StoryEditorPolicja

4-miesięczna owieczka zabłąkała się na ulicach Opola

04.02.2020., 17:02h
Mała owieczka błąkała się po ulicach Opola. Gdyby nie interwencja policjantów z patrolówki zaopiekowali się jagnięciem i oddali owieczkę w ręce właściciela, który nie miał pojęcia, że zaginęło mu zwierzę.

Nietypowa interwencja

Nietypowe interwencje policjantów to chleb powszedni. Takowa zdarzyła się w Opolu, gdzie mundurowi z patrolówki podejmowali z drogi… małą owieczkę. Po północy w miniony piątek dyżurny otrzymał zgłoszenie o owcy na środku drogi. Zgłaszający ten fakt nie ograniczył się jedynie do zaalarmowania służb, ale także zajął się owieczką do czasu przyjazdu policji.

Wtuliła się w mundur

Zwierzę było przerażone i wychłodzone. Jak tylko policjanci zbliżyli się do jagnięcia, ta natychmiast wskoczyła na kolana funkcjonariuszce i wtuliła się w policyjny mundur. Patrol zabrał zwierzę do radiowozu, gdzie owieczka się ogrzała.

Po nitce do kłębka

Policjanci rozpoczęli również działania zmierzające do ustalenia właściciela owcy. - Jagnię nie miało jeszcze żadnych znaków, które pozwoliłyby zidentyfikować jego właściciela – informuje opolska policja. W okolicy jednak znajdowała się hodowla owiec. Tam też udali się mundurowi.

Zaskoczony właściciel

Właściciel był wyraźnie zaskoczony nocną obecnością policjantów. Tym bardziej był zdziwiony tym, że mundurowi przyprowadzili mu czteromiesięczną owieczkę. Gospodarz nie miał pojęcia, że jedno ze zwierząt zaginęło. Właściciel owieczki nie krył wdzięczności z odzyskania zguby. A mały uciekinier bezpiecznie powrócił z wojaży po wielkim mieście do swojego stada.

Michał Czubak
fot. KMP Opole
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 12:58