StoryEditorWiadomości rolnicze

Żegnamy wybitnego hodowcę krów spod Łowicza

22.02.2019., 17:02h
Dopiero co gościliśmy w jego gospodarstwie, opowiadał o swoich planach, o kolejnych inwestycjach, a reportaż i pierwsza strona z jego udziałem ukazały się w 4 numerze TPR. Tym trudniej uwierzyć w to co się stało. 10 lutego br. odszedł od nas nagle i niespodziewanie w wieku zaledwie 41 lat rolnik i hodowca Sylwester Imiołek z Krępy (pow. łowicki), wybitny fachowiec w jakże trudnej i wymagającej szerokiej wiedzy produkcji mleka.
Był aktywnym działaczem, pełnił funkcję wiceprezesa Łódzkiego Związku Hodowców Bydła i członka zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Był wieloletnim dostawcą mleka do OSM Łowicz, w tym 2 kadencje zasiadał w radzie nadzorczej. Przez ostatnie kilka lat oddawał mleko do Mlekomy. Jego gospodarstwo, jako największe z indywidualnych producentów mleka w woj. łódzkim, zdobywało liczne nagrody i wyróżnienia. Co roku prezentował bydło na wojewódzkiej wystawie w Bratoszewicach. Był laureatem Złotego Laura AgroLigi.

Sylwester Imiołek, jako przedstawiciel młodego pokolenia, był zwolennikiem zmian w PFHBiPM, zmieniał również ŁZHB, bo jak przyznał podczas naszej ostatniej rozmowy, zaledwie przed kilkoma tygodniami, jego celem zawsze było, aby związek był przyjazny hodowcom, aby ci nie tylko płacili składki, ale aby korzystali z członkostwa. Dlatego bardzo zabiegał o organizację aukcji jałówek hodowlanych w Bratoszewicach, co się udało. Udało się również stworzyć profesjonalną stronę internetową związku, bardzo chętnie odwiedzaną przez hodowców. Przyczynił się do organizacji balów i wyjazdów szkoleniowych dla hodowców. Udało się też znieść opłatę, którą wcześniej hodowcy uiszczali za zajmowane boksy przez jałówki i krowy podczas wojewódzkiej wystawy w Bratoszewicach.

Sylwester Imiołek miał wiele planów zarówno tych dotyczących gospodarstwa, jak i działalności związanej z ŁZHB oraz PFHBiPM, niestety, nie było mu dane ich zrealizować. W poprzednim roku poczynił kolejne inwestycje w gospodarstwie, jak np. nowy jałownik na 150 sztuk oraz modernizacja starych budynków mogących pomieścić kolejne 150 jałowic. Cieszył się, że już nie musi kupować materiału hodowlanego z zewnątrz, bo doszedł do upragnionych 500 krów dojnych, a za 2–3 lata sam rozpocznie sprzedaż jałówek hodowlanych.

Trzeba przypomnieć od jakiej skali produkcji zaczynał Sylwester Imiołek, aby uświadomić sobie, jaki rozwój tchnął w rodzinne gospodarstwo, które przejął zaraz po ukończeniu technikum rolniczego w 1997 roku. Wtedy miało ono 20 ha, na których utrzymywano 8 krów. Dziś liczy sobie 300 ha, 950 sztuk bydła, w tym 520 krów.

Śp. Sylwestra Imiołka pożegnaliśmy 15 lutego na cmentarzu parafialnym w Domaniewicach. Zapamiętamy go jako wesołego i uśmiechniętego gospodarza spod Łowicza, który z każdym zamienił słowo. Bardzo często, zwłaszcza na zagranicznych wyjazdach szkoleniowych, z nostalgią wspominał łowickie strony i swoją rodzinę. Był dumny z trójki dzieci, a także młodszych braci, również zaangażowanych w prowadzenie gospodarstwa.

Spoczywaj Sylwku w pokoju!
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. kwiecień 2024 00:45