StoryEditorWiadomości rolnicze

"Jeśli nic nie zrobimy, zniknie polski schabowy”. Hodowcy wstrzymują sprzedaż tuczników

26.01.2022., 11:01h
Dramatyczna sytuacja na rynku trzody trwa. Zakłady znów obniżyły ceny tuczników. Dla rolników to prawdziwy cios, bo już teraz do każdej świni dokładają 200 zł. Dlatego rolnicy związani z AgroUnią zainicjowali akcję, by w pierwszym tygodniu lutego wstrzymać sprzedaż tuczników. Czy w ten sposób uda się wymusić na zakładach podwyżki cen?

Tuczniki w Polsce znów staniały. W ubiegłym tygodniu cena skupu żywca spadła poniżej 4 zł/kg! Z kolei w klasie E w drugiej dekadzie stycznia stawki spadły z 5,90 do 5,60 zł/kg. Teraz mamy obniżki o kolejne 20 gr - do poziomu 5,40 zł/t. 

Skala tych spadków przeraziła hodowców świń. Nic dziwnego, wszak od wielu miesięcy dokładają oni do interesu, a część z nich już zrezygnowała z hodowli trzody lub z konieczności przestawiła się na tucz nakładczy lub na produkcję prosiaków dla korporacji.

„Jeśli nic nie zrobimy, zniknie polski schabowy”

Dlatego rolnicy związani z AgroUnią zainicjowali akcję, by w pierwszym tygodniu lutego wstrzymać sprzedaż tuczników. 

- Witam. W związku z dramatyczną sytuacją na rynku trzody chlewnej blokujemy całkowicie sprzedaż tuczników w dniach 31.01.-6.02.22⛔⛔ Zakłady mięsne na olbrzymią skalę importują żywiec oraz mięso z Włoch, Niemiec i Belgii po znacznie wyższych cenach, a nasze tuczniki skupowane są poniżej kosztów????To absurd!!! Zakłady dzwonią po tuczniki, a cena spada!!! Pokażmy że potrafimy się zjednoczyć i walczmy dopóki mamy o co???????? Nie pozwólmy przejąć naszych hodowli przez korporacje rozpychające się na naszym rynku!! Dość wykorzystywania polskiego hodowcy i sprowadzania go do roli pracownika we własnym gospodarstwie!! ????- taki apel opublikował Bartosz Zieliński, inicjator akcji z ramienia AgroUnii, który prowadzi hodowlę w cyklu zamkniętym i dziś do każdego tucznika dokłada 200 zł.

Działacz ocenia, że jest to już ostatni moment na działanie. 

- Jeśli nic nie zrobimy, za kilka tygodni nie będzie polskiego schabowego. To jest dramat – zaznacza.

Dlaczego zakłady nie podnoszą cen tuczników, skoro ich podaż spada?

Rolnicy mają nadzieję, że dzięki tej akcji uda im się wymusić na zakładach wyższe ceny i tym samym poprawić opłacalność swojej produkcji. Bo zupełnie nie rozumieją, dlaczego zakłady nie podnoszą cen tuczników, skoro ich podaż jest ograniczona.

- Przecież świń na rynku brakuje. Zakłady same dzwonią z ofertą kupna, z odbiorem nawet następnego dnia, a mimo to nie dają podwyżek. To gwóźdź do naszej trumny. Wożą świnie z Niemiec, a nam nie chcą zapłacić. Towar mają pod zakładem, a nie chcą brać od nas. Nie rozumiemy tego, podejrzewamy jakieś zmowy. Kiedyś od jednego z prezesów zakładu padł argument, że on woli świnie z Belgii, bo są wyrównane, jak "pod sznurek". Ale nie jest to w tej chwili żaden powód, bo nasza produkcja jest na takim samym poziomie i osiągamy podobne wyniki jak zachodni rolnicy. Dla mnie to szukanie motywu, by się nas pozbyć – mówi nam Zieliński.

Dodaje, że obecnie obserwuje niepokojące zjawisko masowego wwozu świń z Holandii. 

- Ceny świń w tym kraju spadły poniżej 1 euro/kg, więc polskie zakłady importują je na potęgę. Zwierzęta te trafiają też do małych zakładów, czym jesteśmy mocno zaskoczeni – wyjaśnia rolnik. 

Z kolei Bartosz Czarniak z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus ocenia, że podwyżek nie ma, ponieważ część zachodnich eksporterów podpisała umowy na dostawy samych szynek ze świń do krajów trzecich, natomiast reszta wyrobów jest sprzedawana po kosztach na rynki unijne, w tym do Polski.

- To uniemożliwia podwyżki przez przetwórców. Tak więc, pomimo obniżek na rynku zbóż, rolnicy trzymający świnie nadal nie mogą mówić o poprawie sytuacji finansowej - zaznacza ekspert Polsus.

Czy wstrzymanie sprzedaży tuczników spowoduje podwyżki cen?

Akcja AgroUnii ma się rozpocząć w najbliższy poniedziałek, ale już widać spore zainteresowanie nią wśród producentów trzody.

- Oczywiście trudno określić, ile osób odpowie na nasz apel. Jednak biorąc pod uwagę, że posty w tym temacie mają już po kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń, myślę że przyłączy się wielu rolników. Będzie to także sygnał dla rynku, że nie damy się wykorzystywać, że umiemy zwalczyć o swoje – wyjaśnia Zieliński. 

Kamila Szałaj, fot. arch.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. kwiecień 2024 11:56