StoryEditorBydło mięsne

Dlaczego warto hodować bydło rasy angus?

29.12.2018., 15:12h
– Chcesz mieć lżej przy bydle, to poznaj jego psychikę – tak mawiała matka Zbigniewa Karcza. – Zwierzę to twój mniejszy brat – dodawał ojciec i od pierwszych minut w gospodarstwie pana Zbigniewa widać szacunek i zrozumienie dla zwierząt, a na głos hodowcy zwierzęta przybiegają z odległej łąki i nie może się od nich opędzić.
Gospodarstwo prowadzone przez rodziców Zbigniewa Karcza było jednym z pierwszych gospodarstw indywidualnych, które w ówczesnym województwie olsztyńskim zdecydowało się na hodowlę bydła mięsnego. Pan Zbigniew hodowlą samodzielnie zajmuje się prawie od 30 lat.

Moja najstarsza sztuka w stadzie ma już 19 lat. Nadal jest w dobrej kondycji i ma u mnie emeryturę – żartuje hodowca.

Stado podstawowe liczy 22 mamki, czasami dochodzi do 25 sztuk. Poza tym w gospodarstwie przebywa 14 byków. W okresie letnim buhaje mają do dyspozycji 3 ha pastwisk, stado podstawowe wypasa się na 17 ha.

Priorytetem łatwość wycieleń

W stadzie hodowca stosuje krycie haremowe.

Bardzo ważny przy tym systemie rozrodu jest wybór buhaja z wysokim potencjałem rozrodczym. Buhaj „chodzi” maksymalnie z 25 krowami i wie kiedy i co ma robić. Dzięki temu stado ładnie się wyregulowało. Bywa, że wszystkie krowy cielą się później w czasie jednego miesiąca, a bywa i tak, że mam nawet po 3 porody dziennie – opowiada z dumą pan Zbigniew.

W kryciu haremowym zaletą jest to, że znam buhaja, znam krowy i to gwarantuje mi dobre i znane pochodzenie potomstwa. Od lat nie dokupuję bydła z zewnątrz – dodaje właściciel.

W hodowli dominują mieszańce rasy charolaise z rasą aberdeen angus i – jak przyznał gospodarz – teraz zamierza kierować się ku rasie angus. Dlaczego?

Angusy odpowiadają mi ze względu na małą masę urodzeniową cieląt – około 30–35 kg i dzięki temu nie ma problemów przy porodzie. Poza tym krowy charakteryzują się dobrą mlecznością i są bardzo opiekuńcze dla cieląt, które bardzo szybko rosną – wylicza pan Zbigniew. – Kolejną zaletą angusów jest to, że są spokojne i przyjazne, a to jest bardzo ważne, bo jednak chodzę między tym bydłem i muszę zadbać o swoje bezpieczeństwo – dodaje rozmówca.

Mieszana metoda opasania bydła

Zdaniem pana Zbigniewa, najlepsze wyniki uzyskuje się w opasie mieszańców na użytkachzielonych.

Moje doświadczenie, poparte 30-letnią praktyką udowodniło, że najszybszym i najtańszym sposobem opasania bydła mięsnego jest system mieszany. Ja pracuję przy nim tylko przez pół roku, czasami wydłużam ten okres do 8 miesięcy, a później bydło jest na użytkach zielonych. Moim zadaniem jest wtedy zapewnienie im tylko paszy treściwej. Dlatego na łąkach są przewoźne koryta i tam dostają paszę treściwe i kiszonkę. Wszystko naturalne, bez żadnych dodatków, jedyne co dodaję do własnych pasz to wysokobiałkowa pasza rzepakowa. I oczywiście woda bez ograniczeń. Paszę zwierzęta dostają dwa razy dziennie w cyklu 12-godzinnym. Dla mnie jest to system idealny, ponieważ sam prowadzę gospodarstwo i sam na nim pracuję, więc muszę wszystko tak organizować, żeby jak najmniej napracować się i by ze wszystkim zdążyć – podkreśla Zbigniew Karcz.



  • 30-letnie doświadczenie właściciela poparte praktyką udowodniło, że najszybszym i najtańszym sposobem opasania bydła mięsnego jest system mieszany

Sztuka oszczędzania

W opinii Zbigniewa Karcza, sukces w chowie bydła mięsnego polega na cięciu kosztów i sztuce oszczędzania.

Trzeba się na tym znać, analizować i decydować, z czego możemy zrezygnować, w co zainwestować i kiedy najkorzystniej sprzedać, żeby coś nam w portfelu zostało – wylicza rozmówca, który sprzedaje bydło raz w roku.

Jak sprzedaję buhaje, to maksymalnie w wieku 20 miesięcy, bo najlepsze przyrosty mają do 18 miesiąca, więc z punktu widzenia ekonomii nie ma sensu dłużej go karmić. Po 18 miesiącu życia jest spowolnienie przyrostów. Jałówki sprzedaję tylko cielne, na ubój w ogóle nie sprzedaję, bo mi po prostu ich szkoda – podkreśla właściciel gospodarstwa.

Nie myślę o powiększaniu stada. Obecne pogłowie w zupełności mi wystarczy. Doszło się do pewnego poziomu, trzeba to utrzymać i ewentualnie ulepszać, a nie rozbudowywać. Będę na pewno pracował nad wartością hodowlaną bydła. Chciałbym od razu kupić całe stado angusów, ale jest to bardzo duży koszt, więc będę dochodził do tego powoli. Myślę jednak, że takie mieszane stado też ma swoje zalety i urok – podsumowuje Zbigniew Karcz.

Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 06:27