StoryEditorTradycja

Powiślacy - tańczą i śpiewają o świecie zapomnianym

02.05.2018., 16:05h
– Śpiewamy z potrzeby serca – twierdzą członkowie zespołu śpiewaczego „Powiślacy”, reprezentujący gminę Solec nad Wisłą. Od pięciu lat tworzą zgraną, muzykującą grupę, w skład której wchodzi kilkanaście kobiet oraz dwóch mężczyzn.
Rejon Solca nad Wisłą przed laty to bogactwo kapel ludowych – uzdolnionych skrzypków – samouków czy śpiewaków. Muzykowano całymi rodzinami.

Nasza pasja, nasze życie

Są w okolicy wsie, gdzie muzycy dosłownie „rodzili się na kamieniu” – opowiada Mariola Kolenda, dyrektor GOKU-u w Solcu nad Wisłą, członkini i opiekunka zespołu. 

Z biegiem lat zespoły śpiewacze rejonu Powiśla zanikały. Ostatecznie, w 2012 r. w gminie Solec nad Wisłą nie było już ani jednego. W 2013 roku, podczas dożynek, ówczesny wójt zaproponował Halinie Majcher, pracowniczce Urzędu Gminy, pomoc w zawiązaniu zespołu, który reprezentowałby region.

Kultura to moje hobby, mój konik – mówi Halina. – Podjęłam wyzwanie, sama wywodzę się z muzykującej rodziny. Wójt zaprosił na „casting” wszystkich, którzy lubią śpiewać i kochają kulturę – wspomina.



  • Powiślacy” rekonstruują zapomniane obrzędy. Jako przebierańcy bawią publiczność do łez
Zespół utworzyło piętnaście osób. Próby wyznaczono na wtorek, który do dziś uznawany jest przez „Powiślaków” za najmilszy dzień tygodnia.

Każdy z nas żyje wtorkiem – mówi Halina Majcher. – Dwu-, trzygodzinne próby organizowane w GOK-u stanowią dla nas odskocznię od codzienności.

Ukłon w stronę tradycji

Funkcję kierowniczki honorowej pełni Zuzanna Matyjasek – najstarsza członkini, dobry duch i skarbnica wiedzy. To właśnie pani Zuzannie członkowie zespołu zawdzięczają znajomość dawnych melodii regionu Powiśla, zasłyszanych przed laty w rodzinnym domu.

Pani Zuzia przekazuje nam swoją wiedzę, a ja utwory spisuję i archiwizuję – wyjaśnia Halina.




Działalność zespołu wspomaga wójt gminy – Marek Szymczyk, zaś o miejsce spotkań czy transport dba Mariola Kolenda. Podczas przeglądów folklorystycznych „Powiślacy” wykonują utwory a capella, zaś na lokalnych imprezach – przy akompaniamencie harmonii. W repertuarze mają dawne melodyjne pieśni zachowane w formie ustnego przekazu. Jedną z nich jest „Hej ty Wisło modra rzeko”, którą zespół wykonał podczas Flis Festiwalu – spotkania kultur nadrzecznych na Urzeczu.

„Powiślacy” śpiewają gwarą, choć – jak sami mówią – wyuczoną. Dbają o autentyczny język. Wiedzę czerpią m.in. z książki „Melodie taneczne Powiśla” z 1952 roku, odnalezionej w antykwariacie przez Mariolę. Mariola żartuje, że cena nie grała roli, kiedy zobaczyła tego białego kruka. Niestety, wydanie sprzed wojny, bogatsze o wiele utworów, nie zachowało się do dzisiaj.

Zespół śpiewa w regionalnych strojach ludowych, starannie odtworzonych na wzór tych sprzed stu lat. W spódnicach tkanych na krośnie i kolorowych, pasiastych zapaskach kobiety prezentują się doskonale. Męski strój to kamizelka i tkane spodnie oraz czapka „maciejówka”.

Wyglądamy pięknie, choć niekoniecznie jest nam w nich wygodnie – przyznaje Mariola.

„Powiślacy” często są pytani, czy chce im się śpiewać za darmo. Wtedy mówią, że pasja, która jest też zabawą, warta jest nawet wydania z własnej kieszeni na dojazdy na próby.

Tak kiedyś było

Zespół nie tylko wykonuje tradycyjne, ludowe utwory, lecz także rekonstruuje obrzędy – kusoki, darcie pierza, chodzenie po śmigusie i szczodrakach.

Teraz ludzie zachwycają się walentynkami i halloween, a my idziemy w stronę tradycji. Kusoki robimy na ostatki. Za każdym razem wrażenie robi postać „chłopa na babie”. Z przodu kobieta, z tyłu – mężczyzna. Każdy z członków naszego zespołu ma przypisaną rolę – opowiadają panie.

Szczodraki są równie barwne. W wigilię Trzech Króli pani Zuzanna piecze drożdżowe ciastka w kształcie ślimaków i zawijasów, zwane szczodrakami. Pozostałe członkinie zespołu obśpiewują uroczystość. Dawniej to dzieci chodziły po domach i w zamian za piosenkę częstowane były smakołykami. Dziś gospodynie starają się pokazać młodym, jak się dawniej bawiono.

Obrzędy rekonstruują zgodnie z cyklem kalendarza liturgicznego. Młodzież przygląda się im z zaciekawieniem, a starsi mieszkańcy wspominają tradycje pamiętane z czasów dzieciństwa.

„Powiślaków” czeka niebawem huczny jubileusz 5-lecia działalności. Na tę okazję chcą zaprosić zespoły z sąsiednich gmin. Po raz kolejny, jako reprezentanci gminy Solec nad Wisłą, będą uczestniczyć w przeglądach i festiwalach folklorystycznych. Z okazji obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości zaprezentują patriotyczne utwory w konwencji ludowej.



  • Barwne stroje z regionu Powiśla są niewątpliwym atutem zespołu. – To ważny element tradycji. Miłość do folkloru chielibyśmy zaszczepić u najmłodszych – mówią

Jak co roku odśpiewamy sobótkę. Wystąpimy na Dniach Solca i przygotujemy pieśni dożynkowe – i wiele, wiele innych atrakcji. Przed nami dużo pracy, co bardzo nas cieszy – kończy Mariola Kolenda.

Małgorzata Janus
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 23:39