StoryEditorKGW

Z jakimi problemami muszą walczyć KGW?

23.11.2019., 13:11h
Ustawa o KGW dała wielu lokalnym społecznościom impuls do nowych akcji. Dzięki temu powstało tysiące nowych kół, a istniejące mają nowe narzędzia do rozwoju. Jednak koła gospodyń wiejskich zmagają się z wieloma problemami i bez odpowiedniego wsparcia ze strony samorządów i administracji niektórych barier mogą nie pokonać. Z jakimi problemami najczęściej zmagają się KGW?

Nowa ustawa o KGW dała nowe życie dla wielu kół

Ustawa o kołach gospodyń wiejskich dokonała prawdziwej rewolucji w lokalnych społecznościach. W całej Polsce powstały setki, a nawet tysiące nowych formacji, nie tylko kobiecych. Coraz częściej bowiem członkami kół zostają mężczyźni. Już istniejącym organizacjom ustawa otworzyła kolejne drzwi na drodze rozwoju. 

Dla wielu nowo powstałych okazała się sposobem na ożywienie przygasłego dotąd życia we wsi. Już wiadomo jednak, że ani weterani pozarządowej aktywności, ani też nowe koła nie poradzą sobie bez wsparcia lokalnych władz.

 

Szkolenie „Lokalne, regionalne i tradycyjne szansą dla kół gospodyń wiejskich”

Taką wiedzę zgromadzono dzięki cyklowi szkoleń pod hasłem „Lokalne, regionalne i tradycyjne szansą dla kół gospodyń wiejskich” zorganizowanych dwukrotnie przez Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej we współpracy z Polską Izbą Produktu Regionalnego i Lokalnego. 

W spotkaniach wzięło udział blisko 120 kół, w tym i te nowo zarejestrowane, i te okrzepłe w działaniach dla lokalnych społeczności.

 

KGW – specjalistki od lokalnej kuchni po promocję społeczeństwa obywatelskiego

Z czym kojarzy się wam koło gospodyń?
Z pewnością z wyplataniem wieńców i organizacją obchodów lokalnych dożynek. Z inscenizacjami i wystawianiem obrzędów, prowadzeniem zespołów muzycznych i kabaretów, z organizowaniem letniego wypoczynku dzieciom, warsztatami z haftu czy dekupażu, nie mówiąc już o oprawie Dni Seniora, Kobiet czy Dziecka. 

Tą aktywnością na najniższym szczeblu przyczyniają się nie tylko do poprawy jakości życia kulturalnego czy edukacyjnego wiosek, ale zwyczajnie budują to, co jest od lat jednym z głównych celów polityki – społeczeństwo obywatelskie. Ale koła gospodyń kojarzą się też od lat z promowaniem specjałów lokalnej kuchni. Nie ma dziś festynu bez przynajmniej jednego stoiska, na którym piętrzą się ciasta i dymią garnki ze strawą, po którą ustawiają się kolejki odwiedzających.

Koła gospodyń wiejskich z województwa warmińsko-mazurskiego podczas szkolenia w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Olsztynie w ramach „Lokalne, regionalne, tradycyjne szansą dla kół gospodyń wiejskich”  

  • Koła gospodyń wiejskich z województwa warmińsko-mazurskiego podczas szkolenia w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Olsztynie w ramach „Lokalne, regionalne, tradycyjne szansą dla kół gospodyń wiejskich” 

 

Dotacje dla KGW zachęta do rejestracji organizacji w ARiMR

Jak słusznie zauważają organizatorzy szkoleń, koła są z roku na rok coraz aktywniejsze w promowaniu i zachowywaniu kulinarnego dziedzictwa. Na ich stołach coraz częściej goszczą potrawy i produkty zarejestrowane na ministerialnej Liście produktów tradycyjnych. 

Angażując się w promocję kultury kulinarnej regionu, koła okazują się naturalnymi ogniwami krótkich łańcuchów dostaw żywności. Współpracują bowiem często z rolnikami i wspierają tych, którzy produkują żywność lokalną i tradycyjną. Coraz częściej dobrze przeszkolone koła są dla rolników źródłem cennej wiedzy o krajowych i unijnych systemach jakości.

Brzmi jak bajka, prawda? Zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę, że od momentu wejścia w życie ustawy, czyli od listopada 2018 roku, w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zarejestrowało się niemal 7 tysięcy kół. Dla wielu, zwłaszcza tych początkujących, niewątpliwą zachętą była możliwość otrzymania wsparcia finansowego w wysokości nawet 5 tysięcy zł. Ale z danych zebranych przez EFRWP wynika, że nie jest tak różowo.

 

Biurokratyczne wymogi dla KGW mogą odstraszyć wiele osób 

Koła muszą prowadzić księgowość. Ułatwieniem miał być fakt, że ma to być księgowość uproszczona. Ale okazuje się, że dla osób bez doświadczenia, a takie są członkami ciągle większości kół, jest ona wyzwaniem. Tym bardziej że wymaga znajomości obsługi komputera. Tymczasem w kołach gospodyń wciąż potężny odsetek stanowią osoby w wieku 60+, które nie miały nigdy okazji posiąść takich umiejętności. 

Na komputerze znają się młodzi, ale koła i stowarzyszenia wciąż donoszą o dużych problemach z ich werbowaniem. Wieś się wyludnia, młodzi ciągną do miast. A tu ustawodawca szykuje już za chwilę „niespodziankę” – od 2020 roku roczne sprawozdanie finansowe będzie wymagało tzw. podpisu kwalifikowanego.
Instrukcja, jak to zrobić, znajdująca się na rządowej stronie www.gov.pl – serwisie informacyjno-usługowym dla przedsiębiorcy – odstrasza nawet tych, którzy od lat poruszają się po Internecie. A podstawowej znajomości Internetu wymagają też pisanie wniosków i pozyskiwanie grantów. 

 

Problematyczna podwójna rejestracja KGW

Innym problemem jest tzw. podwójna rejestracja. Część kół bowiem – te które istniały wcześniej w innej formie prawnej, najczęściej w oparciu o ustawę o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, znajduje się teraz w dwóch rejestrach – Krajowym Rejestrze Sądowym i ARiMR. Organizacje te mają wtedy także dwa numery REGON. Ustawodawca nie przewidział tej sytuacji, a teraz tłumaczy, że taki stan prawny jest podstawą do odmówienia świadczenia. To budzi absolutnie słuszny gniew kół gospodyń.

 

Brakuje pomocy dla KGW ze strony gmin

Problemem jest też to, że członkinie i członkowie kół wciąż nie wiedzą dobrze, z jakich projektów mogą korzystać, do jakich podmiotów się zgłaszać i jak to robić. Zdaniem organizatorów szkoleń rozwiązaniem jest stałe i dostępne wsparcie merytoryczne. Mogłoby ono mieć postać warsztatów i szkoleń, ale też indywidualnych konsultacji. Pomoc powinna być dostępna jak najbliżej miejsca zamieszkania, na poziomie powiatowym, a nawet gminnym. Pracownicy Fundacji EFRWP sugerują, by powołać konsultantów, którymi byliby urzędnicy ARiMR i pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego. 

 

Nierówne traktowanie kół przez urzędników

Kwestie formalno-prawne to niejedyne problemy, z jakimi spotykają się koła. Z poszkoleniowej oceny wynika, że nie mają one wsparcia ze strony lokalnej społeczności i instytucji samorządowych. Ciągle ma miejsce wybiórcze przyznawanie środków finansowych, faworyzowanie jednych organizacji kosztem drugich czy pobieranie opłat za prowadzenie spotkań w budynkach infrastruktury publicznej. 

Organizatorzy szkoleń uważają, że niektóre samorządy jeszcze nie zdają sobie sprawy z potrzeby współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz nie rozumieją korzyści, jakie daje partnerskie traktowanie lokalnych działaczek i działaczy. 
W szkoleniu dla KGW wzięły udział c złonkinie koła gospodyń ze Starego Kłębowa w gminie Żelechów z powiat garwolińskiego

  • W szkoleniu dla KGW wzięły udział c złonkinie koła gospodyń ze Starego Kłębowa w gminie Żelechów z powiat garwolińskiego 


Karolina Kasperek
Fot. EFRWP i Karolina Kasperek 
Na zdjęciu główny KGW z Sokołowa w kujawsko-pomorskim

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 05:02