StoryEditorOgród

Zielony Zakątek 2018: Kwiaty – nasza największa pasja

07.12.2018., 19:12h
Ogród w Gwizdowie to udane połączenie tradycji z nowoczesnością. Jest tu miejsce dla wiekowych drzew i starych sprzętów oraz dla wielu nowych, także egzotycznych roślin. Wszystko zaczęło się w 2002 r., gdy pierwszą rabatę przygotowała pani Elżbieta. Teraz ogrodem zajmuje się głównie jej córka.
Kilkanaście kilometrów od Leżajska, na skraju lasu, leży Gwizdów. W tej niewielkiej wsi znajduje się ogród, który zasłużenie znalazł się w finale naszego konkursu. – Tutaj urodził się i wychował mój tato – opowiada Ewelina Strug. – Babcia prowadziła tu gospodarstwo, były kury, krowa. Pierwsze rabaty zakładała moja mama.

Od dziecka marzyłam o ogrodzie – dodaje Elżbieta Lizak, mama Eweliny. – Kwiaty to moje drugie życie.

Ogród z historią

Ogród z każdym rokiem się powiększał. Pani Elżbieta z powodu choroby nie może poświęcić mu tyle czasu, ile by chciała. Ale swoją pasję zaszczepiła córce.

A w ogrodzie pracy nie brakuje. Na ok. 40 arach są bowiem nie tylko liczne kwiatowe rabaty, ozdobne krzewy, rośliny i trawy. Rosną dające cień drzewa, także owocowe, każde z własną historią. – Tę starą gruszę zasypującą trawnik owocami posadził jeszcze mój dziadek – mówi pani Ewelina. Owocują też wiśnie, papierówki, śliwy.



  • Ten zielony zakątek wyróżnia dbałość o szczegóły

Po drewnianych drabinkach pnie się winorośl, znalazło się miejsce na warzywniak i zioła. A między nimi wypielęgnowany trawnik.

Nikomu nie pozwalam dotykać kosiarki. Trawnik to moja domena – zaznacza nasza przewodniczka po ogrodzie. Przy cięższych pracach pomaga jej mąż Tomasz. To dzięki niemu wszystkie krzewy są przycięte, a rabaty zdobią potężne, własnoręcznie wykopane w żwirowni kamienie. – Żeby je tu przytaszczyć, trzeba było zatrudnić trzech mężczyzn. Mojego męża, brata i męża siostry – mówi Ewelina Strug.

Wypieszczony ogród się odwdzięcza. Rodzi zdrowe owoce, warzywa i zioła. Po pracy pozwala odpocząć w altance, czasem przy murowanym grillu albo nad szemrzącym oczkiem wodnym, zamieszkałym przez kolorowe karasie. – Oczko powstało dokładnie w miejscu po rozebranym starym domu – wyjaśnia pani Ewelina.

Na każdym kroku widać dbałość o szczegóły. Uwagę zwraca chociażby ustawiona pionowo wypełniona ziemią beczka, w której przez cały sezon rośnie szczypior. – To pamiątka, pochodzi z rozebranego domu – wyjaśnia nasza rozmówczyni. Z zielonym trawnikiem i kwiatami świetnie komponuje się niewielka drewniana stodoła, obecnie schowek na drewno. W wielu miejscach natrafiamy na korzenie bądź pniaki, wkomponowane w rabaty. – Jeśli już musimy wyciąć drzewo, tak je wykorzystujemy – opowiadają ogrodniczki.



  • Ewelina Strug (po prawej) przejęła zamiłowanie do prowadzenia ogrodu po mamie Elżbiecie Lizak

Ogród w Gwizdowie to także zatrzęsienie roślin i krzewów ozdobnych. Pani Ewelina zna nazwę każdego okazu i pamięta, od kiedy znajduje się w ogrodzie. – Tu mamy lawendy z ubiegłego roku, pięknie się rozrosły. Istny raj dla trzmieli i motyli. Obok, między tujami, połączyły się ozdobne trawy. Po sąsiedzku judaszowiec kanadyjski. To prezent, gdy podrośnie, kwitnąc będzie zamieniał się w fantastyczną fioletową kulę – dodaje mama.

Uwielbiamy kwiaty

Rosnące w pobliżu róże zwykle kwitną do końca sierpnia, a bywa, że do końca września. W tym roku kwiatom zaszkodziły intensywne lipcowe deszcze. Ale pąki na gałązkach dawały nadzieję, że jeszcze w tym sezonie piękne kwiaty będą cieszyć oczy gospodarzy. – Róż mamy mnóstwo, wielu odmian. Podobnie jak lilii – mówi pani Ewelina.

Gdy kwitną, wieczorami w ogrodzie cudownie pachnie. A najpiękniej jest wczesną wiosną – dodaje jej mama. – Wtedy kwitnie najwięcej kwiatów. W usytuowanej centralnie przed domem rabacie w tym roku pyszniły się m.in. krokusy, tulipany, piwonie, hortensje i lilie. Hortensje w tym roku niemal podwoiły swoją objętość.

Są też wrzosy, cyprysy, liatra, tawuły, berberysy, dziurawka i jaśmin. Oryginalne kwiaty prezentuje serduszka okazała. Sporo pąków ma hibiscus, więc zapewne będzie kwitł jeszcze do późnej jesieni. – Mamy i irysy. Niestety w ich przypadku wystarczą 2–3 dni deszczu i już się kładą – opowiada pani Ewelina. W pobliżu na uformowanie czeka przesadzony w tym roku bukszpan. Drzewa, tym razem nie owocowe, reprezentują w ogrodzie m.in. jodła, świerk i wierzba.



  • Ogród w Gwizdowie zajmuje powierzchnię 40 arów. Można w nim podziwiać liczne kwiatowe rabaty, ozdobne drzewa i krzewy, trawy oraz drzewa owocowe

Ta ostatnia też zostanie uformowana. Będzie miała kulisty kształt. W przypadku innej z wierzb wzorem była japońska sztuka formowania drzewek bonsai.

W wymurowanym przez ojca pani Eweliny ogrodowym grillu, który tworzy całość z altanką, na ścianie suszą się zioła, a na stoliku stoją produkty z warzyw i owoców, które rodzą się w tym miejscu. – Mamy jeszcze mnóstwo pomysłów na nasz ogród – zapewnia pani Ewelina.

Krzysztof Janisławski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 01:51