StoryEditorWiadomości rolnicze

"Podsłuchiwał mnie Kaczyński, nie służby". Kołodziejczak żąda komisji śledczej ws. Pegasusa

26.01.2022., 12:01h
Michał Kołodziejczak żąda powołania komisji śledczej w sprawie Pegasusa. Lider AgroUnii twierdzi, że w czasie kiedy był podsłuchiwany, dwukrotnie włamano się do jego samochodów. - To nie podsłuchiwały żadne służby, tylko Jarosław Kaczyński. To on był ze mną w kościele, on był ze mną w konfesjonale – mówił Kołodziejczak.

Na zorganizowanej dzisiaj przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości konferencji prasowej lider Agro Unii odniósł się do informacji dotyczących podsłuchiwania jego telefonów. 

"Kaczyński był ze mną w konfesjonale". Kołodziejczak żąda komisji śledczej ws. Pegasusa

Z informacji przekazanych przez kanadyjską firmę Citizen Lab wynika, że system Pegasus włamał się na konto Kołodziejczaka w maju 2019 r. i trwało to ponad tydzień. Informację te potwierdza także Amnesty International. 

- Żądam od polityków, żeby powstała sejmowa komisja śledcza, by ujawnić prawdę o podsłuchach, o Pegasusie. Żeby ludzie o tym wiedzieli, bo nasze publiczne pieniądze są wydawane na podsłuchiwanie ludzi. To nie podsłuchiwały żadne służby, tylko Jarosław Kaczyński. To on był ze mną w kościele, on był ze mną w konfesjonale, on był ze mną w łóżku, on był ze mną na rozmowie w banku – mówił Michał Kołodziejczak z AgroUnii.  

Zauważył, że narzędzia, które powinny służyć do walki z przestępczością zorganizowaną oraz terroryzmem są używane do walki politycznej. Do włamań na telefon doszło bowiem w okresie, kiedy AgroUnia myślała o założeniu partii politycznej.

– Jeżeli mówimy o jakimś zagrożeniu, to mówimy o zagrożeniu dla PiS, bo AgroUnia jest jedyną opcją, która może im odebrać fundamentalny elektorat. Tego nie może zrobić Donald Tusk, tego nie może zrobić Szymon Hołownia, tego nie mogą zrobić inne partie. Jarosław Kaczyński wie, jaką solą w jego oku jest AgroUnia i wszyscy ludzie z AgroUnii – przekonywał Kołodziejczak.  

Włamania do samochodu Kołodziejczaka. "Boję się o bliskich"

Lider Agro Unii poinformował także, że w tym samym czasie kiedy był podsłuchiwany został także wymontowany zamek z jego samochodu i odcięty kabel od klaksonu. Włamano się także do drugiego samochodu, którym jeździł szef Agro Unii. Samochody, mimo że zostały otwarte, nie zostały ukradzione.

– To jest jak znak i pokazanie "Chłopie ty masz się bać. My cię kontrolujemy". Dzisiaj to jest włamanie się do telefonu, wejście do samochodu a jutro powiedzą, że koło mi samo odpadło. Albo stanie się coś moim bliskim działaczom. Ja nie powiem, że się boję o siebie. Ja się boję o bliskich - mówił Kołodziejczak.  

Lider AgroUnii przypomniał, że 50 lat temu po aferze podsłuchowej do dymisji podał się prezydenta USA Richard Nixon. 

wk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. kwiecień 2024 23:35