StoryEditorWiadomości rolnicze

Rolniczy handel detaliczny: to klient powinien decydować

19.06.2020., 16:06h
Biurokracja, nieżyciowe przepisy i nieuczciwa konkurencja. Jeśli to się nie zmieni, trudno liczyć na rozwój rolniczego handlu detalicznego na skalę znaną z zachodniej Europy – uważają Elżbieta i Stefan Moskowiczowie. Wiedzą, co mówią, ponieważ mają wieloletnie doświadczenie w sprzedaży produkowanej przez siebie żywności.

Zajmowali się rolniczym handlem detalicznym na długo, zanim upowszechniła się ta nazwa. Jak to często bywa, potrzeba była matką wynalazku.

– Musieliśmy wtedy szukać dodatkowych pieniędzy. Byliśmy młodą, wielodzietną rodziną na dorobku – mówi Elżbieta Moskowicz. – Nie było 500+ ani świadczeń rodzinnych dla rolników.

Co to znaczy „wtedy”? Otóż okazuje się, że Moskowiczowie sprzedaż niewielkich partii produkowanej przez siebie żywności prowadzą już od początku lat 90. ubiegłego wieku.

– Zaczynaliśmy wraz ze zmianami ustrojowymi na przełomie lat 80. i 90. – precyzuje pan Stefan. – Wtedy to dziesiątki tysięcy Polaków namawianych przez rządzących brało sprawy we własne ręce. W miastach kwitł handel na rozkładanych łóżkach polowych, na targach i zielonych rynkach przybywało sprzedawców żywności.

Obecnie małżeństwo prowadzi w Młodowicach (powiat przemyski) gospodarstwo wyspecjalizowane w produkcji roślinnej. Uprawy zajmujące ponad 50 ha (plus dzierżawy) to głównie rzepak, zboża, kukurydza i buraki. Nadal zajmują się handlem detalicznym, traktując go jako uzupełnienie działalności. ...

Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 13:03