Otrzymał premię za niskie spalanie

Ponad rok temu firma John Deere ogłosiła program „Gwarancja spalania”, w którym zapowiedziała, że jeżeli właściciel zakupionego w okresie od 1 listopada 2018 r. do 31 października 2019 r. ciągnika serii 6R, 7R lub 8R spali swoją maszyną więcej paliwa niż przewiduje fabryka, wówczas otrzyma kwotę potrzebną na zakup nadwyżki zużytego oleju napędowego. Jeżeli natomiast spali mniej od ustalonego poziomu, wówczas otrzyma dwukrotnie większą premię, niż kwota potrzebna na zakup zaoszczędzonego oleju napędowego. Z programu skorzystał Adam Nisiewicz ze wsi Płoskinia (pow. braniewski), który otrzymał premię w wysokości 1300 zł.
Zarejestruj się, i zaloguj aby przeczytać kolejne 3 artykuły.
Wszystkie przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
r e k l a m a
– Brakowało nam traktora o mocy ok. 300 KM do współpracy z ciężką broną talerzową i pługiem i to był podstawowy powód zakupu modelu 7290R – mówi Adam Nisiewicz. – Wybraliśmy John Deere’a, bo w trakcie testów polowych spalał mniej paliwa w odniesieniu do konkurencji. Dlatego potem wzięliśmy udział w programie „Gwarancja spalania”. Podane przez producenta dane dotyczące spalania paliwa, okazały się realne, a nam udało się je jeszcze obniżyć. Efektem tego była rekompensata.

Aby wziąć udział
w programie, właściciel nowej maszyny
musiał wypełnić odpowiedni
formularz dostępny u dealera. Potem
musiał aktywować system telematyczny
JDLink, który stale sprawdzał
i zapisywał parametry pracy
ciągnika, w tym wartość średniego
spalania paliwa w litrach na motogodzinę.
Te dane trafiały do centrum
operacyjnego i mogły być odczytywane
zdalnie z dowolnego miejsca
i właśnie na tej podstawie dokonywano
porównania wartości ustalonych
przez fabrykę dla konkretnego
modelu z danymi uzyskiwanymi
w warunkach rzeczywistych na
polu lub w transporci. Program – jak
wyjaśnia firma John Deere Polska
– miał aspekt edukacyjny, ponieważ
wymagał od właścicieli czy
operatorów traktorów stosowania
takich ustawień, aby pracować na
polu lub w transporcie możliwie
oszczędnie, bo to przynosiło finansową
gratyfikację. Dealerzy mieli za
zadanie wspierać właścicieli ciągników
w celu optymalnego ustawienia
traktorów.
– Zakupiony w firmie Fricke Maszyny Rolnicze traktor John Deere 7290R to najmocniejsza i kluczowa maszyna w gospodarstwie. Obrabia 600 hektarów. A to, że okazała się przy tym oszczędna to dodatkowa korzyść – dodaje rolnik. – Jesteśmy zadowoleni również z komfortu obsługi. Wielki plus to skrzynia biegów e23 oparta na technologii PowerShift pozwalającej na przełączanie biegów pod obciążeniem, a tych ma 23 do przodu i 11 wstecznych. Wielkim pozytywem jest również intuicyjne sterowanie ciągnikiem – wyświetlacz, podłokietnik, przyciski skrótów menu. Również codzienna obsługa nie sprawia najmniejszych problemów.

Na spalanie paliwa
w ciągniku wpływa wiele zmiennych:
od najmniejszych detali po
kluczowe ustawienia maszyny
oraz umiejętności operatora. Na co
konkretnie trzeba zwracać uwagę?
Znaczenie może mieć – jak dodaje
Szymon Kaczmarek, specjalista ds.
produktu John Deere – ciśnienie
w oponach, ich stan (zbyt mocno
zużyte opony zwiększają poślizg
ciągnika), dopasowanie prędkości
obrotowej silnika do wykonywanej
pracy, umiejętne dobranie przełożeń
zarówno w pracy polowej, jak
i transporcie, użycie trybu Eko,
o ile w maszynie jest on dostępny.
– Wykorzystanie systemów automatycznego prowadzenia przy użyciu GPS pozwala zoptymalizować ścieżkę, na której ciągnik wykonuje pracę i w ten sposób też można oszczędzić paliwo – twierdzi Szymon Kaczmarek.
Przemysław Staniszewski
r e k l a m a