StoryEditorWiadomości rolnicze

Polscy producenci żywności skarżą się na rosnące bariery na rynkach UE

18.06.2015., 18:06h
Nieuzasadnione częste kontrole sanitarne, czarny PR, dodatkowe wymogi dokumentacyjne i certyfikacyjne to tylko niektóre z barier utrudniających życie polskim producentom żywności działającym na rynkach UE. We wtorek o swoich problemach opowiadali w PE. 

"Protekcjonizm w UE zaczyna przybierać skalę systemową (...) To zjawisko dosyć mocno się rozlewa po całej Unii. To już nie są +wyskoki+ pojedynczych polityków" - mówił podczas konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner.

 

Przedstawiciele eksporterów żywności, główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz, szef komisji rolnictwa PE Czesław Siekierski (PSL) rozmawiali z europosłami z różnych krajów, aby zwrócić ich uwagę na ten problem. Jak mówił Gantner chodzi o to, by ci, którzy odpowiadają za jednolity rynek UE, przyjrzeli się temu, co się na nim dzieje.

 

Argumentem w tej dyskusji jest raport "Bariery pozataryfowe dla polskich eksporterów żywności w Unii Europejskiej" przygotowany przez PWC. Wynika z niego, że Czechy, Niemcy i Wielka Brytania to trzy państwa, w których eksporterom żywności rzucane są najczęściej kłody pod nogi.

 

"Polscy eksporterzy szacują, że ponad 30 proc. produktów eksportowanych do państw UE stawiających bariery importowe, spotyka się z dyskryminacją. Średnio na ich pokonanie potrzeba więcej niż cztery dni robocze. Powstałe w wyniku dodatkowych działań koszty szacuje się na około 4 proc. całkowitej wartości eksportu" - czytamy w dokumencie PWC.

 

Autorzy opracowania wskazują, że przyczyną rosnącego nacisku na polskich producentów jest paradoksalnie ich sukces. Od 2008 roku wartość eksportu polskiej żywności wzrosła o prawie 70 proc. Całkowita wartość produktów żywnościowych eksportowanych z Polski do innych państw UE wzrosła z 8,3 mld euro w 2008 roku do 13,9 mld euro w roku 2014.

 

"Sukces tej skali nie mógł pozostać niezauważony zarówno przez lokalnych producentów żywności, jak i konkurencję z państw trzecich na głównych rynkach UE. Przejawem tego jest rosnąca liczba oraz sztywność barier pozataryfowych (głównie administracyjnych) i/lub kampanie prasowe o negatywnym wydźwięku przeciwko importowi żywności. Niektóre z takich akcji skierowane są bezpośrednio przeciwko polskim produktom" - czytamy w raporcie.

 

Negatywnym liderem takich działań - według analizy przeprowadzonej na podstawie deklaracji polskich producentów - są bezapelacyjnie Czechy. To tam nasi eksporterzy spotykają się najczęściej z podwyższoną częstotliwością kontroli sanitarnych, czy negatywnymi kampaniami prasowymi. "Czechy to kraj, który ewidentnie postawił na tworzenie barier" - uważa dyrektor Gantner.

 

Do naszego południowego sąsiada trafia 8 proc. eksportu polskiej żywności, czyli zdecydowanie mniej niż np. do Niemiec, gdzie sprzedajemy 29 proc. produktów żywnościowych. Polska żywność sukcesywnie zwiększa jednak swoją obecność w Czechach - w ubiegłym roku jej udział w tamtejszym rynku wynosił ponad 18 proc.

 

Kolejne pod tym względem antyimportowych restrykcji są Niemcy oraz Hiszpania oraz w mniejszym stopniu Wielka Brytania i Słowacja. Nasi eksporterzy nie dostrzegają za to problemów w Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Estonii, Grecji, Portugalii i Rumunii.

 

"Ten raport jest bardzo alarmujący. Tym bardziej, że te złe przykłady zaczynają się rozprzestrzeniać na inne kraje członkowskie" - mówił podczas konferencji członek komisji ochrony środowiska, zdrowia publicznego i bezpieczeństwa żywności PE Andrzej Grzyb (PSL, Europejska Partia Ludowa).

 

Przedstawiciele producentów nie kryją, że ich celem jest doprowadzenie do dyskusji na ten temat w całym europarlamencie, by problem ten dostrzegli też deputowani z innych krajów. Wówczas zwiększyłaby się szansa na wspólne stanowisko PE w tej sprawie, który mógłby np. w formie rezolucji wywrzeć presję na Komisję Europejską, by ta przyjrzała się bliżej tej sprawie.

 

"Brak reakcji ze strony Brukseli (na przejawy protekcjonizmu - PAP) może spowodować falę podobnych działań ze strony innych państw" - ostrzegał Łukasz Dominiak z Krajowej Rady Drobiarstwa.

 

Polska jest obecnie siódmym największym eksporterem żywności w UE, wyprzedzając od 2008 roku m.in. Wielką Brytanię i Danię.

 

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 23:42