Hodowla Zwierząt
wiadomości z branży
Data publikacji 08.07.2021r.
Pozostało 0% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
Masz już prenumeratę lub dostęp?
Zaloguj się
Możesz już teraz kupić dostęp do wszystkich treści lub do wybranego artykułu
Do 2030 roku Unia Europejska powinna zmniejszyć zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej o 50%. Od 1 czerwca br. obowiązuje kodeks rozważnego stosowania produktów leczniczych przeciwdrobnoustrojowych przez lekarzy weterynarii, a od 28 stycznia 2022 roku będzie obowiązywało zbieranie danych o ich wykorzystaniu z poziomu gospodarstw. Będą wydawane wyłącznie na receptę, a ich profilaktyczne stosowanie będzie dozwolone tylko w szczególnych przypadkach.
Konieczność zmniejszania stosowania antybiotyków wynika przede wszystkim z narastającego problemu lekooporności bakterii, które powodują choroby zarówno u świń, jak i u ludzi. Jakie są możliwości ograniczenia stosowania antybiotyków w produkcji trzody chlewnej bez pogorszenia efektywności chowu, wskazywali w Krakowie eksperci podczas międzynarodowej konferencji zorganizowanej dla specjalistów z zakresu chorób świń.
W Polsce zużycie antybiotyków wciąż jest za duże
Dzięki dotychczasowym działaniom do 2018 roku zużycie antybiotyków w Unii Europejskiej spadło o 34%. Niestety, w Polsce w tym okresie ich stosowanie w produkcji zwierzęcej wzrosło. Nowe przepisy Komisji Europejskiej ograniczą stosowanie metafilaktyczne antybiotyków, a niektóre z preparatów będą zarezerwowane tylko dla ludzi. Jak przedstawiał Artur Zalewski z firmy One Health Consulting, wśród sprzedanych leków weterynaryjnych w 2019 roku antybiotyki stanowiły w UE 12%, a w Polsce 22%. Jako przyczyny zmniejszonej skuteczności działania antybiotyków wymieniał brak nowych produktów na rynku oraz nieracjonalne stosowanie istniejących. Ostatni antybiotyk opracowano w 2011 roku i raczej zbyt szybko nie powstaną nowe. A jeśli nawet – będą zarezerwowane najpierw do leczenia ludzi.
– Często słyszy się, że weterynaria jest odpowiedzialna za problemy z antybiotykoopornością w medycynie, ale to nie do końca jest prawda, gdyż u ludzi także nadużywa się antybiotyków lub źle je podaje, co w konsekwencji osłabia ich działanie – mówił Wouter Depondt z Belgii.
W produkcji zwierzęcej istotna jest forma podania antybiotyku. Pasza gwarantuje lepszą stabilność. W przypadku wody najczęściej nie bierze się pod uwagę jej twardości i po kilku godzinach substancja lecznicza staje się nieaktywna.
Ważny jest wybór momentu leczenia
– Czasami warto zastosować antybiotyk metafilaktycznie, aby nie trzeba było podawać jego dużych ilości, kiedy choroba już mocno rozwinie się w stadzie. Ważny jest więc wybór momentu leczenia, który pozwoli na zastosowanie minimalnych ilości. Trzeba jednak pamiętać, że metafilaktyka to nie to samo co profilaktyka. Przede wszystkim ważne jest dobre zarządzanie stadem i utrzymywanie zwierząt w zdrowiu – podkreślał Wouter Depondt.
Zdaniem Ferdinanda Entenfellnera z Austrii wycofanie leczniczego tlenku cynku spowoduje, że antybiotyki będą musiały być stosowane w produkcji świń, aby rolnicy mogli utrzymać wysokie wyniki i zarabiać na chowie.
– Z pewnością częściowo można zapobiegać problemom poprzez zmianę sposobu żywienia i zastosowanie mniej popularnych dotychczas produktów, jak probiotyki, prebiotyki czy kwasy organiczne, ale konieczne będzie też częstsze wspomaganie się szczepionkami. W wielu przypadkach problem rozwiążą szczepionki komercyjne, ale niektóre choroby są tak specyficzne dla danego obiektu, że najlepszym wyjściem jest stworzenie autoszczepionki, która jest skuteczniejsza przeciw patogenom podlegającym różnym mutacjom – wyjaśniał Ferdinand Entenfellner.
David Llopard z Hiszpanii przekonywał, że dzięki szczepieniom śródskórnym można ograniczyć stosowanie antybiotyków. Takie szczepienia są łatwiejsze do przeprowadzenia niż iniekcje domięśniowe i dają większą możliwość precyzyjnego podania.

- – Autoszczepionki pozwalają dostosować skuteczność ich działania przeciwko patogenom specyficznym dla danej chlewni – podkreślał Ferdinand Entenfellner
Szczepienia bezigłowe najlepsze w okresie odsadzania prosiąt
– Niektóre szczepionki podawane śródskórnie mogą wywoływać wystarczającą do ochrony odpowiedź immunologiczną przy mniejszych ilościach antygenu szczepionkowego w porównaniu z drogą domięśniową lub podskórną. Podając mniejszą ilość preparatu, mamy mniej działań nipożądanych i rzadziej występuje gorączka – mówił David Llopard.
Jak twierdził, szczepienia bezigłowe są najlepsze w okresie odsadzania prosiąt, gdyż obniżają stres.
To także element poprawy dobrostanu loch, gdyż oznaczają mniej bólu i strachu, a jeśli nie będziemy szczepić samic, zaobserwujemy wzrost zachorowań u prosiąt. Poza tym szczepienia śródskórne redukują przenoszenie chorób pomiędzy zwierzętami, do którego dochodzi przy wykorzystaniu igieł. Zmniejszenie zakażeń podczas zabiegów może wynosić nawet 75%. Szczepienia bezigłowe można wykonać ponad dwa razy szybciej niż z użyciem igieł, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na opiekę nad prosiętami i zwiększenie pobrania przez nie siary.

- – Nie tylko rodzaj szczepionki, ale także droga podania wpływają na czas oraz intensywność wytworzenia przeciwciał – twierdził David Llopard
Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Archiwum, Pixabay