StoryEditorWiadomości rolnicze

W nowym PROW więcej możliwości dla Lokalnych Grup Działania

12.06.2014., 12:06h
 Rusza kolejny okres finansowania w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Kto liczy na zmiany? Nadzieję na nowe procedury i możliwości mają m.in. Lokalne Grupy Działania. Od kilku miesięcy uczestniczą w forach, podczas których dyskutują o nowych rozwiązaniach, zgłaszają wątpliwości i udoskonalenia. Miesiąc temu do Brukseli na II Forum zaprosił wielkopolskie LGD europoseł Andrzej Grzyb z PSL. O czym dyskutowali i marzą lokalni liderzy, co ma szansę i w jaki sposób się zmienić?

PROW-owska oś 4, czyli LEADER, miała być i była działaniem stymulującym działania oddolne.

LEADER tym się różni od pozostałych osi i innych programów operacyjnych, że decyzje o dofinansowaniu projektu zapadają na szczeblu lokalnym. To mieszkańcy decydują, który projekt najlepiej wpisuje się w strategię rozwoju, a zakres jest szeroki – od budowy świetlic wiejskich, poprzez wspieranie infrastruktury turystycznej, kultywowanie tradycji, działalność kulturalną i aktywizacyjną czy rozwój turystyki i przedsiębiorczości. Taki sposób decydowania opieramy na dobrych doświadczeniach innych krajów europejskich – przypomina Renata Gembiak-Binkiewicz, prezes LGD Kraina Trzech Rzek z wielkopolskich Obornik.

 Na forach i krajowych konferencjach grupy dyskutują m.in. o tzw. RKLS, czyli Rozwoju Kierowanym przez Lokalną Społeczność. Nowe narzędzie miałoby umożliwiać pozyskiwanie środków z innych programów. Dotychczas LGD były jednoprogramowe – teraz być może będą mogły korzystać z takich funduszy unijnych, jak np. EFS (Europejski Fundusz Społeczny). Z tego funduszu będzie można finansować projekty dotyczące zapobiegania wykluczeniu, które ostatnio jest jednym z bardziej akcentowanych przez Unię problemów.

 – Zostaniemy w PROW-ie, ale będziemy mieli możliwość wnioskowania do Urzędu Marszałkowskiewgo o fundusze z EFS albo Funduszu Rozwoju Regionalnego. Przynajmniej na to liczymy – dodaje Renata Gembiak-Binkiewicz.

 Sporo niewiadomych

Ale do tych rozwiązań jeszcze długa droga. Najpierw powstaje umowa partnerska, potem muszą pojawić się projekty ustaw, dopiero po nich wychodzą rozporządzenia wykonawcze, a wreszcie − formularze wniosków dla beneficjentów. LGD ciągle nie wiedzą np., czy wystarczy jeden formularz, czy też trzeba będzie kilku osobnych dla poszczególnych funduszy. W wersji umowy partnerskiej z Unią raczej niewiele się zmieni, ale ciągle nie wiadomo, jak zostaną podzielone środki między różnymi działaniami. W nowym PROW-ie miało nie być pieniędzy na kanalizacji czy budowę dróg, choć jest to jedna z podstawowych potrzeb gmin. Dyskusje i konsultacje z Grupami i gminami zaowocowały jednak w ostatniej wersji zapisem o tym, że w ramach osi LEADER da się zrealizować takie przedsięwzięcia. Ciągle jednak nie wiadomo, jakie kwoty wchodzą w rachubę. W tym roku na pewno nie da się uruchomić nowego PROW-u, LGD nie mogą więc ogłaszać naboru wniosków. Na razie rozliczają projekty z ostatniego naboru w 2013 r. Mają też nadzieję, że dystrybucja środków z nowego finansowania pójdzie sprawniej, ponieważ LEADER ma już swoją sprawnie funkcjonującą infrastrukturę i wyszkolone kadry. To, co pewne w nowej perspektywie finansowej, to to, że łatwiej będzie o dofinansowanie dla projektów zgłaszanych przez grupy nieformalne i podmioty bez osobowości prawnej. 

 Nieformalni też

– Najprawdopodobniej Lokalne Grupy Działania będą mogły realizować swoje własne projekty – to nowość, jeszcze nie znamy szczegółów. Taki projekt podziwialiśmy w jednym z francuskich miasteczek, które odwiedziliśmy. Miejscowość o tyle ciekawa, że na ok. 700 jej mieszkańców połowę stanowią pensjonariusze domu spokojnej starości. Tamtejsza LGD aktywizowała społeczność, organizując lokalną, wielopokoleniową orkiestrę dętą. Grają w niej sześcioletnie dzieci i sześćdziesięciosześcioletni dorośli. To był właśnie projekt zgłoszony przez Grupę. Zainwestowali też w turystykę, bo są zabytkowym miastem. My już też mamy swoje pomysły na mobilizację. Ale to, co nas bardzo cieszy, to możliwość dofinansowywania grup nieformalnych, np. kół gospodyń wiejskich i być może sołectw. Nowym rozwiązaniem są tzw. projekty parasolowe, czyli prefinansowane. Dotychczas PROW był rozliczany na zasadzie refundacji – projektodawca musiał najpierw wyłożyć fundusze. To wielu organizacjom, np. stowarzyszeniom czy grupom nieformalnym, uniemożliwiało działanie. Teraz będzie można otrzymać pieniądze na realizację projektu. Na taki jeden „parasol” będzie można przeznaczyć nawet 400 tys. zł. To oznacza dla nas konieczność większej kontroli i dyscyplinowania beneficjentów, ponieważ to my odpowiadamy za te pieniądze. Ale to nie oznacza braku zaufania – podsumowuje prezes LGD Kraina Trzech Rzek.

Karolina Kasperek

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 10:18