StoryEditorWiadomości rolnicze

Warto postawić na oryginalne

12.08.2014., 12:08h
  Brak pogody to zmora kombajnistów. Jeszcze gorsza jest awaria kombajnu, akurat w czasie, kiedy można wyruszać do zbioru. Właściciel maszyny „staje wtedy na głowie”, aby jak najszybciej naprawić sprzęt i młócić ziarno. Jednak jadąc do sklepu po części, trzeba zdecydować się: czy wybrać tańsze zamienniki czy oryginalne, ale znacznie droższe elementy? Jak pokazują wyniki badań, z częściami opatrzonymi logo producenta, żniwa są bezpieczniejsze.

Zdaniem wielu rolników, części oryginalne są lepsze, bo powstają zgodnie z wymogami producenta, a ich wysoką jakość i wytrzymałość potwierdzają rygorystyczne testy. Ponadto, trzymają wymiar, co nie zawsze się zdarza przy zamiennikach. Inni uważają, że części oryginalne są po prostu za drogie, dlatego lepiej sięgnąć po zamienniki. Tym bardziej, że, jak mówi wielu, zamiennik wytrzymuje tyle samo co oryginał, więc po co przepłacać. Nic bardziej mylnego, co potwierdzają badania. Porównanie części oryginalnych i zamienników prowadzi od 2010 roku firma Claas Service & Parts wspólnie z Izbą Rolniczą w Szlezwiku – Holsztynie. Aby wyniki testów były miarodajne, ocenę wszystkich porównywalnych części prowadzi się równolegle w tych samych warunkach.  Części oryginalne i nieoryginalne montuje się w tych samych ilościach na jednym zespole roboczym maszyny. Ocenie poddano już elementy robocze sieczkarni samojezdnych (m.in. noże, stalnice, ostrzałki, łopaty wentylatora), pras (aparaty wiążące, noże) oraz przyczep zbierających (noże tnące). Dwa lata temu wykonano również badania części eksploatacyjnych, które zamontowano w kombajnach zbożowych Claas Lexion 560 i 600, pracujących z hederami o szerokości 9 metrów. Oceny dokonano w jednym z gospodarstw rolnych w Mecklenburgii. 

Ocena bagnetów

Pierwszym elementem poddanym ocenie były podwójne bagnety (palce) zespołu żniwnego. Do oceny użyto elementów nowych: oryginalnych bagnetów Claasa, kosztujących po 75 zł za sztukę oraz o 30 procent tańszych zamienników. Zamontowano je w podobnej ilości naprzemiennie na jednym zespole żniwnym. Po skoszeniu zboża z areału około 1150 hektarów bagnety zdemontowano z hedera i poddano weryfikacji. Okazało się, że choć krawędź tnąca w oryginalnych bagnetach wykazywała ślady zużycia, to nadal pozostała prosta. Można więc było nadal je eksploatować. Oceniono, że te bagnety będą w stanie skosić jeszcze około 400 hektarów.  Natomiast w częściach nieoryginalnych krawędź tnąca była zużyta i naruszona do takiego stopnia, że nie nadawały się one do dalszej eksploatacji i wymagały wymiany.

– Operatorzy kombajnów stwierdzili, że niedostateczne ostre krawędzie w zamiennikach powodowały redukcję pełnego obciążenia kombajnu o 10 – 15 procent. Wnioski takie wysunięto na podstawie zmniejszających się wydajności powierzchniowych – podkreśla Henryk Zawadzki, doradca techniczny ds. części zamiennych w firmie Claas Polska sp. z o.o. 

Jak obliczono, koszt jednostkowy zakupu oryginalnego podwójnego bagnetu w przeliczeniu na skoszoną powierzchnię 1 ha wyniósł 2,86 zł. Przy częściach nieoryginalnych koszt ten wyszedł niższy, ale tylko o 7 procent. Należy jednak pamiętać, że bagnetami oryginalnymi możemy skosić więcej. W tym przypadku o około 400 hektarów. Element firmowy pozostaje zatem dłużej sprawny, a to ma wpływ na mniejsze obciążenie kosy, a w efekcie i mniejsze zapotrzebowanie mocy. Dzięki temu, można osiągnąć wyższą wydajność powierzchniową przy ograniczonym zużyciu paliwa. Jak zauważa Henryk Zawadzki, w skrajnych przypadkach zwiększone obciążenia mechanizmu tnącego mogą doprowadzić nawet do uszkodzenia elementów napędowych. 

– W praktyce, na dwa zakupy bagnetów oryginalnych musimy trzy razy zmieniać zamienniki – dodaje Zawadzki. – W przypadku firmowych elementów niższe będą zatem koszty robocizny związane z wymianą elementów.

Ocena nożyków
listwy tnącej

Kolejnym elementem eksploatacyjnym poddanym ocenie były nożyki listwy tnącej kombajnu. Również i w tym badaniu oryginalne i nieoryginalne części zamontowano naprzemiennie na jednym zespole żniwnym. Na hederze o szerokości roboczej 9 metrów montowanych jest 120 nożyków, z tego w badaniu 1/3 stanowiły części firmowe a 2/3 dwa typy zamienników. Po skoszeniu około 750 hektarów kosę zdemontowano z hedera i przystąpiono do porównywania stanu technicznego nożyków. Pierwszy wniosek, jaki został wyciągnięty po obejrzeniu części to taki, że elementy oryginalne były najmniej popękane. Ubytki odnotowano w zaledwie 7 procentach nożyków. W przypadku pierwszego zamiennika stwierdzono 16 procent pęknięć. W drugich zamiennikach aż 60 procent zamontowanych nożyków posiadało jakiekolwiek pęknięcia bądź ubytki. 

– Po dogłębnej analizie stwierdzono, że zamienniki nie nadawały się do dalszej pracy, ponieważ mówiąc kolokwialnie „wyślizgały się” – stwierdza Henryk Zawadzki. – Oryginalnymi nożykami można było dalej kosić jeszcze około 250 hektarów. Tak więc, mimo że koszt zakupu nożyków niefirmowych był znacznie niższy, to uwzględniając ilość pękniętych części i rzeczywistą skoszoną powierzchnię, relatywne koszty wszystkich części wyszły podobne. Jednak przy zamiennikach są znacznie krótsze okresy używalności, a więc częściej trzeba je wymieniać. Tym samym, musimy włożyć dużo więcej pracy na obsługę maszyny.

Ocena noży szarpacza

Następnie przeprowadzono ocenę noży szarpacza słomy.  Do tego testu użyto dwóch kombajnów. Na jednym zamontowano w połowie oryginalne noże i pierwsze zamienniki. Na drugiej maszyny użyto drugich zamienników również poprzeplatanych częściami oryginalnymi. Po skoszeniu zbóż z powierzchni 100 hektarów noże zdemontowano i oceniono ich zużycie. Następnie odwrócono je o 180 stopni i ponownie zamontowano na wale szarpacza. W ten sposób skoszono kolejnych 150 hektarów.

– W pierwszej części testu do 100 hektarów jeden typ zamienników dorównywał jakością pracy częściom oryginalnym, natomiast jakość siekania słomy w przypadku drugiego była wyraźnie gorsza – ocenia H. Zawadzki. – Po kolejnych 150 hektarach zużycie zamienników, które do tej pory tak dobrze się spisywały, bardzo szybko zaczęło wzrastać. Jeżeli chodzi o oryginalne elementy, to oczywiście odnotowano przyrost zużycia, ale nie tak drastycznie duży jak w przypadku części nieoryginalnych. Oznacza to, że noże firmowe w dłuższej perspektywie czasu zużywają się wolniej a więc wymagają rzadszej wymiany.  

Ocena pasów

Testowi poddano także pasy wariatora bębna młócącego. Ocena polegała na tym, że na jednym kombajnie zamontowano pas oryginalny, który zdemontowano po 206 godzinach pracy młocarni. Po tej pracy na pasie nie wykazano śladów zużycia (nie było ubytków i uszkodzeń), przez co wymiana nie okazała się konieczna. Stwierdzono, że tym pasem z powodzeniem można pracować przez kolejne 400 godzin. Na drugim kombajnie zamontowano tańszy o 30 procent zamiennik, którym przepracowano 197 godzin. Po tym czasie i zdjęciu pasa zauważono w jego strukturze pękanie materiału. Zakwalifikowano pas do wymiany. Dlaczego doszło do tego
uszkodzenia? 

– Po dokładnej ocenie zauważono, że w zamienniku zmniejszyła się powierzchnia przylegania, przez co pas stał się bardziej narażony na rozciąganie i poślizg – dodaje Henryk Zawadzki. – A poślizg pasa powoduje miejscowe przypalenia a w konsekwencji szybsze zużywanie. Dlatego stosując oryginalny pas mamy pewność co do odporności na zrywanie i temperaturę. Mamy też pewność optymalnej transmisji mocy.  

Należy pamiętać, że oferta zamienników jest różna pod względem jakości i ceny. W teście badaniu poddano zamienniki niemieckich producentów. Zatem, podawane okresy trwałości mogą jeszcze bardziej się różnić, szczególnie, gdy zdecydujemy się na zakup części azjatyckich producentów.

Do wyliczeń i porównań wykorzystano aktualne rynkowe ceny części zamiennych obowiązujące w Polsce. 

 

Przemysław STANISZEWSKI

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. kwiecień 2024 22:48