StoryEditorWiadomości rolnicze

Zamiast trzech – jedna, nowoczesna maszyna

10.11.2021., 10:11h
Mariusz Tatys należy do grona największych hodowców bydła mlecznego na Dolnym Śląsku. Jego stado liczy 880 krów mlecznych o średniej wydajności 11 tys. kg mleka. Ekonomia produkcji mleka w tak dużej fermie rządzi się twardymi zasadami, których spełnienie możliwie jest m.in. poprzez inwestowanie w najbardziej zaawansowane technologicznie maszyny. Jedną z nich, która pracuje w gospodarstwie od kilku miesięcy, jest samojezdny, poziomy wóz paszowy King Lion od firmy Blattin.
dolnośląskie

Wcześniej, ale tylko przez rok, w gospodarstwie w Gołocinie, w żywieniu stada wykorzystywany był również poziomy, ale ciągniony wóz paszowy Blattin King.

– Pod względem żywieniowym sprawdzał się doskonale, ale w efektywnym zarządzaniu dużą, mleczną fermą, w której większość prac wykonują zatrudnieni pracownicy ogromne znaczenie ma oszczędność czasu, kosztów i zasobów gospodarstwa. Trudno to uzyskać bez inwestowania w najbardziej zaawansowane technologicznie maszyny, a taką jest samojezdny, poziomy wóz paszowy. Owszem, koszt zakupu takiej maszyny jest bardzo duży, ale rekompensuje go wiele jej atutów – podkreśla hodowca.

Dodatkowe maszyny są zbędne

Jako najważniejszy argument za inwestycją w wóz King Lion Mariusz Tatys wymienił ograniczenie liczby maszyn niezbędnych do wykonywania TMR-ów.

– Samojezdny wóz paszowy to maszyna „samowystarczalna”, która praktycznie zastępuje trzy: wóz ciągniony, współpracujący z nim ciągnik oraz ładowarkę teleskopową. 3 różne maszyny oznaczają 3 ich serwisy i 3 potencjalne awarie. Ponadto, gdy pasze składowane są w różnych, często oddalonych od siebie miejscach, a tak jest w naszym gosp...

Pozostało 84% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 20:20