StoryEditorZarządzanie gospodarstwem

Jak wygląda hodowla krów w sławnej Stadninie Koni w Janowie Podlaskim?

03.07.2020., 15:07h
Oprócz słynnych na całym świecie koni czystej krwi arabskiej w Janowie Podlaskim, hodowane są także konie półkrwi angloarabskiej oraz bydło mleczne. W pierwszej kolejności skoncentrujemy się na bydle mlecznym, a w następnym numerze TPR opowiemy o janowskich koniach.

Krowy w Stadninie Koni Janów Podlaski

W Stadninie Koni Janów Podlaski krowy mleczne są w dobrej kondycji i są utrzymywane w czystości. Podobnie jest z młodzieżą, u której także nie zaobserwowaliśmy uchybień w pielęgnacji. Właściwe żywienie krów potwierdza także ilość produkowanego przez nie mleka. Stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia roczna wydajność od sztuki wynosi ponad 9,5 tys. kg mleka. Za ostatnie pół roku średnia wydajność mleczna przekracza 9,2 tys. kg. Średnia zawartość białka w miesiącu maju wyniosła 3,48%, a tłuszczu 3,84%. Takie mleko jest dobre dla produkcji serów. Marek Gawlik, pełniący obowiązki prezesa SK Janów Podlaski, potwierdza, że gospodarstwo wymaga pewnych restrukturyzacji. Jego zdaniem, dużym problemem jest wiek używanych w gospodarstwie maszyn, które średnio mają po 20 lat.

Odnosząc się do ostatnich doniesień medialnych dotyczących sytuacji w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim, trzeba powiedzieć, że mieliśmy kontrole i wizyty Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, Instytutu Weterynarii w Puławach, mieliśmy jeszcze dodatkowe wizyty kontrolne, podczas których sporządzone zostały raporty. Chciałbym zaznaczyć, że te wizyty odbyły się na naszą prośbę. Poprosiliśmy, aby te instytucje przyjechały do nas i zweryfikowały prowadzoną przez nas hodowlę. Oczywiście są pewne rzeczy, które musimy zmodyfikować, czy prowadzić w inny sposób. W dużym stopniu wynika to ze sposobu prowadzenia tego gospodarstwa i z zabytkowości obiektu – powiedział Marek Gawlik.

Marek Gawlik podkreślił, że będzie dążył do zapewnienia krowom mlecznym jeszcze lepszego dobrostanu.

Krowy utrzymywane są w obiektach, które są typowymi polskimi oborami. Natomiast świat idzie do przodu i my również chcielibyśmy podążać za trendami. Ponadto współpracujemy z poważnym zakładem mleczarskim, który odbiera od nas mleko od wielu lat. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie. Przekazuje on nam swoje potrzeby, zwracając uwagę na poszczególne parametry mleka. Staramy się je wciąż podnosić, bo to wiąże się z naszymi przychodami. W związku z tym myślimy o zmianie sposobu żywienia i doju naszego bydła. W tej chwili dój prowadzimy trzy razy dziennie. W prężnie działających gospodarstwach częściej przyjęty jest dój dwa razy dziennie, a nie trzy i w związku z tym raczej będziemy chcieli przejść na taki model. Chcemy jeszcze poprawić dobrostan bydła poprzez zmianę systemu ścielenia i zwiększenie ilości wypuszczanych krów na pastwiska. Natomiast wszystko trzeba zrealizować po kolei. Zadbaliśmy o potrzeby krów mlecznych. Ze względu na specyfikę tego gospodarstwa jest w zakresie produkcji mleka dużo pracy do wykonania. Mamy żywieniowców, technologów, zootechników i osoby, które się nad tym tematem pochylają razem ze mną. Jest to obszar, który w następnej kolejności chciałbym usprawnić i taki jest mój plan. Zamierzamy unowocześniać naszą infrastrukturę udojową i wymienić poidła na większe. Jesteśmy na etapie, kiedy inwestycje przez dłuższy czas były ograniczone i teraz powoli do nich wracamy. Staramy się stosować rozwiązania rekomendowane przez specjalistów oraz podnosić efektywność naszych działań – dodał Marek Gawlik.

Prezes SK stwierdził, że prowadzenie gospodarstwa jest jedną kwestią, ale są jeszcze czynniki pogarszające wyniki finansowe, na które nie ma wpływu.

Spodziewaliśmy się, że zbierzemy dobre siano, ale okazało się, że ciągłe deszcze nam to uniemożliwiają. Jest to bardzo negatywne, bo potencjalnie stworzy nam dodatkowe koszty – powiedział Marek Gawlik.

W SK Janów Podlaski prowadzona jest hodowla bydła rasy hf. Zwierzęta te utrzymywane są w oborach wolnostanowiskowych. Krowy dojne przebywają w obiekcie wybudowanym około 18 lat temu. Jest on przestronny, posiada szeroki korytarz paszowy, a w ścianach zastosowano szczeliny umożliwiające odpowiednią wentylację. Legowiska dla krów ścielone są słomą. Dój prowadzony jest w hali udojowej typu rybia ość 2x12 z firmy De Laval. Pasze zadawane są za pomocą wozu paszowego z firmy Blattin o pojemności około 22 m3, w którym sporządza się 8 miksów. Opracowuje je doradca żywieniowy z firmy De Heus. Jeden miks przeznaczony jest dla krów zasuszonych, drugi dla grupy przed wycieleniem, 2 miksy przygotowywane są dla jałówek i 4 dla krów produkujących mleko. Pierwszą z nich jest grupa fresh, czyli zwierzęta do 40 dni po wycieleniu. Po 40 dniach od wycielenia krowy trafiają do mocniejszej lub słabszej grupy produkcyjnej.

Z grupy fresh krowy w zależności od wydajności przechodzą do grupy tzw. super albo do jedynki. Progiem decydującym o grupie jest wydajność 45 litrów mleka. Krowy produkujące powyżej 45 litrów mleka kierowane są do grupy super, a pozostałe do grupy I. Jeśli w grupie super lub I wydajność danej sztuki spadnie do poziomu 25–30 litrów mleka, to zwierzęta kierowane są do grupy II – wyjaśnił Michał Karcz, główny specjalista do spraw hodowli bydła w Stadninie Koni Janów Podlaski.

W skład miksów dla krów mlecznych wchodzi kiszonka z kukurydzy, kiszonka z lucerny, słoma, kiszone ziarno kukurydzy, śruta zbożowa, śruta sojowa, śruta rzepakowa oraz witaminy z buforem i drożdżami, które dla SK Janów Podlaski komponowane są przez firmę De Heus. Grupa fresh i grupa super otrzymuje w miksie dodatkowo tłuszcz chroniony. Natomiast w skład miksu dla jałówek wchodzi: sianokiszonka, kiszonka z kukurydzy, śruta zbożowa i śruta rzepakowa.

Michał Karcz sam prowadzi inseminację stada. Zamawiając nasienie do krycia zwraca głównie uwagę na budowę wymienia, mocne racice, wydajność mleczną i skład mleka.

Małe cielęta w gospodarstwie SK Janów Podlaski utrzymywane są w budkach typu igloo. Cielęta są odpajane głównie preparatem mlekozastępczym przy wykorzystaniu wózka do mleka, czyli tak zwanej taksówki mlecznej.

Przez pierwsze trzy dni cielęta poimy siarą, a później przechodzimy na preparat mlekozastępczy. Moim zdaniem, taksówka mleczna jest rewelacyjnym rozwiązaniem. Dzięki niej mleko jest dokładnie wymieszane, posiada odpowiednią temperaturę i jest odpowiednio dozowane – dodał Michał Karcz.

Józef Nuckowski
Zdjęcia: Józef Nuckowski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 21:14