StoryEditorWiadomości rolnicze

Z absolutnym poszanowaniem prawa

14.02.2017., 15:02h
Nabiera rumieńców walka z tzw. aferą reprywatyzacyjną w Warszawie. Z dnia na dzień przybywa podejrzanych i aresztowanych. Nie jest wykluczone, że odpowiedzialność nie tylko polityczną, poniesie sama prezydent Warszawy.

Platforma Obywatelska odpowiada na to wnioskiem o powołanie sejmowej Komisji śledczej w sprawie upadłości SKOKU Wołomin, która oszczędzającym wyrządziła straty trzykrotnie większe niż afera AMBER GOLD. Platforma Obywatelska żąda Komisji śledczej, bo jakoby SKOK Wołomin był objęty parasolem ochronnym Prawa i Sprawiedliwości. Jedno jest pewne, wiele osób w Polsce wzbogaciło się dzięki tzw. przekrętom uprawianym na granicy prawa albo nawet w majestacie prawa. I zaledwie cząstka z nich poniesie za to odpowiedzialność prawną. No cóż, zbudowaliśmy taki system, który sprzyja cwaniactwu. A politycy i prawnicy należą do najbardziej szczwanych lisów.

No cóż, owe afery nie są przypisane tylko wielkim miastom. Można zapytać, czy reprywatyzacja ziemi odbyła się prawidłowo? Ale lepiej nie pytać, bo się wyjdzie na idiotę. A może ogłosić abolicję i ten kto się przyzna do reprywatyzacyjnych przekrętów oraz choćby w części pokryje wyrządzoną szkodę, temu wina zostanie darowana! Ciekawe, ilu przekręciarzy przyznałoby się do winy? Naszym zdaniem, co najwyżej dwóch, góra czterech!

Prawie wszyscy wiedzą, że polski system wymiaru sprawiedliwości jest mało sprawny, to znaczy nierychliwy i niesprawiedliwy. Albo z uporem maniaka twierdzą, że wszystko było dobrze, bo biegły rewident stwierdził porządek w dokumentach finansowych, a mecenas w sądzie przyklepał sprawę. Są też tacy, co się wszystkiego wypierają i grają przysłowiowego głupa.

Od ładnych kilku tygodni prosimy, aby Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka wyjaśniła zasady funkcjonowania jej 100-procentowej spółki – Polskiej Federacji Sp. z o.o. – szczególnie co do kosztów osobowych. Jednak zarówno prezydent Leszek Hądzlik – stuprocentowy przedstawiciel właściciela, a więc PFHBiPM, jak i prezes zarządu tej spółki – którego skład jest jednoosobowy – Stanisław Kautz udają, że deszcz pada. Z posiadanych przez nas danych wynika, że w 2015 roku wynagrodzenia wypłacone członkom zarządu – a więc chyba prezesowi Kautzowi przekroczyły sumę 746 tysięcy złotych. Są to mniej więcej trzykrotne roczne pobory Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Natomiast rada nadzorcza, której przewodniczy Krzysztof Banach, otrzymała wynagrodzenia w 2015 roku – łącznie ponad 307 tysięcy złotych. A właściwe, to kto komu dawał? Na to pytanie też mamy odpowiedź: wynagrodzenie zarządu jest ustalane decyzją rady nadzorczej, zaś wynagrodzenie rady nadzorczej jest ustalane uchwałą Zgromadzenia Wspólników – a więc jednoosobowo przez prezydenta Leszka Hądzlika. I oczywiście te pokaźne apanaże są wypłacane z absolutnym poszanowaniem prawa. Tego nie kwestionujemy. Nam chodzi tylko o te dwa grosze od litra mleka pobierane od rolników za ocenę, nawet w głębokim kryzysie, który panował w 2015 roku. Zapewniamy też ministra Krzysztofa Jurgiela, że PFHBiPM prawidłowo rozliczy każdą dotację otrzymaną od państwa – to jest około 45 milionów złotych rocznie. I pytamy, czy podobnie jak my, rozumie słowo przyzwoitość albo inaczej, czy jeszcze pamięta co oznacza hasło „Dobra zmiana”. Na koniec porównanie: w radzie nadzorczej Polskiej Federacji sp. z o.o. zasiada 7 osób, a spółka zatrudniała w 2015 r. 7 osób. Dla porównania, w radzie nadzorczej PKN Orlen (zatrudnienie w 2015 r. prawie 20 000 osób) także zasiada 7 osób.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 06:41