StoryEditorInterwencja

Lubelska Izba Rolnicza mówi "sprawdzam" cukrowniom KSC

21.12.2020., 11:12h
Lubelska Izba Rolnicza prowadzi niezależne badania zawartości cukru w burakach cukrowych. W części przypadków wyniki różnią się od tych, które plantatorzy uzyskują w cukrowniach w Krasnymstawie i Werbkowicach należących do KSC. Izba po uzyskaniu kompletu wyników zamierza opublikować je na swojej stronie internetowej.

Lubelska Izba Rolnicza chce niezależnej kontroli zawartości cukru w burakach

– Na początku października otrzymaliśmy liczne sygnały od plantatorów zaniepokojonych bardzo małą zawartością cukru w korzeniach dostarczanych do lubelskich cukrowni – mówi Antoni Skura, wiceprezes LIR.

Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej zdecydował o przeprowadzeniu niezależnych badań – dodaje Gustaw Jędrejek, prezes Izby.

Cukrownia odmówiła zasłaniając się COVID-19

Prezesi relacjonują, że LIR zwróciła się do cukrowni w Krasnymstawie o możliwość pobrania próbek na jej terenie. Po odmowie uzasadnionej sytuacją epidemiczną Izba wystąpiła więc o harmonogram dostaw.

– Długo nie otrzymywaliśmy odpowiedzi – mówi prezes Jędrejek.

Cukrownia utrudniała kontrole na samochodach

W końcu przedstawiciele LIR wraz z próbkobiorcą z certyfikowanego laboratorium Agrolab w Dęblinie ruszyli w teren.

– Spółka wiedziała, z których samochodów pobieramy tego dnia próbki. Wiemy od kierowców, że mieli o tym informować w cukrowniach – mówi prezes Jędrejek.

Dodaje, że wyniki z Agrolabu dotyczące próbek z tego właśnie dnia były porównywalne z tymi, które plantatorzy otrzymali z cukrowni.

Prezes informuje, że wkrótce Izba otrzymała pismo ze spółki z informacją, że buraki załadowane na samochody są jej własnością i że właściciel nie życzy sobie, żeby pobierać próbki z ciężarówek.

Lubelska Izba Rolnicza się nie poddała – kontrole na pryzmach

Zmieniliśmy taktykę. Po kilku dniach ruszyliśmy z pobieraniem próbek z pryzm. Żeby w cukrowniach nie widzieli, gdzie to robimy, i żeby nie mieli pretensji, że pobieramy próbki z samochodów – tłumaczy Gustaw Jędrejek.

– Spotkali się z nami przedstawiciele Krajowej Spółki Cukrowej. Twierdzili, że badań prowadzonych w cukrowniach i w Agrolabie nie można porównywać ze względu na inną metodę ich prowadzenia – relacjonuje Antoni Skura. – Zwracali uwagę, że nasze działania mogą skutkować obniżeniem kontraktacji buraka na przyszłoroczną kampanię.

Wyniki badań różnią się od tych, które wykazuje cukrownia

W chwili gdy rozmawialiśmy, jeszcze nie wszystkie wyniki badań z Agrolabu próbek z pryzm dotarły do Izby.

Jednak wszystkie, które mamy, czyli około dwudziestu, różnią się od wyników z cukrowni na niekorzyść rolników. Różnice dochodzą do 2,71% – mówi prezes Jędrejek. – Po przeliczeniu na złotówki oznaczają straty plantatorów.

Nasi rozmówcy z Izby zaznaczają, że zadbali o to, by wszystko odbyło się profesjonalnie, żeby nikt nie mógł podważyć wyników.

– Próby pobierał pracownik certyfikowanego laboratorium Agrolab. Z każdej pryzmy dwie próbki, buraki były różnej wielkości. Następnie plantator zapisywał, na jaki samochód buraki z tej części pryzmy trafiły – wyjaśniają prezesi.

A co z kwestią różnych metod określania zawartości cukru?

– W Instytucie Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego najpierw usłyszałem od eksperta, że porównywanie metody polarymetrycznej, czyli używanej przez cukrownię, z chromato­graficzną, stosowaną przez Agrolab, nie jest uprawnione. Potem się z tego wycofał i przyznał, że metody są porównywalne, to znaczy wyniki nie powinny się różnić więcej niż o 0,5% – mówi prezes Jędrejek.

Obaj prezesi twierdzą, że w Polsce nie można wykonać niezależnego badania polarymetrycznego przez podmiot, który nie byłby w jakiś sposób związany z KSC SA.

Cukrownia w dalszym ciągu odmawia wydania próbek

– Rozmawiałem z Przemysławem Czarnkiem i Janem Krzysztofem Ardanowskim – mówi prezes Jędrejek. – Skontaktowali się z Krzysztofem Kową, prezesem KSC SA. 7 grudnia prezes Kowa spotkał się z zarządem LIR w Lublinie. Niestety, odmówiono nam wydania próbek miazgi, które posłużyły do badań porównawczych w ramach uzgodnień KSC ze związkami plantatorów. Szkoda, bo ich przebadanie za pomocą metody stosowanej w Agrolabie pozwoliłoby na porównanie, wyjaśniłoby wszystkie wątpliwości i oczyściło atmosferę – mówi prezes Jędrejek.

O spotkaniu rzecznik KSC napisał, że omówiono „(…) bieżące tematy dotyczące przebiegu obecnej kampanii cukrowniczej w KSC SA”. Zapytaliśmy, dlaczego wyniki podawane w lubelskich cukrowniach różnią się od tych, którymi dysponuje LIR. Szymon Smajdor odpisał: „(...) Różnice mogą wynikać z metodyki oznaczania, pobierania prób, przygotowania próbki i sposobu badania. Zgodnie z metodyką ICUMSA, żeby próby mogły być porównywane, muszą być wykonane na tym samym materiale i z zachowaniem tych samych metod”.

Zapytaliśmy, gdzie były prowadzone badania uzgodnione ze związkami plantatorów, których wyniki, według KSC, nie odbiegały od tych ze spółki. Z odpowiedzi wynika, że badania wykonano w laboratorium KHBC w Straszkowie i w laboratorium IBPR-S.

Zapytany, czy spółka nie obawia się kłopotów z surowcem dla cukrowni Werbkowicach i Krasnymstawie w kolejnej kampanii, odpowiedział: „(…) Plantatorzy, którzy będą kontynuowali uprawę buraków w kolejnym roku, otrzymają premię lojalnościową równowartości w złotych 1 euro netto za tonę buraków kontraktowanych dostarczonych KSC w 2020 roku. Wypłata premii nastąpi w terminie 14 dni od podpisania umowy kontraktacji na dostawy w roku gospodarczym 2021/2022 (...).”

Krzysztof Janisławski
Fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 15:14