StoryEditorASF

Ognisko ASF w stadzie świń w Niemczech

22.03.2023., 14:03h
Już w lutym władze Brandenburgii informowały, że nastąpiło gwałtowne rozprzestrzenianie się ASF w rejonie, w którym stwierdzono teraz ognisko w gospodarstwie. Zgłoszono wówczas też, że po raz pierwszy w mieście Cottbus wykryto chorobę u martwego dzika. Znalezisko było, co prawda, na obszarze już wcześniej ustanowionej strefy ASF.

ASF rozprzestrzenia się w powiecie Szprewa-Nysa od wielu tygodni

Służby powiatu Szprewa-Nysa rozpoczęły wówczas intensywne poszukiwania padłych dzików z wykorzystaniem psów w celu określenia zasięgu epidemii i usunięcia szczątków, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń. Według zespołu kryzysowego choroba rozprzestrzenia się w powiecie od wielu tygodni, zwłaszcza że presja wirusa z południa i wschodu jest wysoka.

Wirus ASF ma się dobrze

W Brandenburgii po raz pierwszy ASF u świń wykryto w lipcu 2021 roku w trzech stadach, z czego dwa były to małe chlewnie przyzagrodowe. Rok później wystąpiło kolejne ognisko w stadzie utrzymującym 1300 tuczników w powiecie Uckermark. Stwierdzone ostatnio ognisko jest piątym w tym landzie i ósme w Niemczech. Zakażone stado świń znajduje się w południowej części powiatu Szprewa-Nysa w bliskiej odległości od granicy z Saksonią, która niedawno zniosła strefę zagrożenia w powiecie Miśnia. Na obszarze tym od maja 2022 roku nie wykryto żadnych ognisk ASF. Jednakże ogrodzenia postawione wokół strefy w celu ograniczenia przemieszczania się dzików wciąż pozostaną. Wraz z usunięciem strefy przestają natomiast obowiązywać środki zapobiegawcze dla rolnictwa i można między innymi swobodnie uprawiać pola.

Brandenburgia była pierwszym landem niemieckim, w którym wykryto wirusa u dzików. Było to we wrześniu 2020 roku. Od tego czasu ASF został wykryty w Brandenburgii łącznie u 3013 dzików, a w całych Niemczech u 5045 sztuk.

Złagodzone wymogi bioasekuracji budzą kontrowersje

W Polsce natomiast problemem zajmującym branżę trzody chlewnej jest proponowana zmiana rozporządzenia w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, która wprowadza łagodniejsze wymogi bioasekuracji dla gospodarstw utrzymujących nie więcej niż 10 świń. Branżowe Porozumienie ds. Walki z ASF wystosowało pismo do ministra rolnictwa, w którym wnosi o odrzucenie tych zapisów, twierdząc, że obecna sytuacja epidemiologiczna dotycząca afrykańskiego pomoru świń wciąż stanowi zagrożenie dla krajowego sektora wieprzowiny i odchodzenie od zasadniczych elementów bioasekuracji w gospodarstwach przydomowych jest nieuzasadnione.

„W naszej ocenie jest stanowczo za wcześnie na znoszenie istotnych elementów bioasekuracji w gospodarstwach przydomowych, a efekty i wysiłki branży oraz Inspekcji Weterynaryjnej prowadzone przez ostatnie 9 lat w kierunku zmian świadomości i zachowań rolników zostaną przekreślone” – czytamy w piśmie. Jest to tym bardziej zasadne, że zmniejszenie zasad bioasekuracji może dotyczyć nawet kilkunastu tysięcy stad w Polsce.

Konsekwencje poluzowania wymogów bioasekuracji poniosą duże stada

W projekcie rozporządzenia odstąpiono od obowiązku wykładania mat dezynfekcyjnych przed wejściami i wyjściami oraz wjazdami i wyjazdami, sporządzania spisu posiadanych świń, prowadzenia rejestru wjeżdżających na teren gospodarstwa środków transportu do przewozu świń, paszy lub produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie.

Wcześniejsze ognisko w Brandenburgii wystąpiło w lipcu ubiegłego roku w stadzie z 1300 tucznikami. Teraz w małej chlewni z 11 świniami

  • Wcześniejsze ognisko w Brandenburgii wystąpiło w lipcu ubiegłego roku w stadzie z 1300 tucznikami. Teraz w małej chlewni z 11 świniami

Przepisy po wejściu w życie będą, zdaniem przedstawicieli Porozumienia, miały negatywny wpływ na funkcjonowanie całego sektora wieprzowiny, gdyż gospodarstwa przydomowe są szczególnie narażone na zakażenie. W opinii Branżowego Porozumienia ds. Walki z ASF, środki bezpieczeństwa biologicznego w gospodarstwach utrzymujących świnie są ważne bez względu na wielkość stada.

Co więcej, w niektórych krajach w przypadku wystąpienia choroby podejmowane są wręcz działania ograniczające ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się wirusa poprzez zamykanie gospodarstwach przydomowych o niskim poziomie bioasekuracji. Szczególnie jest to zalecane w rejonach o dużym zagęszczeniu ferm towarowych, ponieważ w przypadku wykrycia zakażenia w małej chlewni konsekwencje funkcjonowania w podwyższonych rygorach czerwonej strefy spadną na wszystkie okoliczne gospodarstwa produkujące świnie.

Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Dominika Stancelewska/ Archiwum

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 23:01