StoryEditorWiadomości rolnicze

Skarb Państwa wymienia prezesa i zabiera zysk KSC

03.03.2015., 20:03h
Prawie 1 mld zł zysku w latach gospodarczych 2011 -2013 to było dla Skarbu Państwa zbyt mało. Rada Nadzorcza Krajowej Spółki Cukrowej, w której większość mają reprezentanci Ministerstwa Skarbu Państwa postanowiła zmienić dotychczasowego prezesa Spółki.

Zdecydowana większość zysku wypracowanego przez największego producenta cukru w kraju zamiast trafić na unowocześniania, inwestycje i przygotowanie firmy do uwolnienia kwot cukrowych w UE zasiliła niedomagający budżet państwa. Wszystko działo się z woli większościowego właściciela, czyli Skarbu Państwa, który posiada ponad 79% akcji KSC.

Zarząd KSC swoją funkcję pełni kadencyjnie. Do niedawna firmą kierował zarząd 3 osobowy. Jego prezesem był Marek Dereziński. Ministerstwo Skarbu uznało, że 3 osoby to zbyt mało by kierować taką Spółką i zdecydowało, aby skład rozszerzyć do 5 osób. Plantatorzy gorzko żartowali, że MSP w trosce o tworzenie nowych miejsc pracy zwiększa zatrudnienie w KSC. Zapytaliśmy resort, czym podyktowane było zwiększenie składu osobowego KSC.

- Zgodnie ze Statutem Spółki, Zarząd składa się z 1 do 6 członków. Liczbę członków Zarządu określa Rada Nadzorcza, która podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów. Minister Skarbu Państwa wykonuje uprawnienia z akcji Skarbu Państwa i posiada kompetencje przewidziane w Statucie Spółki i Kodeksie spółek handlowych dla Walnego Zgromadzenia. Decyzja o ustaleniu liczby członków Zarządu nie należy do uprawnień Walnego Zgromadzenia – poinformowało nas Biuro Prasowe MSP

Ministerstwo zasłania się Radą Nadzorczą z tą różnicą, że jako właściciel większościowy ma decydujący wpływ na skład Rady. Dlatego też dziwi nas, dlaczego właściciel nie wie jak i dlaczego działają w Radzie Nadzorczej osoby go reprezentujące?

Słodki fotel prezesa

Biuro prasowe KSC poprosiliśmy o podanie ile osób ubiegało się o stanowisko prezesa i członka zarządu spółki kolejnej kadencji. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że startowało kilkadziesiąt osób często z marnym doświadczeniem w cukrownictwie.

- W trosce o dobro postępowania kwalifikacyjnego do Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Nie udzielamy informacji, co do danych personalnych uczestników postępowania kwalifikacyjnego przed jego zamknięciem. W przypadku wyboru Prezesa Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej S.A. oraz Członków Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej S.A. Niezwłocznie o tym Pana poinformujemy – poinformował nas Szymon Smajdor Specjalista ds. promocji w KSC.

Rada Nadzorcza postepowania kwalifikacyjne na stanowiska prezesa oraz Członków Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej VII kadencji zakończyła 25 lutego. Rada uznała, że na kolejną kadencję do pełnienia funkcji prezesa nie nadaje się już Marek Dereziński, pod którego zarządem firma stała się jedną z najbardziej rentownych spółek w kraju.  Na stanowisko prezesa zarządu nowej kadencji został powołany Marek Spuz vel Szpos. Jest to dotychczasowy podwładny Marka Derezińskiego. Do tej pory pełnił on funkcję prezesa Fabryki Cukierków Pszczółka w Lublinie, która w całości należy do KSC.

 

Sabotaż w KSC

Decyzja Rady Nadzorczej wywołała prawdziwą furie i falę oburzenia wśród plantatorskich związkowców. To, co robi Skarb Państwa w KSC nazwano sabotażem i otwartym działaniem na szkodę firmy, która zgodnie z obowiązującą ustawą ma stać się własnością plantatorów i pracowników. Marek Dereziński uznawany jest za jednego z największych fachowców w branży cukrowniczej. Prezesem został po tym jak z powodu niejasności i nadużyć w procesie prywatyzacyjnym odwołany został Marcin Kulicki, były szef Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Siedlcach a obecnie dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.

Markowi Derezińskiemu udało się ustabilizować zarządzanie KSC. Chwalony był zarówno przez pracowników jak i plantatorów. Sytuacja firmy była dobra mimo systematycznego drenowania jej z pieniędzy przez Skarb Państwa. Plantatorzy buraków uważają, że zmiana prezesa to decyzja karkołomna i może być zamachem na sytuację ekonomiczną firmy. Złote lata w cukrownictwie bezpowrotnie się kończą. KSC powinna się przygotowywać do prywatyzacji oraz uwolnienia rynku cukru w Unii Europejskiej w 2017 r. Obawiają się czy nowy prezes będzie wstanie poradzić sobie z wyzwaniami, jakich w krótkiej historii „Polskiego Cukru” jeszcze nie było.

W ostatnim roku gospodarczym KSC dotknęły spadające na światowych rynkach ceny cukru. Produkcja nie była tak opłacalna jak jeszcze kilka lat temu.

- Gramy w jednej drużynie. Z kierowanym przez Derezińskiego zarządem potrafiliśmy się dogadać. Wiemy, że ceny cukru spadły, dlatego też w jakimś stopniu chcieliśmy to także wziąć na siebie. Zgodziliśmy się na obniżenie cen za buraki ze 137 do 110 zł za tonę. Chodziło o to, aby KSC utrzymać w przyzwoitej kondycji finansowej – powiedział nam jeden z plantatorskich związkowców.

Okazuje się jednak, że losami Spółki przejmują się jedynie plantatorzy. Dobre samopoczucie nie opuszcza Skarbu Państwa. KSC za rok gospodarczy trwający od 1.10.13 r. do 30.09.14 r. wypracowała zysk. Udało się go osiągnąć między innymi, dlatego, że plantatorzy zrezygnowali z części należnych im pieniędzy za buraki. Zamiast je pozostawić w firmie na najbliższym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy ma być podjęta uchwała o podziale zysku, który wyniesie około 72 mln zł. Większość tej kwoty trafi do budżetu, jako dywidenda.

Rada Nadzorcza KSC zwiększyła także z 3 do 5 osób skład zarządu. Nową twarzą jest Piotr Szymanek, który będzie odpowiedzialny za „obszar strategii i rozwoju oraz obszar korporacyjny”. Nie posiada żadnego doświadczenia w cukrownictwie. W latach 2008-2013 zajmował stanowisko Wiceprezesa Zarządu ds. korporacyjnych oraz p.o. prezesa zarządu w PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Skład zarządu uzupełnia Krzysztof Kowa i Tomasz Olenderek. Nie są to nowe twarze, ponieważ obydwaj byli członkami zarządu, kiedy jego pracami kierował Marek Dereziński. Tomasz Olenderek reprezentuje w zarządzie pracowników. Przepisy dotyczące działania Spółki dają im prawo do posiadania swojego przedstawiciela we władzach firmy. Takiego prawa nie mają plantatorzy. Rada Nadzorcza pozostawiła jak na razie jedno wolne stanowisko członka zarządu odpowiedzialnego za „obszar produkcji oraz obszar sprzedaży i marketingu”.

Wicemarszałek protestuje

Reprezentujący okręg bydgoski wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński (PO) zmianę na stanowisku prezesa nazwali skandalem.

- Wydawać by się mogło, że w tej najpotężniejszej firmie branży spożywczej zapanował wreszcie kadrowy spokój i zatrzymała się skandaliczna karuzela kadrowa. Nic bardziej błędnego. Jesteśmy świadkami jej nowej odsłony. Profesjonalizm silnego znajomością problematyki surowcowej dotychczasowego prezesa Marka Derezińskiego, sukcesy spółki w dywersyfikacji produkcji, obniżaniu kosztów i przygotowaniach do zmian w unijnych zasadach regulacji rynku cukru uzasadniały przypuszczenie, że będzie kierował spółką w kolejnej kadencji. Tak się jednak nie stało. Z informacji, jakie do mnie dotarły wynika, że podczas głosowania na posiedzeniu Rady Nadzorczej uzyskał on wyłącznie głosy plantatorów i pracowników!! Urzędnicy ministerialni poparli człowieka z Lublina. (…)Dotychczasowy Zarząd działał skutecznie w składzie trzech osób. Poszerzono go o całkowicie niepowiązanego z branżą Piotra Szymanka. Jedną z konsekwencji tego, co się stało będzie z pewnością powrót do prób przeniesienia siedziby Polskiego Cukru z Torunia do Lublina – napisał na swojej stronie internetowej wicemarszałek Senatu.

O plany związane z przenosinami siedziby KSC zapytaliśmy biuro prasowe MSP. Odpowiedź dostaliśmy nadspodziewanie szybko. Ministerstwo nie zasłoniło się tym razem wolą członków Rady Nadzorczej tylko natychmiast zdementowało pogłoski o przenosinach siedziby „Polskiego Cukru”.

- W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami odnośnie planów przeniesienia siedziby informujemy, że nie ma żadnych planów przeniesienia siedziby spółki z Torunia do Lublina –poinformowało nas Biuro Prasowe MSP.

Z dziennikarskiej rzetelności przypominamy, że obecny minister skarbu Włodzimierz Karpiński pochodzi z Lublina.

Tomasz Ślęzak

Marek Spuz vel Szpos ma 51 lat. Jest absolwentem Wydziału Zarządzania i Podstaw Techniki w zakresie „Organizacji i Zarządzania Przemysłem” Politechniki Lubelskiej oraz Studiów Podyplomowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie w zakresie zarządzania. Z Krajową Spółką Cukrową S.A. związany jest od 2002 roku, gdzie pracował m.in. na stanowisku Dyrektora Departamentu Aktywizacji Zasobów, Dyrektora Oddziału „Cukrownia Rejowiec S.A.”. Od 2011 roku zatrudniony jest na stanowisku Prezesa Zarządu Fabryki Cukierków „Pszczółka” Sp. z o.o. w Lublinie.

Źródło: KSC

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 19:43