StoryEditornawożenie

Jakie ma zalety stosowanie RSM w pierwszej dawce dla pszenicy i rzepaku?

04.01.2020., 17:01h
Połowę areału blisko 200 hektarów gospodarstwa w Kryłowie (pow. hrubieszowski) zajmują pszenice ozime. Jakub Kołtoniuk, który to gospodarstwo prowadzi, jest zwolennikiem podawania dawki startowej azotu w pszenicach tak wcześnie, jak to możliwe. Drugi sezon z rzędu zastosuje w pierwszej dawce RSM.
Jednym z dylematów, przed którym stają co roku plantatorzy pszenicy ozimej jest to: czy ruszać z dawką startową azotu możliwie jak najwcześniej (na tyle, na ile pozwala dyrektywa azotanowa) jednocześnie ryzykując ewentualne wypłukanie tego składnika i możliwe straty, czy też poczekać.

Azot z wyprzedzeniem

Eksperci są w tej kwestii zgodni. Dawka startowa (podobnie zresztą, jak i kolejne) powinny być zastosowane z wyprzedzeniem, tak aby azot przemieścił się w zasięg systemu korzeniowego roślin. Ryzyko wypłukania azotu, choć nie można go w 100% wykluczyć, jest niewielkie, bo miniony sezon znowu był suchy, co oznacza obniżenie poziomu wód gruntowych. Zgodnie z tą zasadą postępuje też Jakub Kołtoniuk. Wjeżdża z azotem w pole, możliwie jak najwcześniej, o ile tylko pozwala na to stan stanowiska. W ubiegłym sezonie po raz pierwszy zastosował w pszenicach w pierwszej dawce RSM 28, w tym sezonie zamierza zrobić podobnie.

Od razu po 1 marca ruszam z azotowym nawożeniem startowym zarówno w pszenicach, jak i w rzepakach. Kupiłem nowy opryskiwacz i wykorzystuję jego możliwości. Wcześniej, w pierwszej dawce stosowałem saletrę, ale różnica w cen...
Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 22:44