stawowych. Po przejściu w postać przewlekłą stawy ulegają zniekształceniu. Świnia może mieć na początku niewielkie zmiany w jednym lub kilku stawach i wtedy kuleje. Obecne mogą być też znaczne zmiany uniemożliwiające poruszanie się. Zwierzę z trudem przesuwa się do koryta, mało je i wolniej rośnie. Zagraża mu charłactwo.

Coraz częściej obserwowana jest nadostra forma różycy. Przy tej postaci choroby najczęściej nie stwierdza się żadnych typowych dla tego schorzenia zmian, nawet sekcyjnie, a zwierzę pada. Choroba przebiega tak szybko, że objawy po prostu nie zdążą wystąpić. Prowadzone szczepienia oraz ogólny dość wysoki stan odporności świń powodują, że obecnie rzadziej obserwuje się przypadki zachorowań. Najbardziej narażone są gospodarstwa, w których różyca nigdy nie występowała, więc rolnik uważa, że nie musi profilaktycznie szczepić zwierząt.

Właściwie zaszczepić

Leczenie różycy polega na podawaniu antybiotyków oraz dodatkowo surowicy. Surowicę można podawać dożylnie, domięśniowo i podskórnie. Zazwyczaj leczy się wszystkie świnie w kojcu, a nie tylko osobniki chore. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że sztuki dotychczas zdrowe też zachorują. Leczenie, jeśli zostało podjęte szybko, z reguły daje 100-procentowe wyzdrowienie, a zwierzęta szybko wracają do formy. Zbyt późne leczenie lub postać nadostra różycy mogą jedynie skutkować upadkami. Koszty leczenia są dużo wyższe niż koszty szczepienia profilaktycznego.



Zmiany skórne występujące w ostrej postaci różycy

Zapobieganie chorobie polega na wykonywaniu szczepień. Lochy należy szczepić 14 dni przed kryciem, natomiast loszki podwójnie – w odstępie 3 tygodni. Prosięta są zabezpieczone przeciwciałami siarowymi do 12. tygodnia życia. W celu przedłużenia ochrony należy poddać je szczepieniu w 10. tygodniu życia. W sytuacji związanej ze zwiększonym zagrożeniem można podawać surowicę przeciwróżycową, która chroni w przybliżeniu przez 14 dni. Nie należy przeprowadzać szczepień u świń chorych, wychudzonych, zarobaczonych, zmęczonych transportem. Czasami po podaniu szczepionki, jeśli świnia była w okresie wylęgania choroby, zdarzają się odczyny poszczepienne. Żywa szczepionka po prostu przyspiesza wystąpienie choroby, ale po podaniu surowicy zwierzęta łagodniej przechodzą chorobę.

Na zakażenie włoskowcem różycy narażony jest też człowiek. Zarazić można się zarówno od chorych świń, siewców, jak również przy uboju zwierzęcia i rozbiórce tuszy. Obserwuje się zmiany na skórze, w stawach czy sercu. Różyca świń ma więc duże znaczenie nie tylko w aspekcie wyników produkcji trzody chlewnej, ale i stanu zdrowia rolników.

Dominika Stancelewska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 12:18