StoryEditorWiadomości rolnicze

Z końcem roku koniec produkcji

16.11.2021., 12:11h
Jeszcze do niedawna pisaliśmy o gospodarstwach, które rezygnują z produkcji mleka głównie z powodu braku następców. Coraz częsciej – niestety – likwidacja bydła mlecznego związana jest z niską opłacalnością lub brakiem możliwości rozwoju. Tylko do końca bieżącego roku produkcją mleka będzie zajmował się Mariusz Świder z Przybyłowa.
wielkopolskie

– Rezygnuję z produkcji mleka, gdyż przy obecnej skali i użytkowanej oborze wychodzę na zero. Koszt budowy nowej obory, która pozwoliłaby na rozwój to obecnie minimum 1,5 mln zł netto. Stale rosnące koszty materiałów budowlanych, a głównie stali, kwotę tę mogą jeszcze tylko powiększyć – tłumaczy Mariusz Świder, który utrzymuje 14 krów mlecznych w uwięziowej oborze, wybudowanej w 1979 roku. – Dziś, by mówić o opłacalności produkcji mleka musiałbym wybudować oborę na co najmniej 70 sztuk. Na tyle pozwala mi posiadany areał. Nasze gospodarstwo nie ma kredytów i chciałbym, by ten stan pozostał jak najdłużej. To właśnie powstrzymało mnie przed podjęciem decyzji o budowie obory dla bydła mlecznego.

Pan Mariusz przejął gospodarstwo na początku 2018 r. Prowadzona w nim była zarówno produkcja mleka, jak i chów bydła opasowego. Mleczne stado stanowią mieszańce rasy holsztyńsko-fryzyjskiej z rasą montbeliarde. Praca hodowlana, jaką prowadził hodowca ukierunkowana była na pozyskanie (poprzez krzyżowanie wypierające) rasy montbeliarde. Średnia, roczna wydajność z obory wynosi ok. 7 tys. kg mleka od sztuki. Wszystkie sztuki, jaki...

Pozostało 74% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 04:57