Pytania o koronawirusa: Czy rolnik może kupić i sprowadzić ciągnik lub części?

Zakaz przemieszczania się a zakup maszyny rolniczej i części

–  Czy podczas pandemii mogę jako rolnik przemieszczać się, aby dokonać zakupu maszyny od innego rolnika mieszkającego w innym województwie i spokojnie przetransportować ją do własnego gospodarstwa? – chce wiedzieć Damian, rolnik spod Łęczycy w woj. łódzkim. 

Z kolei Tomasz, gospodarz z Podlasia dopytuje się czy może pojechać samochodem osobowym po cześć do ciągnika, które kupił przez portal ogłoszeniowy w sąsiednim województwie  

Kupno ciągnika i części do maszyn to część działalności rolniczej, więc rolnik może się przemieszczać 

Zakup i transport ciągnika lub maszyny rolniczej może być potraktowane jako element wykonywania pracy przez rolnika, zwłaszcza jeśli zakup teraz ciągnika lub maszyny jest niezbędny, bo poprzedni np. uległ awarii, której nie da się naprawić. Wówczas kupno ciągnika i jego transport powinna być traktowana jako zakup materiałów niezbędnych do wykonywania działalności rolniczej. 

Dokładnie to samo dotyczy części do maszyny rolniczej. 

Jest to analogiczne do wytycznych podawanych na rządowej stronie www.gov.pl/koronawirus

„Ograniczenie w przemieszczaniu się nie dotyczy prowadzenia działalności rolniczej, wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej i prac w gospodarstwie rolnym, a także zakupów towarów i usług związanych z tymi aktywnościami (np. zakup nawozów sztucznych przez rolników czy zakup towarów do sklepu spożywczego prowadzonego przez indywidualnego przedsiębiorcę).” – można przeczytać na rządowym portalu. 

Warto jednak zwrócić uwagę, że musi to być zakup materiałów czy produktów niezbędnych do wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym. Jeśli ten zakup może poczekać, to nie warto ryzykować zdrowie swoim i innych. 

Masz pytania dotyczące koronawirusa?

Jeśli masz pytanie dotyczące tego jak Ty i Twoje gospodarstwo macie funkcjonować w czasie ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa to możesz je zadać tu:

Pytania o koronawirusa

Paweł Mikos
Fot. pixabay