StoryEditorWiadomości z branży

Federacja Wszystkich Hodowców

20.12.2018., 16:12h
Minęły 2 lata od zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka w Zakopanem, na którym dowiedzieliśmy się o wysokich kosztach ogólnego zarządu w Polskiej Federacji Spółka z o.o., której w 100% właścicielem jest Federacja oraz przepływów milionowych sum z Federacji do Spółki.  Mimo że statut nam zapewnia wiedzę na temat finansów, ani pan prezes Kautz ani prezydent Leszek Hądzlik, reprezentujący nas w imieniu Federacji w Spółce, nie udzielili nam żadnych informacji. Dopiero po kilku tygodniach zrozumieliśmy dlaczego.

Horrendalne wynagrodzenia dla prezesa i rady nadzorczej

Prawdy dowiedzieliśmy się z dokumentów i sprawozdań składanych corocznie w Krajowym Rejestrze Spółek o niewspółmiernie wysokich zarobkach, zwłaszcza dla prezesa zarządu Spółki Stanisława Kautza i siedmioosobowej rady nadzorczej, w skład której wchodzą członkowie Prezydium Federacji: Krzysztof Banach, Sylwester Mierzejewski, Edgar Beneš, Ireneusz Dymarski, Krzysztof Pogorzelski, Stanisław Wyrębski i Dariusz Burzyński, będący przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Federacji. Leszek Hądzlik, jako zgromadzenie wspólników, w latach 2008–2015 tytułem wynagrodzeń zdecydował wypłacić członkom rady nadzorczej Spółki łączną sumę 937 273 zł. Tylko w 2015 roku suma ta wynosiła 307 882,93 zł.

Natomiast rada nadzorcza spółki wynagrodziła prezesa  Kautza w latach 2008–2015 kwotą 2 273 000 zł. Z czego w roku 2015 otrzymał 746 038,33 zł, co zostało zatwierdzone przez pana prezydenta.

Należy dodać, że ogólny przychód Spółki w 2015, to zaledwie 4,6 miliona zł, a zysk w latach 2008–2015 wyniósł zaledwie 577 600 zł. Czyli średnio rocznie około 82 500 zł, a na dywidendę w latach 2008-2015 dla Federacji przeznaczono zaledwie około 160 000 zł.

Zaskoczeniem dla prawie wszystkich członków zarządu było finansowanie Spółki. Prawie dwa miliony złotych w 2015 roku poszło z pieniędzy Federacji na Spółkę na zakup miesięcznika „Hodowla i Chów Bydła”. Okazało się, że za rzekomo bezpłatny miesięcznik dla członków Federacji, my płacimy milionowe sumy. Prawie nikt z zarządu o tym nie wiedział. A przecież znaczna część kosztów wydawania tego miesięcznika miała być pokrywana z wzorowo prowadzonej działalności gospodarczej przez wspomnianą  Spółkę. Dodatkowo, w latach 2010–2014 Fundusz Promocji Mleka przeznaczył dla Federacji około 3 milionów zł na dofinansowanie zakupu miesięcznika. Zarządzający Spółką również bardzo wykorzystywali pracowników Federacji, mam na myśli zootechników, którzy zachęcali wszystkich do zakupu kolczyków, mówiąc, że pieniądze zostają w firmie (domyślnie w Federacji). Niestety, ze wszystkich około 500 zootechników za sprzedaż  kolczyków w 2015 roku otrzymywało wynagrodzenie  – około 130 z nich, czyli zaledwie co 4 pracownik. Tak były wyśrubowane prowizyjne  reguły  wynagrodzeń dla  tych zootechników.

Natomiast zarząd i rada nadzorcza Spółki otrzymała ponad 1 milion złotych wynagrodzenia w 2015 roku, a od 2008 do 2015 zostało im wypłacone łącznie 3 miliony dwieście tysięcy złotych.

Co więcej, w obowiązkowych zeznaniach działalności Spółki do KRS za rok 2016 i 2017 nie ujawniono wynagrodzenia dla zarządu i rady nadzorczej Spółki. Tak samo w Federacji, jeszcze w 2015 roku były wyszczególnione koszty zarządu na 1 milion 200 tysięcy złotych. Nie wiemy też co na to się składało. Chyba  zorganizowanie kilku posiedzeń  zarządów wraz z dietami dla członków zarządów tyle nie kosztowało? Brak jest już  takich  informacji w zeznaniach za 2016 i 2017 rok. Wydaje się, że takie  działanie władz Federacji i Spółki ma na celu ukrycie informacji, które przynajmniej dla członków zarządu powinny być jawne.

Nowy prawnik Federacji

W kwietniu 2017 roku na początku zarządu pan prezydent przedstawił nam mecenasa Michała Klimaszewskiego i oznajmił, że od teraz będzie on prawnikiem Federacji.

Do dziś nie wiemy kto tak zadecydował, czy prezydium, czy sam prezydent Leszek Hądzlik, bo na pewno nie zarząd, który nic o takim zamiarze nie wiedział. Dla nas, członków zarządu, naszym mecenasem był Mieczysław Klupczyński, zastępca dyrektora, ale okazało się, że nigdy formalnie nie był prawnikiem Federacji, mimo że przez wiele lat, gdy zastanawialiśmy się nad interpretacją przepisów prawnych, zawsze pan prezydent prosił mecenasa Klupczyńskiego o wyjaśnienie przepisów.

Na tym zebraniu zgodnie ze statutem chcieliśmy powołać komisję do kontroli spraw finansowych Federacji i Spółki. Zabrakło nam dwóch głosów. Nowy mecenas Federacji przed głosowaniem stwierdził, że nie ma sensu powoływać takiej komisji, ponieważ jest to zadanie komisji rewizyjnej, którą kieruje Dariusz Burzyński, hodowca z Podlasia. Rzecz w tym, że Dariusz Burzyński jest w konflikcie interesów, ponieważ, będąc opłacany w Spółce, której właścicielem jest Federacja, jak by miał ją kontrolować?

Jednym z pierwszych spektakularnych spraw dokonanych przez pana mecenasa Klimaszewskiego było zawiadomienie do prokuratury na Warmińsko-Mazurski Związek Hodowców, za domniemane fałszowanie uchwały zarządu związku. Odebraliśmy to jako próbę zastraszenia, ale nie przestraszyliśmy się.

Dlatego kilku członków zarządu PFHBiPM zdecydowało się złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyrządzenia szkody finansowej przez przeznaczenie przeważającej części przychodów Spółki na nadmiernie wygórowane wynagrodzenia dla członków zarządu i rady nadzorczej, zamiast na działalność statutową i dywidendę dla jedynego wspólnika – Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

Brak wyjaśnień ze strony Prezydium

Od grudnia 2016 roku nic nie zostało wyjaśnione przez prezydenta Leszka Hądzlika, czy też któregokolwiek członka Prezydium. Co więcej, zaczęto wielu nam wmawiać, że to my się mylimy, mówimy nieprawdę, szkalujemy Federację. Zawieszono dwukrotnie w prawach członka zarządu Rafała Stachurę, prezesa Lubelskiego Związku. Za pierwszym razem złożył odwołanie do Walnego Zjazdu zgodnie ze statutem i obowiązującymi terminami, ale za namową mecenasa Klimaszewskiego nie zostało ono przyjęte przez prezydenta Hądzlika. Natomiast drugie orzeczenie o zawieszeniu zostało dostarczone do Rafała Stachury już po terminie możliwości złożenia odwołania. Czyżby było to celowe działanie?

W kole w Wysokiem Mazowieckiem Podlaskiego Związku został usunięty z listy członków Karol Faszczewski. W kole w Piątnicy został zawieszony w prawach członka Tomasz Bruliński. Tylko dlatego, że między innymi te osoby walczą o prawdę i chcą przejrzystej Federacji. Chcą Federacji, która ma służyć każdemu hodowcy, a nie wąskiej grupie, która jest u władzy.

Na wniosek wiceprezydenta Sylwestra Mierzejewskiego, próbowano sprzedać udział spółki naszym związkom. Na całe szczęście  ten pomysł nie wypalił.

Wielu z nas poruszył również – najprawdopodobniej samodzielny – wybór prezydenta Leszka Hądzlika Doroty Śmigielskiej jako naszego przedstawiciela do Copa-Cogeca – bez jakiejkolwiek konsultacji z zarządem. Copa-Cogeca jest europejską organizacją zrzeszającą związki rolnicze i organizacje spółdzielcze. W zdecydowanej większości jako przedstawicieli zrzeszone związki wysyłają rolników. Przykładem na to jest przewodniczący grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne”, francuski hodowca bydła i producent mleka Thierry Roquefeuil.



Niejasne funkcjonowanie Federacji

Na jednym z zarządów w zeszłym roku sprawę poruszył Leszek Wojciechowski, prezes Dolnośląskiego Związku, proponując, by do Copa-Cogeca wysłać hodowcę, bo przecież też niektórzy z nas mówią w języku angielskim, choć nie ma takiego obowiązku ani potrzeby, ponieważ na każdym posiedzeniu są dostępni tłumacze. Temat ten również został przemilczany przez pana prezydenta, a Dorota Śmigielska po raz kolejny została w listopadzie tego roku naszym przedstawicielem w Copa-Cogeca bez konsultacji z zarządem.

Mając na względzie liczne niedostatki i niejasności dotyczące dotychczasowego sposobu funkcjonowania Federacji, w kilku związkach zawarliśmy porozumienie w celu podjęcia skoordynowanych działań zmierzających do wprowadzenia większej transparentności w zakresie finansów, przejrzystości mechanizmów podejmowania decyzji władz i ich wykonywania oraz we wszystkich innych sprawach mających istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania naszej organizacji.

Zwracamy się do wszystkich hodowców, zwłaszcza teraz, przed wyborem delegatów na przyszłoroczny Walny Zjazd Federacji, o przemyślenie, jakiej organizacji chcemy.

Czy takiej jak przez ostatnie lata, gdzie większość najważniejszych spraw jest przed nami utajnianych? Gdzie wypłaca się olbrzymie pieniądze poprzez spółkę bez naszej wiedzy i zgody dla osób ze ścisłego kierownictwa i wmawia się nam, że w zasadzie nic się nie stało?

Nie możemy zaakceptować takiej sytuacji, w której środki mające służyć wsparciu i rozwojowi branży hodowlanej i mleczarskiej w rolnictwie są niegospodarnie i nieekwiwalentnie transferowane do wąskiej grupy osób.

Pan prezydent Leszek Hądzlik wraz ze ścisłym gronem prezydium w żadnym stopniu nie wykazał dobrej woli wyjaśnienia niejasności w prowadzeniu Federacji i Spółki, a zwłaszcza kwestii finansowych, co więcej, nie ujawniono wynagrodzeń i nie zanosi się na to, by kiedykolwiek te osoby tego dokonały. Miały na to całe dwa lata i nic.

Wybór nowego zarządu powinien być przemyślany

Należy zastanowić się nad tym, kogo wybierzemy na najbliższych wyborach do władz, dlatego prosimy o wybór takich delegatów i reprezentantów do zarządu, którym leży na sercu przyszłość polskich hodowców, a nie ukierunkowanie korzyści dla wąskiej grupy działaczy.

Niech wygra porozumienie między związkami i chęć zmian na lepsze, polegające na zwiększeniu przejrzystości działania władz Federacji oraz podwyższenia standardów organizacyjnych, określenia wymagań dotyczących osób sprawujących funkcje we władzach. A nie „układ” związków z najliczniejszą ilością delegatów.

Naszym celem jest poprawa wizerunku Federacji, po tym jak utraciła ona zaufanie wielu hodowców, między innymi po tym jak dowiedzieliśmy się, w jaki sposób prowadzone są finanse Federacji i Spółki. Chcemy doprecyzować i wzmocnić uprawnienia zarządu jako organu kolegialnego wybieranego bezpośrednio przez Walny Zjazd, który obecnie ma bardzo znikomy wpływ na jakiekolwiek decyzje.

Chcemy Federacji dla hodowców. Prosimy o poparcie naszych postulatów, zmian statutu oraz poparcie dla rekomendowanego przez nas kandydata na prezydenta Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia, życzymy zdrowia i radości Wam wszystkim oraz dla Waszym rodzinom.

Rafał Stachura w imieniu
Porozumienia Związków Hodowców Bydła i Producentów Mleka  na rzecz wprowadzenia transparentności finansowej i decyzyjnej w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka
(Śródtytuły pochodzą od redakcji; fot. główna: Pixabay)
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 17:06