StoryEditorProtest rolników

Protesty rolników: AgroUnia zapowiada blokadę Warszawy

09.02.2022., 11:02h
Dzisiaj protesty rolników odbywają się niemal 50 miejscach w Polsce. Rolnicy domagają się od rządu natychmiastowych działań, które zatrzymają rosnące koszty produkcji rolniczej i drożyzny w sklepach Jeśli ich postulaty nie będą spełnione, zablokują stolicę.

Rota na początek

Odśpiewaniem „Roty” rozpoczęło się w ostatnią sobotę stycznia spotkanie lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka z rolnikami w sali OSP Rumian w gminie Rybno (powiat działdowski). Na 23 lutego zapowiedział podczas spotkania blokadę Warszawy.

Zdaniem Kołodziejczaka zła pozycja rolnika w łańcuchu żywnościowym wynika ze słabości państwa i „kanapowych” związkowców, którzy się zaprzedali. Wykorzystują to pośrednicy, którzy narzucają rolnikom niekorzystne warunki dostaw. Według lidera AgroUnii pod ministerstwo rolnictwa podlega ponad 30 tys. osób w samym resorcie, ale i agencjach oraz pozostałych instytucjach związanych z rolnictwem w powiatach. To właśnie oni mogliby pomagać rolnikom.

Związek wychodzi do ludzi

– Państwo powinno wspierać nas ochroną prawną – mówił Kołodziejczak. – Wiemy, że sam związek nie zrobi wszystkiego, musi mieć siłę i program wykuty w boju. Związek wychodzi do ludzi. Także na tym terenie muszą być osoby, które mają ambicję o współdecydowaniu, o podejmowaniu mniejszych czy większych inicjatyw wspólnie.

Zdaniem Jana Zelmy, hodowcy drobiu z Omula pod Lubawą, kolejne rządy zawodzą. Korporacje potęgują dramat hodowców i wykorzystują swoją przewagę.

Sprzedaż poniżej kosztów

– W ubiegłym roku na indykach nie zarobiłem ani złotówki. Ostatni rzut sprzedałem złotówkę poniżej kosztów. Jedynie firmy z obcym kapitałem, proponując tucz nakładczy, dają coś zarobić. W Polsce prawie połowa kurników stoi pusta. Ubojnie w styczniu pracowały jedynie przez 10 dni – wyjaśniał rolnik.

Kołodziejczak podkreślił, że Polska jest liderem w produkcji żywności w Unii i jednym z największych eksporterów.

Kto powinien wypłacać rekompenasty rolnikom?

– Kiedy wasze budynki stoją puste, bo hodowla się nie opłaca lub panuje ptasia grypa czy ASF, Skarb Państwa powinien wypłacać rekompensaty hodowcom – podkreślił Kołodziejczak.

Jak mówił jeden z rolników z Omula, w czasie gdy upadły PGR-y, chciał on kupić bądź wydzierżawić 30–50 ha ziemi.

– Odpowiedź Agencji była następująca: nie dzielimy PGR-ów. Proszę wziąć całe 200 ha. Mając tylko ursusa C-360, nie sprostałbym temu wyzwaniu – zaznaczał.

Michał Kołodziejczak podkreślił, że w tym regionie nie można zapominać o latach 90. ubiegłego wieku i likwidacji PGR-ów oraz ludziach, którzy padli ofiarą tej transformacji.

Za zmiany ustrojowe w Polsce zapłacili ludzie

– Za zmiany ustrojowe w Polsce zapłacili ludzie. Skorzystali politycy pewnych opcji, gromadząc spory kapitał. Teraz dzieje się bardzo podobnie. Mamy transformację żywnościową, energetyczną, gospodarczą, upadają małe gospodarstwa, sklepy i zakłady przetwórcze. Widać potężną ekspansję wielkich sieci handlowych – mówił Michał Kołodziejczak.

Na spotkaniu nie zabrakło głosów z sali dotyczących opłacalności. Jakub Gierej, rolnik z Jelenia, powiedział, że ma w gospodarstwie 20 krów i oddaje mleko do małej spółdzielni. Po ostatnich podwyżkach otrzymuje jedynie 1,6 zł/l.

– Więksi dostawcy w innych spółdzielniach mają ponad 2 zł. To są bolączki, których nikt od razu nie rozwiąże. Dysproporcje cenowe między małym a dużym dostawcą płodów rolnych są szokujące. Godna płaca za ten sam produkt powinna zatrzymać proces likwidacji rodzinnych gospodarstw – wyliczał Gierej.

Zdaniem Michała Kołodziejczaka politycy wszystkich opcji pokazali, jak można nieudolnie działać.

– Utrzymanie produkcji rolnej zapewni nam bezpieczeństwo żywnościowe, dlatego reagujemy i spotykamy się w całej Polsce. Musimy się jednoczyć. Biznes korporacji ma się dobrze, a dyktaty cenowe upadlają nas, rolników. Zmiany muszą być uczciwe. Wspólnie ich dokonamy – skwitował lider związku.

Kołodziejczak zapewniał, że AgroUnia buduje związek – ruch społeczny, który dużo już osiągnął, a zmieni jeszcze więcej.

– Warto zaangażować się w budowę naszego projektu, którego siłą jest wspólnota. Pamiętajcie: samo się nie zrobi! – grzmiał Kołodziejczak. – W budowie są struktury regionalne. Zapowiadamy strajki lokalne na 9 lutego, a na 23 lutego blokadę stolicy – dodał szef AgroUnii.

Zaproszenie do współpracy

Organizatorami spotkania byli działacze AgroUnii z Warmii i Mazur, tj. Piotr Kamiński, Piotr Hładyszewski i Mateusz Kępka.

Piotr Kamiński na zakończenie podziękował Michałowi Kołodziejczakowi za przybycie i zachęcał rolników do współpracy.

Kto ma ochotę i chciałby współpracować niech zostawi kontakt. Wspólnie będziemy działać i podejmować decyzje - zachęcał gospodarz z Dębienia k. Rybna.

Marcin Konicz
fot. arch. red. / K. Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 21:21