StoryEditorPorady

Jak znacznie zmniejszyć straty podczas produkcji kiszonek?

05.01.2018., 16:01h
– Producenci kiszonek na całym świecie borykają się z takimi samymi problemami. Wszędzie występują pleśnie i drożdże, wszędzie powstają straty suchej masy i wszędzie też spotykamy się z niewłaściwym zarządzaniem silosem czy pryzmą. Ale podejmując konkretne działania, te niekorzystne zjawiska możemy praktycznie całkowicie wyeliminować – twierdzi Luis Queiros z Lallemand Animal Nutrition, który podczas ubiegłorocznej konferencji w Licheniu starał się przekazać szereg cennych wskazówek.

Straty można całkowicie wyeliminować


Musimy pamiętać, że jakość kiszonek na pryzmie to nic innego jak nasze mleko. Straty w ilości i jakości kiszonek oznaczają zatem spadek produkcji mleka. Czy możemy całkowicie wyeliminować straty w kiszonkach? Jak najbardziej, a najskuteczniejszym na to sposobem jest właściwe zarządzanie procesem kiszenia, który decyduje o finalnej jakości kiszonki. Szczególną uwagę należy zwrócić na kluczowe kwestie, takie jak szybkość okrycia silosu, ubicie, szczelność i zastosowanie zakiszaczy – przekonywał Luis Queiros

Świeża zielonka zawiera od miliona do 1 miliarda drobnoustrojów na gram suchej masy. Wiele z tych drobnoustrojów – niestety – może obniżać wartość pokarmową kiszonki (białko i energię) lub poprzez wytwarzane toksyny stanowić zagrożenie. Większość z tych niepożądanych drobnoustrojów ginie lub jest unieszkodliwiana przy niskim pH. Dlatego też w celu uzyskania dobrej jakości kiszonki, zakwaszenie powinno być jak najszybsze, a końcowe pH musi być niskie, zależnie od poziomu suchej masy. Przypomnijmy, że proces silosowania składa się z 4 etapów:

  • 1 etap – tlenowy, trwa kilka godzin i w tym czasie poziom tlenu w pryzmie spada przy pH 6,0–6,5. Enzymy nadal są aktywne.

  • 2 etap – fermentacja, która rozpoczyna się wtedy, gdy w pryzmie lub silosie nie ma już tlenu. Proces ten może trwać kilka tygodni, w kiszonce dominuje kwas mlekowy, zawartość cukrów i kwasu octowego spada a pH spada do 3,7–5,0.

  • 3 etap – proces stabilizacji. O ile silos jest szczelny, zmiany w kiszonce są niewielkie. Liczba drobnoustrojów stopniowo spada, jednak niektóre nadal pozostają aktywne np. L. Buchnerii.

  • 4 etap – wybieranie. Gdy wybieramy pasze z silosu, w wyniku dostępu powietrza następuje degradacja tlenowa. Drożdże niszczą kwasy konserwujące kiszonkę, a pH rośnie. W tym czasie nastąpić może również degradacja wtórna, np. przez bakterie.



  • Ubytek suchej masy i mikotoksyny pochodzące z drożdży i pleśni mogą  wystąpić nawet do głębokości 1 metra pod warstwą degradacyjną


Kiszonka musi być dobrze ubita


Do trzech najważniejszych zasad uzyskania dobrej kiszonki należą: ubijanie, ubijanie i jeszcze raz ubijanie. Jeśli dobrze nie zagęścimy pryzmy, to możemy zapomnieć o dobrej kiszonce, nawet przy zastosowaniu inokulantów – podkreślał Luis Queiros.



  • – Zarządzanie procesem kiszenia determinuje jakość kiszonki – przekonywał Luis Queiros z Lallemand Animal Nutrition


 – Zagęszczać możemy jak chcemy, ale... zagęszczać trzeba dobrze. Od tego bowiem zależy co będzie działo się w silosie. Najważniejsze przy tym są dwie zasady: grubość poszczególnych warstw. Nigdy nie powinno ubijać się warstw grubszych niż 20 cm. Dlaczego? Bo jeśli nie mamy wystarczająco cienkiej warstwy, nie ubijemy jej dobrze. Przy prawidłowym zagęszczeniu kiszonki w jej 1 m3 powinno być 220 kg. Gdy gęstość kiszonki jest za mała, etap tlenowy jest wydłużony. Wówczas fermentacja jest wolniejsza, zwiększa się ubytek suchej masy, zwiększa degradacja tlenowa oraz spada wartość pokarmowa paszy.


Zabezpieczyć przed dostępem powietrza

Luis Queiros podkreślił, iż ogromne znacznie ma również jak najszybsze i dokładne okrycie pryzmy, które odcina dopływ tlenu. Nawet bardzo małe otwory w folii lub niewystarczające okrycie pryzmy może doprowadzić do degradacji kiszonki.



  • Szybka i skuteczna izolacja pryzmy jest bardzo ważna. Jej celem jest odcięcie dopływu tlenu i ochrona przed uszkodzeniem. Nawet bardzo małe otwory w folii lub niewystarczające okrycie może doprowadzić do degradacji  paszy
Problemy pojawiają się także podczas wybierania kiszonki, szczególnie w okresie letnim. Dostęp powietrza powoduje rozwój drożdży i pleśni, co prowadzi do wzrostu temperatury i podwyższenia pH kiszonki, przez co namnażają się bakterie kwasu masłowego i dochodzi do wtórnej fermentacji. Pleśnie i drożdże namnażają się, wykorzystując do tego najlepsze substancje pokarmowe kiszonek. Powoduje to spadek ich przyswajalności, są mniej smaczne i mniej chętnie pobierane przez zwierzęta. Chcąc temu zapobiec, konieczne jest zastosowanie w trakcie produkcji zakiszaczy. Najlepiej, by miał w swoim składzie bakterie Lactobacillus buchneri, który produkuje kwas propionowy i octowy, hamujące rozwój pleśni i grzybów. Wielkość silosów kiszonkarskich powinna być określana na podstawie dziennej wartości wybierania co najmniej 30 cm kiszonki dziennie. Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ mniejsza ściana wybierania pozwala na lepsze wykorzystanie paszy, a także zmniejsza utratę suchej masy – mówił  prelegent.

Beata Dąbrowska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. kwiecień 2024 09:56