StoryEditorWiadomości rolnicze

Czy energia odnawialna będzie się opłacać w gospodarstwie rolnym?

11.12.2014., 11:12h
Za tydzień sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw energetyki i surowców energetycznych zajmie się ostatnimi poprawkami do rządowego projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Wśród nich znajduje się tak zwana „poprawka prosumencka”, czyli propozycja wprowadzenia taryf gwarantowanych na energię produkowaną przez obywateli w domowych instalacjach fotowoltaicznych czy wiatrowych. Taryfa gwarantowana oznacza stałą stawkę płaconą za wyprodukowaną przez prosumenta energię. Od jej przyjęcia w dużym stopniu zależy opłacalność budowy przydomowych mikroelektrowni, także na terenach wiejskich.

Projekt przygotowany przez rząd w obecnej wersji proponuje zakup energii wyprodukowanej przez obywateli i oddanej do sieci, za 100% hurtowej ceny energii z roku ubiegłego. To zdecydowanie zbyt mało, by zapewnić opłacalność inwestycji i rozwój przydomowych mikroelektrowni na masową skalę. Dodatkowe rozwiązanie, zwane net-meteringiem, umożliwić ma rozliczanie co pół roku ilości energii elektrycznej oddanej do sieci z ilością energii z tej sieci pobraną. Analizy eksperckie pokazują jednak, że taki sposób rozliczania tylko nieznacznie poprawi sytuację obywateli.

– Obecnie, osoba produkująca energię elektryczną w przydomowej elektrowni za 1 kilowatogodzinę ma dostawać około 18 groszy. Gdy tą samą jednostkę energii pobiera z sieci energetycznej, musi zapłacić nawet 64 grosze. Jeżeli uwzględni się net-metering to okres zwrotu z instalacji nadal będzie zdecydowanie zbyt długi. Z kolei z proponowanych przez rząd dotacji ma szansę skorzystać tylko niewielka liczba zainteresowanych – mówi Anna Ogniewska z Fundacji Greenpeace Polska.

Mając na względzie interesy obywateli, posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, Twojego Ruchu i Sojuszu Lewicy Demokratycznej złożyli niedawno poprawkę, która tę sytuację może znacząco zmienić. „Poprawka prosumencka” ma na celu wprowadzenie stałych taryf dla obywateli produkujących energię w przydomowych mikroinstalacjach OZE. Za każdą wyprodukowaną kilowatogodzinę, właściciel przydomowej mikroelektrowni o mocy do 3 kW miałby otrzymać 75 groszy. Z kolei posiadacze źródeł wielkości 3-10 kW mieliby otrzymywać między 45 a 70 groszy, w zależności od rodzaju mikroinstalacji. Takie rozwiązania pozwoliłyby na polepszenie sytuacji ekonomicznej obywateli, którzy chcą produkować energię odnawialną i zwiększyć swoją niezależność energetyczną. Jest to poprawka, która rzeczywiście wspiera interesy obywateli, a nie interesy spółek energetycznych i operatorów.

– Na takich rozwiązaniach skorzystać mogą szczególnie mieszkańcy terenów wiejskich, na których zaopatrzenie w energię elektryczną pozostawia wiele do życzenia. Mikroinstalacje produkujące energię ze źródeł odnawialnych umożliwią ograniczenie kosztów produkcji rolnej, poprawę bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikację źródeł dochodów oraz częściowe zabezpieczenie przed wzrostem cen energii. Jednak, by takie instalacje mogły stać się częstym widokiem na polskiej wsi, na początkowym etapie rozwoju powinny być wspierane poprzez taryfy gwarantowane. Dzięki nim, w roku 2012 w Niemczech, około 50% zainstalowanej mocy w OZE było własnością rolników i osób prywatnych – mówi dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

 

Koalicja Klimatyczna jest porozumieniem 23 organizacji pozarządowych. Jej misją jest wspólne działanie w celu zapobiegania wywołanym przez człowieka zmianom klimatu dla dobra ludzi i środowiska.

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 02:34