StoryEditorWiadomości rolnicze

Najpierw sztorm – potem wiatr w żagle

19.06.2020., 16:06h
Po zawirowaniach firma Rolmasz-Pol nie tylko wyszła na prostą, ale zaczyna mocno się rozwijać. Podpisała umowę na dystrybucję urządzeń niemieckiej firmy Meier-Brakenberg, zapowiada innowacyjne projekty, a przede wszystkim wykonuje to, na czym zna się chyba najlepiej w kraju, czyli kompleksową regenerację przystawek do kukurydzy. Po śmierci właściciela Zbigniewa Sudnika, na czele firmy stanęła jego córka Małgorzata Sudnik-Lisiecka.

– Mamy ogromne doświadczenie w regeneracji przystawek, bo zajmujemy się tym tematem już od lat 90. W latach 1998–2017 byliśmy wyłącznym dystrybutorem i autoryzowanym serwisem firmy Geringhoff na terenie Polski – mówi Małgorzata Sudnik-Lisiecka. – Regenerujemy zarówno całe przystawki różnych marek, jak i pojedyncze sekcje stosując oryginalne części zamienne lub zamienniki wysokiej jakości. Na wykonane prace udzielamy dwuletniej gwarancji. Zajmujemy się też adaptacją przystawek Geringhoff do różnych typów kombajnów oraz prowadzimy sprzedaż używanych przystawek do zbioru kukurydzy na ziarno po odbudowie fabrycznej. Jak trzeba, to jesteśmy w stanie przebudować przystawki z mniejszej na większą lub odwrotnie.

Firma Rolmasz-Pol
zyskała uznanie tym, że regeneruje rotory przystawek przy zastosowaniu materiałów identycznych z tymi używanymi przy ich produkcji. Stosuje unikalną technologię utwardzania powierzchniowego wymienianych segmentów metodami obróbki cieplno-chemicznej, co ma gwarantować wysoką twardość i odporność na ścieranie. Od sierpnia zeszłego roku Rolmasz-Pol należy do spółki Saggra, która z kolei prowadzi działalność w zakres...

Pozostało 75% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. kwiecień 2024 08:50