StoryEditorWiadomości rolnicze

Gruźlica – choroba nie tylko biednych i głodnych, ale też zdrowo żyjących

30.03.2015., 15:03h
Kilka dni temu obchodziliśmy ustanowiony przez Światową Organizację Zdrowia Światowy Dzień Gruźlicy.

Ta zakaźna choroba kojarzy się nam  często z bohaterami pozytywistycznych nowel i powieści. W tamtych czasach rzeczywiście zbierała ogromne żniwo, ale dziś, zdaniem specjalistów, znów staje się niebezpieczna. Chorują na nią bowiem nie tylko dzieci z biednych dzielnic wychowujące się w ciemnych, chłodnych pomieszczeniach. Jak czytamy na stronach Głównego Inspektoratu Sanitarnego, zapaść na nią może każdy, bez względu na wiek, płeć, miejsce zamieszkania, wykształcenie, stan majątkowy czy grupę społeczną. Materiały Inspektoratu informują też, że mimo większej zapadalności wśród osób niedożywionych, nadużywających alkoholu czy palących młodzi i wysportowani nie są wolni od ryzyka zachorowania.

Płuca i nie tylko

Gruźlica to tzw. wielo­systemowa choroba zakaźna, za którą odpowiedzialna jest bakteria o wyglądzie pałeczki i nazwie Mycobacterium tuberculosis. Gruźlica jest też najczęstszą przyczyną śmierci wywołanych chorobami zakaźnymi. Umiera na nią każdego roku nawet ponad półtora miliona ludzi na całym świecie. Naukowcy zajmujący się gruźlicą nazwali ją „wielkim naśladowcą”, ponieważ jej objawy bywają bardzo podobne do symptomów wielu innych chorób. W 85% przypadków choroba zajmuje płuca, w pozostałych 15% – węzły chłonne, stawy i kości. W postaci rozsianej może atakować wszystkie te narządy jednocześnie. Człowiek jest jedynym znanym nauce gospodarzem dla tej bakterii, choć infekcji mogą ulegać także zwierzęta.

Wiele grup ryzyka

Na infekcję prątkiem gruźlicy bardziej narażeni są wszyscy pracujący w dużych skupiskach, w których może być więcej chorych – pracownicy więzień, szpitali, domów dla pacjentów z HIV,  schroniskach dla bezdomnych. Większe ryzyko zakażenia gruźlicą występuje u ludzi przyjeżdżających z miejsc i krajów w dużym stopniu dotkniętych chorobą, u małych dzieci i osób po 60. roku życia (słabszy system odpornościowy), nosicieli HIV, narkomanów, pacjentów z nowotworami głowy i szyi, osób po transplantacjach, cukrzyków, osób chorujących na nerki oraz pylicę.

Od śmiechu do infekcji

Klasyczne objawy gruźlicy płuc to utrzymująca się gorączka lub nawracające stany podgorączkowe, nocne poty, utrzymujący się co najmniej trzy tygodnie kaszel, odkasływanie plwociny zabarwionej krwią (krwioplucie), utrata wagi, zmęczenie i bóle w klatce piersiowej. U osób starszych objawem może być po prostu zapalenie płuc. 

Do zarażenia gruźlicą dochodzi poprzez wdychanie powietrza, w którym są prątki. Ryzyko jest dużo większe, jeśli chory w naszym towarzystwie kaszle, głośno się śmieje lub mówi. Do infekcji najczęściej dochodzi, jeśli czas przebywania z chorym wynosi przynajmniej osiem godzin. Jeśli w pokoju był przed nami ktoś chory, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że prątki zdołały rozproszyć się do dawki niezakaźnej i zostały unieszkodliwione przez światło słońca. Jeśli chory leczy się i nie kaszle, nie stanowi dla nas zagrożenia.

Gruźliku, lecz się! 

Gruźlicę bezwzględnie należy leczyć. Tylko u nielicznych chorych infekcja nie będzie skutkowała żadnymi komplikacjami. U większości pojawiają się one w stopniu od łagodnego po ciężki. U niektórych choroba może doprowadzić do śmierci. Wśród poważniejszych powikłań znajdują się uszkodzenie funkcji płuc, bóle kości – w tym kręgosłupa, żeber i stawów, zapalenie opon mózgowych, zaburzenia funkcjonowania nerek, płuc lub obu organów jednocześnie, a także tzw. tamponada serca. To ostatnie schorzenie jest stanem nagłego zagrożenia życia. Polega na przedostaniu się bardzo dużej ilości krwi lub innego płynu do przestrzeni osierdzia, co upośledza pracę serca. Do powikłań nie dojdzie, jeśli będziemy się leczyć. W ogromnej wiekszości przypadków gruźlicę można wyleczyć. Kuracja zależy od typu gruźlicy i wrażliwości bakterii na lek.  

Można zapobiec

Jak chronić się przed zakażeniem? Najmłodszych możemy chronić szczepionką zapobiegającą ciężkim i potencjalnie śmiertelnym postaciom gruźlicy. U dorosłych nie stosuje się szczepionki – nie ma ona wpływu na zachorowanie. Co powinniśmy zatem robić, by się chronić? Jeśli ktoś przy nas intensywnie kaszle, nie zasłaniając się chusteczką, odwróćmy głowę, odsuńmy się albo opuśćmy pomieszczenie. Miejsca, w których przebywamy z wieloma innymi ludźmi, często wietrzmy. Zadbajmy też o podsatwowe zasady higienicznego stylu życia.

Karolina Kasperek

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 06:44