StoryEditorOrganizacja produkcji mleka

Nowe wymogi dla rolników hamują rozwój gospodarstw

05.08.2019., 11:08h
Gospodarstwo Tomasza Chudoby, po raz pierwszy odwiedziliśmy pod koniec 2012 r. Wtedy zajmowało ono areał 50 ha, a stado bydła mlecznego liczyło 40 sztuk i składało się z trzech ras: holsztyńsko-fryzyjskiej, simentalskiej oraz montbeliarde. Po trzech latach „testowania” gospodarz zdecydował, że tą ostatnią zostanie zasiedlona nowo budowana wówczas obora.
Gospodarstwo przejąłem w 2009 r., wtedy produkowano w nim ok. 60 tys. l mleka. Po 10 latach odnotowaliśmy zdecydowany, bo 10-krotny wzrost produkcji. Pod koniec 2012 r. rozpocząłem budowę wolnostanowiskowej, przejazdowej obory na 90 krów dojnych. Inwestycja została oddana do użytku w pierwszej połowie 2013 r. Budynek został wyposażony m.in. w halę udojową autotandem 2 x 3 stanowiska firmy SAC, schładzalnik na mleko o poj. 3200 l, wentylatory. Podczas pierwszej wizyty „Tygodnika Poradnika Rolniczego” całość mojego stada liczyła 40 sztuk, w tym 15 krów dojnych. Obecnie liczy ponad 120 sztuk, w tym ok. 80 krów – mówi na wstępie Tomasz Chudoba.

Hf zamiast montbeliarde

Podczas naszego pierwszego spotkania mówiłem, że zdecydowałem się na rasę montbeliarde. Życie zweryfikowało jednak plany i w 2013 r., podczas zasiedlania obory, kupiłem 35 wysoko cielnych jałówek rasy holsztyńsko-fryzyjskiej z niemieckiej obory hodowlanej. Dlaczego zmieniłem zdanie? W tamtym okresie były duże problemy ze znalezieniem odpowiedniej ilości wysoko cielnych jałówek montbeliarde. Nie bez znaczenia była również wysoka cena. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że wybór ras...
Pozostało 75% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 23:52