StoryEditorInterwencje

Rolnicy z Mazowsza: Nie zgadzamy się na nowe ONW!

12.03.2019., 18:03h
Mieszkańcy gminy Przesmyki w powiecie siedleckim niedawno dowiedzieli się, że według nowego rozporządzenia ich gospodarstwa zostały wyłączone z obszarów ONW, czyli niekorzystnych warunków gospodarowania. Z terenu całej gminy jedynie dwa obręby ponownie zakwalifikowano do ONW. Mieszkańcy gminy są bardzo zaskoczeni.

Prawnie całą ich gminę wyłączono z ONW, a gminy ościenne nadal pozostały w tym obszarze. Rolnicy z gminy Przesmyki przez wspomnianą nowelizację stracą około 1,5 mln zł. Są oburzeni, ponieważ zmiany resort rolnictwa uzasadnia tym, iż poprawiły się im warunki gospodarowania. Nie rozumieją tego i zadają sobie pytania: Czyli co, góry nam się porównały? Kamienie zniknęły z pola? Zamiast mozaiki mamy jednolite gleby na polach?

Zostaliśmy ukarani ale za co?

Każdy z zebranych tutaj rolników traci naprawdę duże pieniądze. Prawie 180 zł dopłaty do 1 ha ma dla nas duże znaczenie. W moim gospodarstwie strata wynosi około 6 tys. zł rocznie. Do każdej pracy polowej musimy mieć potężny zapas mocy. Ci, którzy przyjeżdżają usługowo przygotowywać kiszonkę boją się kosić niżej niż pół metra. Obawiają się o uszkodzenie sieczkarni, ponieważ są duże nierówności — mówi Leszek Toczyski z miejscowości Kamianki-Nicki, który przybył na spotkanie do Przesmyków.

Gospodarz wspomina, iż kiedy Polska weszła do Unii i zaczęło się składanie wniosków o dopłaty, praktycznie każdy z tego terenu miał kontrole na polu z powodu niezgodności powierzchni działek. Pomiary wykonane z satelity były zaniżone, gdyż nie uwzględniały nachyleń terenu

Krzysztof Zalewski z Kamianek Lackich zwraca uwagę, iż przy wszystkich polach leżą hałdy kamieni polnych.

— Chociaż zbieramy je każdego roku, ciągle niszczymy sprzęt. Mamy tutaj bardzo ciężko, a zostaliśmy w dziwny sposób wyłączeni z dopłat przeznaczonych dla gospodarstw, które są zmuszone do funkcjonowania w trudnych warunkach. To po pierwsze nie jest sprawiedliwe, a po drugie - przeczy polityce Unii Europejskiej w kwestii dopłat ONW, gdyż ich celem jest wyrównanie szans, a nie pogłębienie różnic — wyliczał Zalewski.

Waldemar Kalicki z Dąbrowy zwrócił uwagę, iż on oraz okoliczni rolnicy nie domagają się pieniędzy, które im się nie należą.

Mamy ciężkie warunki, a zostaliśmy ukarani i to bez konsultacji z nami. Nikt nas nie informował o planowanych zmianach. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Do 2020 roku mamy sprawę zamkniętą, ale później będą nowe rozdania i chcemy walczyć o odebrane nam pieniądze. Na całym rozdaniu nasza gmina straci około 10 mln zł! Nie chcemy już pozostać w tych warunkach dożywotnio, bo żaden z nas na dożywocie nie zasługuje — denerwuje się Kalicki. 

Kamianki, czyli dużo kamieni

W dyskusji zabrał również głos Marek Zalewski, rolnik z Kamianek Lackich i zarazem pracownik Urzędu Gminy w Przesmykach.

Na terenie naszej gminy nie ma działek o powierzchni 3 lub 4 ha, na których można zastosować jednakową uprawę. Występuje duża mozaikowatość gleb, dlatego trudno ustalić nawożenie i opryski, wyjeżdżając na pole. Stosujemy te same dawki na całym zagonie i nigdy plon nie będzie wyrównany. Rzeczka przepływająca przez naszą gminę nazywała się kiedyś Kamianka - od występujących tutaj kamieni. Podobnie miejscowości, których nazwy zaczynają się od słowa Kamianki. Stosy kamieni uzbierane przez naszych przodków i przez nas świadczą o niekorzystnych warunkach gospodarowania — podkreśla Zalewski.

Przybyli na spotkanie do Przesmyk rolnicy wielokrotnie wyrażali żal w stosunku do samorządu rolniczego o to, że nie poinformował ich o planowanych zmianach.

Projekt był wysłany do konsultacji do Krajowej Rady Izb Rolniczych. W Rządowym Centrum Legislacji jest ślad, że wojewódzkie izby się do tego projektu odnosiły, ale nie ma dokumentu, w którym zaznaczono by uwagi do rozporządzenia od Mazowieckiej izby Rolniczej. Nie wiedzieliśmy w gminie o tym projekcie w listopadzie, kiedy był czas na jakieś uzgodnienia i ewentualne opinie. Dowiedzieliśmy się dopiero po fakcie, gdy rozporządzenie zostało podpisane — mówi Marek Zalewski. 

Gmina wspiera rolników

W obronie rolników stanęła Krystyna Bujnowska, sekretarz gminy Przesmyki.

 Mamy świadomość, że to rozporządzenie zostało przyjęte, ale rolnicy chcą walczyć o przyszłość. Chcemy, aby instytucje decydujące o ustalaniu tych obszarów pochyliły się nad naszymi uwagami. Jeżeli trzeba przeliczać nowy wskaźnik, gmina chce partycypować w kosztach. Trudno będzie podważyć przyjęte rozporządzenie, ale rolnicy boją się ostatecznej utraty dopłat. Mamy pretensje do Mazowieckiej Izby Rolniczej, ale nie znalazłam też wniosku z innych województw, który by został przez resort rolnictwa na etapie konsultacji uwzględniony — tłumaczyła Bujnowska.

W dążeniach do odzyskania dopłat ONW popiera rolników zarówno wójt gminy Przesmyki, jak i rada gminy. Rada zwróciła się do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego z wnioskiem m.in. o zakwalifikowanie wszystkich 21 obrębów ewidencyjnych z terenu gminy Przesmyki do obszarów z ograniczeniami naturalnymi oraz zaktualizowanie Wskaźników Waloryzacji Rolniczej Przestrzeni Produkcyjnej dla poszczególnych obrębów ewidencyjnych gminy Przesmyki. Radni podkreślają, że pozbawienie rolników z jej terenu wsparcia związanego z niekorzystnymi warunkami gospodarowania powiększa dysproporcje pomiędzy ich dochodami a dochodami rolników, którzy będą otrzymywali wsparcie ONW.

Swoje stanowisko rada gminy przesłała także do Instytutu Uprawy i Nawożenia w Puławach. Natomiast 21 lutego br. wystosowała pismo do Mazowieckiej Izby Rolniczej. Wyraziła w nim niezadowolenie z faktu, że Mazowiecka Izba nie przekazała informacji o konsultacjach społecznych dotyczących projektu nowego rozporządzenia w sprawie przyznania pomocy z tytułu ONW.

Rolnicy z gminy Przesmyki przybyli na spotkanie z redakcją „Tygodnika" by wyrazić niezadowolenie pominięcia ich opinii w sprawie ustalenia nowych obszarów ONW

Józef Nuckowski
fot. Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 09:11