StoryEditorWiadomości rolnicze

Brakuje miejsca – przeszli na odsadki

24.04.2020., 11:04h
Stadnina Koni Liski w powiecie bartoszyckim, przez długi czas była największą stadniną koni w Polsce. Nadal zasadniczym kierunkiem działalności spółki jest hodowla koni, niemniej w gospodarstwie znajdują się dwa stada bydła: mleczne – liczące 362 sztuki, w tym 194 krowy i mięsne – liczące 138 sztuk, w tym 64 mamki. Stado jest pod oceną Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.

– Bydło mięsne jest i musi być, mamy bowiem dużo trwałych użytków zielonych, których nie możemy zaorać, bo mamy utrudniony dostęp. Bydło mięsne pozwala nam lepiej wykorzystywać potencjał produkcyjny gospodarstwa poprzez zagospodarowanie słabszych, trwałych użytków zielonych – wyjaśnia prezes zarządu Bożena Nyszk.

Kiedyś w gospodarstwie regularnie prowadzony był opas byków. Pod koniec ubiegłego roku sprzedano 6 ostatnich sztuk. Rezygnacja spowodowana była brakiem miejsca i warunków do bezpiecznego przetrzymywania dużych sztuk.

– Musielibyśmy zainwestować w infrastrukturę, a nie czas na modernizację, bo wiadomo, każda to spora inwestycja, a w tak dużym gospodarstwie potrzeb jest mnóstwo – mówi Kazimierz Gimbut, zootechnik gospodarstwa.

W Liskach skupiono się więc na produkcji i sprzedaży odsadków. Zarządzający stadem mięsnym przez lata dążyli do tego, by było ono w jak najwyższym stopniu czystorasowe. W ubiegłym roku znacznie zmniejszył się udział sztuk mieszańcowych i w tej chwili stado jest w ponad 95% w czystej rasie limousine.



 – Bardzo nam na tym zależało – wyjaśnia zootechnik – ponieważ potencjalni nabywcy patrzą na um...
Pozostało 70% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 09:10