StoryEditorWiadomości rolnicze

Rolnicy rozczarowani po rozmowach z rządem. Czy będzie wielki protest w Warszawie?

01.03.2023., 13:03h
Wczoraj rolnicy spotkali się z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem. Rozmowy dotyczyły m.in. trudnej sytuacji na rynku zbóż i tanich kredytów. Niestety, nie przyniosły przełomu. - Ze spotkania z rządem wyszliśmy z mieszanymi uczuciami. Podtrzymujemy pogotowie strajkowe - mówi Tomasz Obszański, szef rolniczej „Solidarności”. Czy to oznacza, że 7 marca będzie ogólnopolski protest rolników w Warszawie?

Wczoraj po raz drugi w tym roku premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk spotkali się z przedstawicielami rolniczej „Solidarności”. Rozmowy koncentrowały się wokół spraw dotyczących eksportu ukraińskiego zboża, sektora trzody chlewnej oraz finansowania rolnictwa.

"W żniwa zacznie się prawdziwy dramat, a ceny polecą w dół"

- Na spotkaniu poruszyliśmy najbardziej palące kwestie, czyli między innymi import zbóż z Ukrainy. Otrzymaliśmy zapewnienie, że kontrole ziarna na granicy będą wzmacniane. Ale problem polega na tym, że my tę obietnicę słyszymy już od kilku miesięcy. I niestety, w tej sprawie nic się nie dzieje. Zboże różnej jakości nadal rozlewa się po kraju. A za chwilę mamy żniwa, więc ryzyko, że wejdziemy w nie z pełnymi magazynami jest ogromne. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwy dramat, a ceny polecą w dół – powiedział nam Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI.
 
W odpowiedzi na ten postulat premier Morawiecki poinformował rolników, że w piątek 3 marca będzie rozmawiał w Warszawie z ministrem rolnictwa Ukrainy o usprawnieniu transportu zboża przez terytorium Polski.
 
– To ważne, żeby eksport z Ukrainy oznaczał eksport tranzytowy i to chcemy wzmocnić – powiedział Morawiecki.

Morawiecki obiecuje rolnikom: KAS będzie plombować samochody z Ukrainy

Przewodniczący rolniczej „Solidarności” zauważył jednak, że problem dotyczy nie tylko zbóż i rzepaku. Do Polski masowo napływają także inne produkty rolne, jak miód, cukier czy mąka.
 
- Tu też nie ma kontroli. I też usłyszeliśmy, że będzie wzmocniona. Premier Morawiecki obiecał, że Krajowa Administracja Skarbowa będzie miała obowiązek plombowania samochodów z Ukrainy, by wiedzieć, gdzie jadą i gdzie trafia towar. To oczywiście byłoby dobre rozwiązanie, ale na pewno mocno spóźnione – zaznaczył Obszański.

A może płacić zbożem za broń?

W ocenie rolniczej Solidarności jednym z rozwiązań usprawniających działania na rynku zbóż powinno być pilne uruchomienie agroterminalu w Świnoujściu i większe zaangażowanie Krajowej Grupy Spożywczej w skup i eksport ziarna. Związkowcy zgłosili taki postulat już podczas poprzednich rozmów z rządem w styczniu, ale do tej pory nie zostały podjęte prace w kierunku jego realizacji.

Tym razem zaproponowali też inny mechanizm, który pomógłby w pozbyciu się nadmiaru produktów rolnych. Chodzi o wprowadzenie umów barterowych między Polską a innymi państwami.
 
- Kupujemy na przykład broń, to zapłaćmy za nią produktami rolnymi. To by pomogło rozładować nadwyżki na rynku zbóż czy owoców - powiedział Obszański. 

Na dopłaty do zbóż jeszcze poczekamy

Rozmowy dotyczyły także dopłat do zbóż. Polski rząd poinformował już na początku lutego, że będzie rekompensował producentom zbóż straty poniesione w związku z napływem ukraińskiego ziarna. Ale sprawa się przeciąga, bo nadal nie ma zgody KE. I jak się okazuje prędko tej zgody nie będzie. Związkowcy zostali poinformowani, że KE ma pewne zastrzeżenia do tego programu i trwa ich wyjaśnianie. Obszański ocenił, że wyjaśnianie tych kwestii może potrwać nawet kilka tygodni.
 
- Jest dużo pytań ze strony KE, na które Polska musi odpowiedzieć i uzasadnić uruchomienie dopłat. Miało być szybko, a wypłaty ruszą może za miesiąc – wyjaśnił.

Morawiecki do rolników: Fundusz Ochrony Rolnictwa ruszy na przełomie kwietnia i maja

Kolejnym wnioskiem, z którym rolnicy po raz drugi przejechali na rozmowy z rządem było wprowadzenie programu oddłużeniowego dla gospodarstw i utworzenie funduszu gwarancyjnego dla oszukanych przez podmioty skupowe.
 
- Ten postulat poniekąd jest realizowany. Premier Morawiecki zapewnił nas, że Fundusz Ochrony Rolnictwa ruszy na przełomie kwietnia i maja. Ale projekt jego utworzenia wymaga jeszcze wielu poprawek. Przede wszystkim naszym zdaniem pieniądze powinny być wypłacane rolnikom nie tylko wtedy, gdy firma skupowa upadnie, ale także gdy zalega z płatnościami. Mamy nadzieję, że resort uwzględni nasze uwagi – mówił Obszański.

Rząd przygotowuje tanie kredyty dla producentów świń

Związkowcy zaapelowali też o uruchomienie specjalnej taniej linii kredytowej dla rolników. Ocenili, że owszem, państwowy bank PKO BP uruchomił kredyty dla gospodarstw rolnych, ale ich oprocentowanie jest na poziomie komercyjnych pożyczek – sam WIBOR 3M wynosi prawie 7 proc., a do tego dochodzi jeszcze stała marża banku, której wysokość jest uzależniona od wyniku oceny zdolności kredytowej rolnika. Poza tym, jak wskazuje Tomasz Obszański, rolnik, który widnieje w rejestrze dłużników nie otrzyma pieniędzy od banku.
 
Rząd poinformował, że rozważa uruchomienie tanich kredytów preferencyjnych dla hodowców świń, by mogli je produkować sami, a nie w oparciu o tucz nakładczy.
 
- Takie wsparcie kredytowe jest bardzo potrzebne. Dzięki temu rolnik będzie mógł samodzielnie uruchomić produkcję, bo teraz nie ma za co, więc jest niejako zmuszony do tuczu nakładczego. Na razie czekamy na szczegóły tego wsparcia – zaznaczył Obszański.
 
W kwestii ułatwień dla hodowców trzody chlewnej, wicepremier Kowalczyk dodał, że rząd przygotowuje rozporządzenie, które pozwoli hodować świnie na własne potrzeby w uproszczonym trybie bioasekuracji. Tu trzeba jednak zaznaczyć, że organizacje zrzeszające producentów świń są przeciwne proponowanym przepisom. W ich ocenie zwiększają one ryzyko rozprzestrzeniania się ASF.  

Jednak powstanie jedna państwowa inspekcja żywności?

Rolnicy zwrócili się do rządu także o połączenie inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności. Chodzi przede wszystkim o IJHARS, inspekcję weterynaryjną i sanepid.
 
- Taki pomysł pojawił się już kilka lat temu, ale upadł. Minister Kowalczyk powiedział nam, że wtedy zablokowały to związki zawodowe sanepidu, ale będzie dążył do powstania jednej inspekcji. Potrwa to przynajmniej z rok – poinformował przewodniczący.

Mroźnie pełne drogich malin. Zbliża się kryzys na rynku owoców miękkich?

Podczas spotkania rolnicy zwrócili uwagę także na problemy na rynku mrożonych owoców miękkich przed zbliżającym się sezonem.
 
- Bardzo źle się dzieje na tym rynku. Problem dotyczy zwłaszcza malin. Mroźnie są pełne, ale nikt nie chce kupić tego owocu, bo jest bardzo drogi. Niestety, mamy duży napływ malin z Egiptu i Maroko, ale także z Ukrainy. Tam siła robocza jest mniejsza, więc ich malina kosztuje 1,50 euro/kg, a nasza na poziomie 4,50 euro/kg. Mroźnie mówią, że będą kupować mało tych owoców albo wcale. Podobnie jest z porzeczką czarną. Więc zaapelowaliśmy o większą aktywność Krajowej Grupy Spożywczej w kwestii skupu tych owoców. Minister Kowalczyk zapewnił nas, że zakupionych zostało już kilka magazynów przeznaczonych do przechowywania, ale obawiamy się, że to może być za mało – zaznaczył Obszański.

Rolnicy walczą też o dopłaty do nawozów

Poza tym rolnicy dopomnieli się po raz kolejny wprowadzenia paliwa rolniczego na poziomie 2,5zl za litr, uruchomienia dopłat do nawozów, zwiększenia udziału biokomponentów w paliwach i powołania niezależnych laboratoriów produktów rolno-spożywczych. 

Rolnicy podtrzymują pogotowie strajkowe. Czy będzie wielki protest 7 marca w Warszawie?

Rolnicy ze spotkania z rządem wyszli z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony dostrzegają próbę wsparcia sektora, ale z drugiej strony większość problemów nadal nie jest rozwiązana. A zbliża się krytyczny moment, czyli żniwa. Bez opróżnienia magazynów i poważnego programu eksportowego nie uda się uzyskać dobrej ceny za zboże czy rzepak. W związku z tym rolnicza Solidarność podtrzymuje pogotowie strajkowe.
 
- Wisi nad nami widmo ogromniej katastrofy. Dlatego mimo rozmów i zaangażowania premiera Morawieckiego, podtrzymujemy pogotowie strajkowe. My rozumiemy, że Polska jako członek UE nie może podejmować samodzielnych decyzji. Ale nasz rząd powinien już dawno temu zmusić Brukselę do pomocy w wywozie ukraińskich zbóż i do realizacji obietnic o tranzycie i korytarzach solidarnościowych. Niestety, dużych krajów jak Niemcy czy Francja to w ogóle nie interesuje. Oni mają jak pączki w maśle, więc nie przejmują się, że polski rolnik ledwo zipie -  wyjaśnił Obszański.
 
I nie wykluczył, że dojdzie do zapowiadanego na 7 marca ogólnopolskiego protestu, w którym wezmą udział wszystkie organizacje rolnicze w Polsce.
 
- Na razie nie podjęliśmy decyzji, czy 7 marca odbędzie się protest w Warszawie. Będziemy o tym dyskutować i na bieżąco komunikować. W dalszym ciągu będziemy prowadzić trójstronny dialog z premierem i MRiRW w celu osiągnięcia szerszych zmian i regulacji w dziedzinie gospodarki rolnej naszego kraju oraz będziemy monitorować terminy i postępy realizacji poszczególnych postulatów – poinformował szef rolniczej „Solidarności”.

Kamila Szałaj, fot. MRiRW

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 17:19